W co teraz gracie?

[RyoHazuki]

A już w listopadzie edycja pudełkowa.

Czekam i wtedy biore. Gra jest sliczna.

Ja chyba też się skuszę.

[RyoHazuki]

Persona 5 Royal
Momentami to się zastanawiam czy to jeszcze jrpg czy Visual Novel. Nie spodziewałam się tutaj takich ton tekstu. Ok. 15 h za mną, a ciągle pojawiają się samouczki.

[grzeszczu]

Kolega pożyczył mi One X, mam okazję trochę popróbować dobroci z obozu zielonych. Pierwsze wrażenia mocno średnie, poczynając od wyglądu konsoli, która wygląda jak dekoder, do tego pad strasznie głośno klika. Człowiek jednak szybko przyzwyczaił się do nowej generacji  i One X wydaję się strasznie ociężały. Do tego mało intuicyjny interfejs.

Z Game Passa pobrałem na razie Horizon 4....i dupy nie urwało? Żeby mnie nikt źle nie  zrozumiał , to jest dobra gra, największy zawód sprawił mi model jazdy który na wyłączonych asystach określiłbym pływającym. Samochody zachowują się trochę jak rozkołysane łódki. Szkoda że nie mam możliwości podłączenia G29.

Może ktoś polecić jakieś  kozackie tytułu z Game Passa, które warte są ogrania? Pobieram już Gears 5 i Ori 2.

[Moldar]

Kurde akurat one x to moim zdaniem jedna z najładniejszych konsol ever ^^ idealnie pasuje do salonu, ofc wersja biała.

[grzeszczu]

Kurde akurat one x to moim zdaniem jedna z najładniejszych konsol ever ^^ idealnie pasuje do salonu, ofc wersja biała.

Wiadomo, że to rzecz gustu, moim zdaniem jest strasznie bezpłciowa. Bezpieczny design, żaden element nie przykuwa uwagi.

[RyoHazuki]

(...)
Może ktoś polecić jakieś  kozackie tytułu z Game Passa, które warte są ogrania? Pobieram już Gears 5 i Ori 2.

A czego szukasz? Exclusive'ów? Multiplatform? Indyków? Ciężko bez określenia, coś doradzić. Na szybko poniżej, ale wiele dobrych tytułów (Bethesda, indyki, rpgi zwyczajnie ominąłem):

Jak to pierwsze to:
Battletoads - jak się chcesz powkurzać na poziom wyzwania niektórych poziomów.
Gearsy 1-3 - pozostałe części przy nich to pomyje.
Halo 1-4 - na 5 szkoda czasu, jeśli jest Reach i ODST to też śmiało atakuj.
Ryse - mimo wszystkich utyskiwań, warto dać jej szansę (chyba nadal jest w usłudze).

To drugie:
A plague tale: Innocence - średniowieczny, brudny świat, którego klimat można kroić nożem; jedna z najlepszych gier w swoim roku jak dla mnie.
Batman AK - gdyby nie bieda misje w batmobilu to byłaby to kapitalna pozycja.
Cities Skylines - tak, to jest najlepszy sim builder w jakiego kiedykolwiek grałem; cóż więcej dodać, jak jesteś fanem takiej zabawy to grasz i nie ma końca.

Indyki:
Art of Rally - wyścigi, które wyglądają świetnie.
Call of the Sea - walking sim/przygodowa - jeden z lepszych indyków w jakie grałem ostatnio.
Carrion - doskonała polska gra; tym razem to my jesteśmy złym.
Hades - ponoć najlepszy rogalik w historii
Oxenfree - jeden z trzech najlepszych indyków w jakie grałem.
Unravel - piękna i wzruszająca podróż, 2 części nie tykać.

[grzeszczu]

Na pewno jednym z plusów Game Passa są indyczki, na które  zawsze szkoda mi było pieniędzy, a tutaj zawsze można pobrać i sprawdzić o co tyle szumu. Dzięki za podpowiedź na pewno coś wybiorę dla siebie


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[RyoHazuki]

To obadaj jeszcze:
12 minutes - jeszcze nie miałem okazji pograć, ale sporo osób chwali.
Genesis Noir - całkiem przyzwoite i bardzo klimatyczne.
Hollow Knight - według wielu najlepsza metroidvania, a ja ciągle na nią patrzę jak się kurzy na półce.
Streets of Rage 4 - genialny beat'em up (chociaż nie wiem czy to indyk).

