W co teraz gracie?

[Kyokushinman]

Blasphemous.
Ależ paskudna grafika. Nawet tekstu czytelnego nie potrafili zrobić.
No nic ponoć niby dobry tytuł trzeba ograć.

[Kopersztyk]

Jeśli zegar nie oszukuje to 45 godzin ganiania po Tsushimie za mną. Powiedzcie chłopaki czy to dużo, czy mało bo jestem w drugim akcie.

[windomearl]

Jeśli czyścisz mapę to tak chyba normalnie, ja platynę zrobiłem w 63

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

[RyoHazuki]

Jeśli zegar nie oszukuje to 45 godzin ganiania po Tsushimie za mną. Powiedzcie chłopaki czy to dużo, czy mało bo jestem w drugim akcie.

Jeśli przeszedłem całą grę w 31h to co tu dodać.
Zakładam jednak, że robisz wszystko jak leci i celujesz w platynę.
Zegar w PS5 jest tak "dokładny", że szkoda na niego patrzeć. Mi zawsze mocno zaniża czas gier. W takiej P5R o kilkadziesiąt godzin. W każdej innej grze od paru godzin do kilkunastu. Wiem co pisze, bo liczę czas spędzony z każdym tytułem.

[Moldar]

Uruchamiasz stoper przy każdej grze?

[RyoHazuki]

Uruchamiasz stoper przy każdej grze?

Patrzę na zegarek, o której zaczynam i kończę. Bez sekund.

[Kopersztyk]

Ja patrzylem na zegar przy sejwie - nie mam PS5

[Moldar]

Uruchamiasz stoper przy każdej grze?

Patrzę na zegarek, o której zaczynam i kończę. Bez sekund.

I zapisujesz sobie to? Prowadzisz jakieś statystyki?

[POK]

Ja bardzo luźno podchodzę do czasu spędzonego z grą, bo często robię coś przy włączonej grze, więc w moim przypadku wszelkie liczniki godzin pokazują zawyżone wartości.

[RyoHazuki]

Uruchamiasz stoper przy każdej grze?

Patrzę na zegarek, o której zaczynam i kończę. Bez sekund.

I zapisujesz sobie to? Prowadzisz jakieś statystyki?

Owszem. Na backloggery.com i swoich excelach. Prowadzę rozbudowane statystyki od blisko 10 lat.
Przydaję się to szczególnie w wątku o 52 grach w 52 tygodnie, prowadzonym od lat na neogafie.

[RyoHazuki]

Co prawda jeszcze nie mam, ale wyruszam do sklepu po Chorus. Miałem brać już na premierę, ale wówczas walczyłem z combo Psychonauts 2/ Halo Infinity.

Panowie! Brać i grać.
Rewelacja. Od razu przypominają się stare czasy Colony Wars, Freelancer czy Crime Cities. Piękne widoczki, fajne sterowanie, sycące walki - niczym AC - w kosmosie, a do tego genialny statek, ale ten późniejszy.
Szykuje się mój top gier tego roku.

[Kyokushinman]

Hades.
Skończony, ale czasami sobie puszcze bo grywalne to nawet.

Blasphemous.
Początek gry.

Forza Horizon 5.
Coś koło 30 poziomu w grze. Jak na razie najgorsza część w serii.
Aliasing w trybie jakości na XSX wali z ekranu konkretnie, słaba mapa i beznadziejny ost to pierwsze rzeczy składowe do tego stwierdzenia.

Max Payne.
Początek gry, tryb hard.
Bullet time wciąż daje rade.

Halo Infinite.
Początek gry.
Dobra grafa, świetne strzelanie oby fabuła jakaś tam była.

Dead or Alive 2 Ultimate i 3.
Dzięki podbiciu rozdziałki wizualnie te gry wyglądają niemal jak dziejsze bijatyki
Dawniej to jednak wyciągało się z konsol ostatnie soki.
Mieć Virtua Fighter 4 wersja Naomi 2, czyli najlepszą bijatyke wszech czasów w tej jakości to niestety nadal marzenie.

[kun]

W Rift Breaker pograłem trochę, aż mnie znudził.

Diablo 2 odnowione, aż mnie odrzuciło zepsute online.

Days Gone, ale nie chwyciło.