[kun]

Kupilem Days Gone - lubie glownego aktora (szczegolnie po jego Darth Maulu!), a i gra wcale klimatyczna! Na razie mnie sie podoba.

[Sylvan Wielki]

Sam Witwer.



Też lubię. Warto przypomnieć (o czym laaaata temu pisaliśmy, kun), że facet wcielił się również w postać Starkillera w bardzo udanym Star Wars The Force Unleashed.



A samo Days Gone, bardzo dobry tytuł. Dużo bardziej przypadł mi do gustu niż The Last of Us II.

[Leszke]

Co ciekawe i niewiarygodne, sylvan ma racje. Swiat upada, wojna idzie. Przydadzą sie bardziej bohaterowie z Days Gone. Dziwi mnie, ze to zarzucili, pewnie było za mało kolorowo.

[kun]

Sam Witwer.

Też lubię. Warto przypomnieć (o czym laaaata temu pisaliśmy, kun), że facet wcielił się również w postać Starkillera w bardzo udanym

A wyobraz sobie, Sylwester, gre z Darth Maulem i panem Witwerem w roli glownej! 

Az se chyba zainstaluje Force Unleashed! Uwielbiam te gre! Nawet bardziej niz Fallen Order.

Co ciekawe i niewiarygodne, sylvan ma racje. Swiat upada, wojna idzie. Przydadzą sie bardziej bohaterowie z Days Gone. Dziwi mnie, ze to zarzucili, pewnie było za mało kolorowo.

Hajsu pewnie nie zrobili...

[andryush]

U mnie też Days Gone, trochę mnie irytuje że nie mam dostępu do tych wszystkich min zbliżeniowych i wabików, ażeby hurtowo niszczyć Świrusow, jednak całkiem ok jest sandboxowy format, gdzie mogę sobie na luzie wskoczyć do gry i zrobić misję, która zawsze wniesie coś do historii.

[Szymku]

No ja dobrze wspominam Days Gone. Latanie z Tommy Gum przed bandą zombiakow robiło jak mało co. Do tego naprawdę fajne zakończenie ( z aftercredits)

[windomearl]

Dla mnie takie 7/10 z niewykorzystanym potencjałem hord. Fajne są że 2 czy 3 fabularne a reszta to takie meh no i pojawiają się za późno. Porównywać do Tlou2 to nie ma sensu bo to całkowicie inny ciężar gatunkowy i poziom wykonania. No i w sumie to łączy je tylko tyle, że są "zombie"

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

[Sylvan Wielki]

Zgodzę się, że druga przygoda Elki i Joela jest cięższa w odbiorze, ale to z tytułu przedstawionych wydarzeń. Reszta jest bardzo zbliżona i według mnie jak najbardziej można przyrównać owe pozycje do siebie. Deacon Lee St. John i jego zmagania z hordą będzie bardzo dobrze przeze mnie wspominany. Bardzo dobra gra, która podobała mi się bardziej niż TLoU II, a  patrząc na oceny grających, nie jestem w tym osamotniony - 8.4/10 dla Dejs Gon i 5.7/10 dla TLoU II.

Czego zabrakło.... Wzorem Mad Maksa z 2015r. nie wykorzystano tu należycie koszmaru post appo  Twórcy mogli przykręcić śrubę, pokazać kilka odważnych scen, ukazać bezwzględność i brutalność świata przedstawionego. Jasne, jest kilka mocnych akcentów, ale historia względem pozycji od Naughty Dog jest stosunkowo grzeczna. Niemniej to zjawiskowo piękna, trzymająca wysoki poziom produkcja.

I przynajmniej dowódca garnizonu nie wysyła jedynego lekarza (choć ten potrafi walczyć) na rekonesans, bo wie, że żołnierzy ma wielu, a lekarza jednego. Neil Duckman natomiast po przypodobaniu się środowisku LGBT stwierdził, że zaprosi na kawę także feministki, bo przecież gdy w obozie stacjonują wyszkoleni, silni, młodzi żołnierze, to jednak warto ciężarną kobietę na zwiad wysłać. Zresztą tam dziur i bzdur fabularnych jest więcej, ale jak komus sie podoba (a wiem, że sporo osób chwali), to w porządku. 

No ja dobrze wspominam Days Gone. Latanie z Tommy Gum przed bandą zombiakow robiło jak mało co. Do tego naprawdę fajne zakończenie ( z aftercredits)

Zdecydowanie, ta akcja stanowiła o sile zakończenia 

[bojawiem]

Demon Souls na PS5 skończone. Nigdy wcześniej nie grałem w to na PS3 i muszę przyznać że nie wiem skąd narzekania na trudność tej gry. Moim zdaniem to najprostsza i najkrótsza cześć serii soulsowych gierek. Większość bossów poleciała za pierwszym razem a najwiecej podejść miałem do pary na moście a to głównie dlatego że lvl za niski był i na pierwszego czasu nie starczało.

Sporo rzeczy nie odkryłem i grałem offline. Nadal nie wiem co to tendencja świata . Drugie przejście zrobie sobie magiem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[windomearl]

Magiem to jest w ogóle easy mode.

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

[RyoHazuki]

Jak miesiąc temu zacząłem Persona 5 Royal tak nadal gram.
Wbiłem przez ten czas 120 h (praca zdalna to jest to) i nadal nie skończyłem. 
Gdyby mi ktoś kazał lub płacił, abym z innym tytułem spędził ponad 100 h to bym pewnie nie dał rady. Tutaj ochoczo zasiadam i przenoszę się do wirtualnego Tokio, w towarzystwie mocno pokręconych bohaterów i mojego ulubionego kota. Wręcz czuję się częścią tej ekipy, żyję tym światem i jego problemami.
Pozycja wybitna i nie dziwię się tym, którzy uważają P5 za najlepszą grę poprzedniej generacji.

[Juras]

Nie wiem do końca co to, ale działa w 60fps z pełnym zestawem roślinności.

[Sylvan Wielki]

GODrizon V - potwierdzam, jedna z najpiękniejszych obecnie gier. 



Dragon Ball Fighters - efektowna bijatyka.



Mighty Gose - coś dla fanów kultowego Metal Slug. Aktualnie robię wszystkie misje na S.



Kolekcja Master Chiefa.



Coś na odstresowanie  Darkest Dungeon.

[Juras]

GODrizon V - potwierdzam, jedna z najpiękniejszych obecnie gier. 

Już chciałem zadać zapytanie jak daleko Dani musi zapłakać, żeby zdobyć taki wehikuł. A tu czytam podpis, że to nie ta bajka. 

[Leszke]

A ja gram w taką, która nie udaje, że jest o czymś wiecej niż jest.
Fajnie jest też zobaczyć ten skok jakości miedzy kolejnymi odsłonami.
Tego brakuje ostatnio w temacie.

[andryush]

W dalszym ciągu Days Gone. Bardzo grywalna pozycja, cały czas jest co robić, strzela się przyjemnie, każda broń ma swoje unikalne charakterystyki, które zwyczajnie da się odczuć. Jedyne co mi przeszkadza to bugi, całkiem sporo ich tu, może nie tyle co w W3, ale są. Ostatnio walcząc w obozie łupieżców zostałem zamknięty w niewidzialnej skale, z której nie mogłem wyjść bez restartu. Po restarcie niewidzialna skała była wciąż na swoim miejscu i trzeba było ją obchodzić bokiem żeby znowu nie zostać uwięzionym na amen. Było też wiele sytuacji, gdzie fabularne misje były zbugowane, wcinało jakiś dialog i było lekkie wtf? Najgorzej pod tym kątem wypadła ostatnia misja wątku z sektą łysych, walka z bossem, spodziewałem się jakiegoś przerywnika, dialogu z ziomkiem, a tu je*, butem w twarz i walka, która swoją drogą była mega słaba i zupełnie nie wykorzystała potencjału.

Odnosząc się do porównań do TLOU2, podoba mi się to, że gra nie wciska na siłę jakichś genderowych i innych zielonych problemów współczesnego świata. Są lesbijki, jedna leci na Deacon'a ( niektórzy mogli się poczuć urażeni), mieszkańcy obozów dyskutują o tym, że przed tragedią mogli mieć wegetariańskie upodobania, ale świat legł w gruzach, a z nim wszystkie światłe wymysły społeczeństwa. Obserwujemy też subtelną transformację jednej z postaci żeńskich, z typowej mimozy w osobę z silnym charakterem, zdolną nawet do odebrania życia drugiemu człowiekowi. W rzeczy samej nieco bardziej realistyczne podejście niż sterydowe parytety TLOU. Bez przerysowań, gra nie jest jakimś fabularnym majstersztykiem, ale podobnie jak napisał Leszek wyżej - gra nie udaje, że jest o czymś więcej niż jest.