Teraz Mass Effect Legendary. Toporne to, ale nadal fajne.

[RyoHazuki]

Hades.
Skończony, ale czasami sobie puszcze bo grywalne to nawet.

Blasphemous.
Początek gry.

Forza Horizon 5.
Coś koło 30 poziomu w grze. Jak na razie najgorsza część w serii.
Aliasing w trybie jakości na XSX wali z ekranu konkretnie, słaba mapa i beznadziejny ost to pierwsze rzeczy składowe do tego stwierdzenia.

Max Payne.
Początek gry, tryb hard.
Bullet time wciąż daje rade.

Halo Infinite.
Początek gry.
Dobra grafa, świetne strzelanie oby fabuła jakaś tam była.

Dead or Alive 2 Ultimate i 3.
Dzięki podbiciu rozdziałki wizualnie te gry wyglądają niemal jak dziejsze bijatyki
Dawniej to jednak wyciągało się z konsol ostatnie soki.
Mieć Virtua Fighter 4 wersja Naomi 2, czyli najlepszą bijatyke wszech czasów w tej jakości to niestety nadal marzenie.

FH to fajna seria. Trzeba tylko w nią grać raz na 5 lat. Kolejny tytuł, który pada ofiarą chorego cyklu wydawaniczego co rok-dwa-trzy (niepotrzebne skreślić). Mnie czwórka strasznie zmęczyła, a trójkę (grałem jako ostatnią) już wynudziłem. Piątkę kupię jak każdą odsłonę, jak będzie poniżej 100, czyli pewnie za pół roku.

Halo I, to gdyby nie przegięte walki z niektórymi subbossami i nudny, wtrącany już do każdej gry, open world to byłaby świetna gra. A tak jest całkiem dobra. Jak dla mnie najlepsze Halo od 343, chociaż o to nie było specjalnie trudno, szczególnie po "wybitnej" 5. Teksty MC do Broni potrafią rozbawić.

Hades i Blasphemous od miesięcy kupuję w pudełkach i nie mogę kupić. Pewnie będzie jak w przypadku sporej części indyków na płytce. Nie nabędę w okolicach premiery, a potem wystrzelą cenowo w kosmos.

MP - grałem w okolicach premiery, ale nigdy nie skończyłem. Od ponad pięciu lat poluję na wersję Xbox, ale w PL ceny już wywalili z dupy, a import z UK, dzięki pier...ue obecnie jest koszmarem, bo sklepy retro przestały cokolwiek wysyłać do kontynentalnej Europy. Kiedyś się zbiorę w sobie i pojadę do Birmingham na ich retro targ. Oj, tam to bym wydał roczną pensję.

[andryush]

Returnal - ależ to w uj ciężkie jest. I nie mówię tu o poziomie trudności, swoją drogą również całkiem na wysokim poziomie, ale o samym klimacie gry. Dosłownie czuję prawie to, co główna bohaterka odradzająca się znowu i znowu na złowrogiej planecie. Gameplayowo jest całkiem ok, czuć old school, jest multum broni i modyfikatorów do dyspozycji gracza. Broń wymiata, system perkow powoduje, że nawet stary karabin zyskuje często nowe życie albo i pięć żyć.

[Mateo]

Returnal to prawdziwy system seller do teraz gram. 

[Szymku]

Ja właśnie pożyczyłem Returnal i też zamierzam grać. Tylko najpierw skończę Death Stranding. Który nawiasem mówiąc jest rewelacja.

[windomearl]

Returnal to jest jedną z największych niespodzianek tego roku dla mnie. Świetna gra z ciężkim klimatem i intrygująca fabuła.

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

[Kyokushinman]

Diablo 2 XSX i zaczynam od nowa bo boss na końcu drugiego aktu jest nie do ruszenia dla Paladyna.
Kupiłem Switch Oleda i lece z Super Mario Bros Deluxe.
Miej więcej wiem jaki hity tam ogrywać, ale mimo to za jakąś topke byłbym wdzięczny

[RyoHazuki]

Diablo 2 XSX i zaczynam od nowa bo boss na końcu drugiego aktu jest nie do ruszenia dla Paladyna.
Kupiłem Switch Oleda i lece z Super Mario Bros Deluxe.
Miej więcej wiem jaki hity tam ogrywać, ale mimo to za jakąś topke byłbym wdzięczny

Bayonetta 2, a w '22, podobno, Bayonetta 3. Resztę olej. 