No a najlepsze jest to, że z tego co widziałem, to jeszcze sporo grania i fabuły przede mną.

[piter86]

[Leszke]

Jak ten BF??
Daje rade?

[Moldar]

Mocno.

[piter86]

Mocno taki sobie, ale biega się po mapach i szczyla. Z braku laku można kiedyś sprawdzić w jakimś pakiecie z dodatkową zawartością.  Ja gram, bo mam dostęp do ea pro.

[grzeszczu]

Insurgency Sandstorm

O boziuuu ale to dobre. Najbardziej satysfakcjonujace strzelanie, jakie do tej pory miałem przyjemność ograć na konsoli. Z jednej strony mocno skillowe, z drugiej jeśli gra się ostrożnie spokojnie można czerpać przyjemność z zabijania zaskoczonych wrogów.Do wyboru mam na oko ze 30 broni, które możemy modyfikować, także nowy Battlefield może się schować. Do tego dochodzą ciekawe tryby, które z pozoru wydają się standardowe, ale dodano do nich ciekawe mechaniki, które minimalizują bieganie na pałę i zmuszają do szanowania swojego wirtualnego życia.
Wisienką na torcie jest dźwięk, który robi piorunujące wrażenie. Wszystkie bronie brzmią soczyście, wybuchy i dźwięki odbijających się od wszystkiego kul skutecznie podnoszą ciśnienie. Żołnierze wydzierają się do siebie, a dobre wstawki muzyczne na początku i koniec rundy podkręcają atmosferę.
Grafika nie powala, ale i nie przeszkadza. Najważniejsze, że jest czytelna a bronie są pełne detali. Na nowej generacji mamy 4k/60
Podsumowując, niesamowite jak stosunkowo niewielkie studio i jego niszowy tytuł robi tyle rzeczy lepiej od giganta pokroju Battlefielda. Serdecznie polecam każdemu fanowi fpsów.

[Leszke]

Insurgency Sandstorm

O boziuuu ale to dobre. Najbardziej satysfakcjonujace strzelanie, jakie do tej pory miałem przyjemność ograć na konsoli. Z jednej strony mocno skillowe, z drugiej jeśli gra się ostrożnie spokojnie można czerpać przyjemność z zabijania zaskoczonych wrogów.Do wyboru mam na oko ze 30 broni, które możemy modyfikować, także nowy Battlefield może się schować. Do tego dochodzą ciekawe tryby, które z pozoru wydają się standardowe, ale dodano do nich ciekawe mechaniki, które minimalizują bieganie na pałę i zmuszają do szanowania swojego wirtualnego życia.
Wisienką na torcie jest dźwięk, który robi piorunujące wrażenie. Wszystkie bronie brzmią soczyście, wybuchy i dźwięki odbijających się od wszystkiego kul skutecznie podnoszą ciśnienie. Żołnierze wydzierają się do siebie, a dobre wstawki muzyczne na początku i koniec rundy podkręcają atmosferę.
Grafika nie powala, ale i nie przeszkadza. Najważniejsze, że jest czytelna a bronie są pełne detali. Na nowej generacji mamy 4k/60
Podsumowując, niesamowite jak stosunkowo niewielkie studio i jego niszowy tytuł robi tyle rzeczy lepiej od giganta pokroju Battlefielda. Serdecznie polecam każdemu fanowi fpsów.

na yt fajne wyglada, grałbym.

[POK]

Obecnie głównie Jedi Fallen Order. I jestem pozytywnie zaskoczony. Bardzo ładna i przyjemna gra. Taki nowy Tomb Raider w świecie Star Wars.

[RyoHazuki]

Obecnie głównie Jedi Fallen Order. I jestem pozytywnie zaskoczony. Bardzo ładna i przyjemna gra. Taki nowy Tomb Raider w świecie Star Wars.

Mnie też zachwyciła ta gra...przez pierwsze kilka godzin. Później to już tylko ziewalem i trzymałem kciuki za rychłe zakończenie, a backtracking mnie zmiótł.

Niebawem zaczynam 12 minutes. Muszę sprawdzić o co tyle szumu z tym indykiem.

[windomearl]

No ja właśnie niedawno skończyłem 12 minut, fajne i pomysłowe. Teraz forza Horizon 5. Zacząłem też gears 5, ale jakoś nie zdążyłem do forzy przejść i już pewnie nie wrócę, bo jakoś tak bez szału gierka.

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

[RyoHazuki]

No ja właśnie niedawno skończyłem 12 minut, fajne i pomysłowe. Teraz forza Horizon 5. Zacząłem też gears 5, ale jakoś nie zdążyłem do forzy przejść i już pewnie nie wrócę, bo jakoś tak bez szału gierka.

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

Gearsy 5 to jak dla mnie najnudniejsza odsłona w serii. 4 słaba, ale i tak o niebo lepsza.
Forza Horizon jest fajna. Kiedy jednak ograłeś wszystkie poprzednie części to już nawet niespecjalnie czekasz na kolejną.

[windomearl]

Ja generalnie nie jestem fanem gearsow. A to moja pierwsza forza Horizon więc jestem zachwycony

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

[RyoHazuki]

Ja generalnie nie jestem fanem gearsow. A to moja pierwsza forza Horizon więc jestem zachwycony

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

Ja uwielbiam Gearsy, ale tylko te prawdziwe, oryginalne i z właściwym bohaterem. Marcus Fenix i tyle.
Mój pierwszy Horizon to była część druga. Jednakże najwyżej cenię sobie jedynkę. 3 i 4 mnie już zmęczyły, a 5 zakupię jak zejdzie do 100 zł, czyli pewnie za kilka miesięcy.

[POK]

No ja właśnie niedawno skończyłem 12 minut, fajne i pomysłowe. Teraz forza Horizon 5. Zacząłem też gears 5, ale jakoś nie zdążyłem do forzy przejść i już pewnie nie wrócę, bo jakoś tak bez szału gierka.

Jeśli nie doszedłeś do 2 aktu, to zdecydowanie warto wrócić do gry i dać jej jeszcze szansę.

[Kyokushinman]

Dwie osoby które dobrze znam i są fanami girsów odpadły w pierwszym akcie. Ja też zazwyczaj przechodze ponownie gry z tej serii na wyższym poziomie a tutaj nie mam na to ochoty. Tak więc faktycznie może być coś z piątką nie tak.
Od czwórki odychał mnie pierwszy akt i etapy gdzie trzeba było używać fabrykatora a tutaj? Hmm dron? Otwarty świat? Klimat? Nie wiem, trzeba będzie sprawdzić.

[windomearl]

No ja właśnie niedawno skończyłem 12 minut, fajne i pomysłowe. Teraz forza Horizon 5. Zacząłem też gears 5, ale jakoś nie zdążyłem do forzy przejść i już pewnie nie wrócę, bo jakoś tak bez szału gierka.

Jeśli nie doszedłeś do 2 aktu, to zdecydowanie warto wrócić do gry i dać jej jeszcze szansę.

Szkoda mi czasu troszke, za duzo innych gier czeka w kolejce.

[Sylvan Wielki]

Scarlet Nexus.

Mam już 44 poziom. Dobrze się bawię. Uważam, że średnia światowa (8/10 od graczy i recenzentów) nie jest jakoś szczególnie przesadzona.
Na chwilę obecną wystawiłbym 7/10, ale zobaczymy co tam przede mną. Fabularnie jest ciekawie. Nie jest to NieR Automata, ale dzieje się.
Graficznie specjalnie nie porywa, raczej wygląda jak remaster, ale cieszy kombo 4k i 60 klatek. System walki jest przyjemny i aż prosi się o wykorzystanie trybu hard. Podobno przygoda zaoferuje jeszcze kilka zwrotów fabularnych, ale zobaczymy czy do rozrywki nie wkradnie się monotonność. Stylistyka, jak najbardziej na plus, ale to trzeba lubić japońszczyznę. Ogrywam dzięki Xbox Game Pass, ale podoba mi się na tyle, że w niedalekiej przyszłości pudełko wzbogaci kolekcje. Miłośnikom tego typu gier raczej polecam.