Po ukończeniu Chorus zacząłem Residenta 8. Ładna graficzka.
Mam wrażenie jakbym grał w tytuł z uniwersum Castlevanii. Akcja w domu Luizy dała radę.

[Kyokushinman]

Bajo 2 wiadomo jak utrzyma poziom jedynki to sztos.
Resident Evil 8 na chwile obecną to dla mnie gra roku, jednak w strażników nie grałem oraz Diablo 2 pasuje zaliczyć.
Na bank będzie top 3. Zawód niestety Forza 5 i troche Halo Infinite.

[POK]

Diablo 2 XSX i zaczynam od nowa bo boss na końcu drugiego aktu jest nie do ruszenia dla Paladyna.

Bossa na końcu drugiego aktu można na luzie rozwalić. Jeśli źle ulepszałeś postać, to skorzystaj z resetu umiejętności i atrybutów (chyba, że już to wykorzystałeś). Tu masz przykładowe builidy:
https://diablo.fandom.com/wiki/Paladin_builds

Po drugie zaopatrz się w dużo miejskich portali i jak tylko doznasz większych obrażeń i zużyjesz mikstury od razu się wycofuj (lub jak zginie ci towarzysz).

Po trzecie wyposaż dobrze najmenika i przy każdym cofnięciu się do miasta kupuj go ponownie.

Tym sposobem na pewno sobie poradzisz, bo zdrowie bossa się nie odnawia. Będzie to trochę kosztować, ale w końcu ubijesz sukinkota.

[Kyokushinman]

Niestety wykorzystałem reset wcześniej dlatego lece od nowa.
Seria Diablo to dla mnie nowość, ponieważ w tym roku dopiero trójke zaliczyłem.
Jednak tam to było easy mode.
Dwójka to zupełnie inna gra, dużo lepsza, trudniejsza i mega wciąga.
Teraz zrobiłem build pod tarcze i zobaczymy. Musze tytuł ogarnąć bo w porównaniu z soulslike nie czuje się jak w piaskownicy.
Dzięki za rady.

[POK]

W Diablo 2 trzeba mieć dobry plan na rozwój postaci i się go trzymać. Później, jak masz więcej postaci, jest już łatwiej, bo możesz rozdzielać przedmioty między bohaterami.

[grzeszczu]

Ja też utknąłem w Diablo na piekle moją czarodziejką. Skończyłem pierwszy akt, niestety gdzie nie pójdę to dostaje ostry wpierdziel. Męczy mnie trochę bo wygląda na to, że przy wyższych poziom trudności gra robi się strasznie nastawiona na grind. Latam już z dwa tygodnie i ani razu nie wypadła mi runa którą potrzebuję. Masakryczny pożeracz czasu. Wbite już ponad 80 godzin, nie wiem czy warto dalej w to brnąć, szczególnie że zaraz zacznie się sezon i znowu trzeba będzie zaczynać od nowa.

[POK]

Ja Zabójczynią doszedłem do 3 aktu Piekła i przestałem grać, bo wyszła Forza, a nie dlatego, że gdzieś się zaciąłem. Jednak niektórymi builidami gra się zdecydowanie ciężej w pojedynkę, szczególnie na Piekle, gdzie masa przeciwników ma jakieś niewrażliwości. Jeśli nie mamy np. alternatywnego żywiołu, to pozostaje liczyć na najemnika lub zwiewać. Oba rozwiązania są średnie. Grind może znacznie ułatwić grę, ale w sumie to czynnik drugorzędny. Najważniejsze jest zrobić postać mocną, a jednocześnie w miarę elastyczną. Osobiście odradzałbym granie z nastawieniem na jakiś konkretny przedmiot. W Diablo 2 to jest dobre, że można się wymieniać przedmiotami nawet pomiędzy własnymi postaciami. Dlatego jak gdzieś utkniemy, albo zaczyna nam iść mozolnie, to warto zacząć grę inną postacią. Może nią akurat trafimy coś, co tej drugiej się przyda.

[Kyokushinman]

Wczoraj odpaliłem w końcu Far Cry 6.
Tytuł z miejsca jedzie wizualnie jak chce nowe Halo baa klimat też bardzo fajny.
Ciekawe co tam będzie dalej, na razie zdecydowanie wizualne top poprzedniego roku. Ależ grafa i to jeszcze w 60fps na XSX.

[POK]

Ja wróciłem do Slay The Spire i znowu się wciągnąłem. Świetna gra. Wcześniej zacząłem też Control i Lake. Obie gry fajne, ale na razie muszą trochę poczekać

[Kyokushinman]

Ja do Control podchodziłem pare razy, niestety nie dam rady w to grać.
Super zniszczenia, jednak bezpłuciowość i klaustrofobia otoczenia zabija dla mnie gre.

[grzeszczu]

Ja do Control podchodziłem pare razy, niestety nie dam rady w to grać.
Super zniszczenia, jednak bezpłuciowość i klaustrofobia otoczenia zabija dla mnie gre.

Po tych wszystkich open worldach z dużymi przestrzeniami w Control bawiłem się świetnie i bieganie po tym żyjącym budynku było bardzo odświeżające. No i tak jak piszesz fizyka i zniszczenia to klasa sama w sobie, to jest to czego mi brakuje w grach nowej generacji.

Obecnie siedzę nad Final Fantasy VII Remake. Piękna gra z niepowtarzalnym klimatem, na który składa się zarówno grafika jak i muzyka. Mam jednak trochę problem z systemem walki, który nie do końca mi leży i sprawia wrażenie bardzo chaotycznego i "rwanego" przez system aktywnej pauzy i przełączanie się między postaciami.

[RyoHazuki]

Persona 5 Strikers

Pograłem ponad 3h i stwierdzam, że walki to niezły chaos. Panowie od DW i tak byli mili, bo ograniczyli się do liczby uczestników pojedynków, z 1000 gdzieś do 100.
Skończę pewnie w połowie miesiąca albo dalej i pogram w coś z pary Disco Elysium / plusowe Dirt 5.

[Ryo]

Hades.
Skończony, ale czasami sobie puszcze bo grywalne to nawet.

Skończony w sensie ile razy "wyszedłeś"?

Hades i Blasphemous od miesięcy kupuję w pudełkach i nie mogę kupić. Pewnie będzie jak w przypadku sporej części indyków na płytce. Nie nabędę w okolicach premiery, a potem wystrzelą cenowo w kosmos.

Na Hades już 100 zł w górę, przynajmniej na Switchu.

[windomearl]

U mnie 2 rzeczy na tapecie:

It Takes Two - jakie to jest pomysłowe i oryginalne, az sam sie usmiech pod nosem pojawia jak sie patrzy co nowego wymyslaja tworcy, swietny miks gatunkowy i coop ktory stawia na prawdziwa wspolprace.

Straznicy Galaktyki - brakuje takich gier. Liniowa, efektowana oskryptowana gierka mocno skupiona na fabule i POSTACIACH. Bez zadnych open worldow na sile, rozciagania rozgrywki na 10 godzin i innych bzdetow ktore musza byc w kazdym tytule AAA.

[Sylvan Wielki]

Kena - prześliczna, niezwykle grywalna pozycja.

(....)

Hades i Blasphemous od miesięcy kupuję w pudełkach i nie mogę kupić. Pewnie będzie jak w przypadku sporej części indyków na płytce. Nie nabędę w okolicach premiery, a potem wystrzelą cenowo w kosmos.
(....)

Blasphemous od jakiegoś czasu jest dostępny poniżej dwóch Kazimierzy. Hades od dnia premiery trzyma stałą cenę powyżej stu zł i wątpię, by ta nagle znacząco wzrosła (choć dziwi mnie, że wciąż się utrzymuje na takim poziomie).

Z drugiej strony różnie to może być. Cuszima na piątkę wystartowała w okolicy 300 zł. Nastąpił spadek cen. Wiadomo, podstawowa wersja w pudełku kosztowała mniej niż 140 zł, ulepszenie darmowe, więc .... W sklepach w grudniu Duch Cuszimy kosztował nieco ponad dwieście zł, a na allegro poniżej 4 Kazimierzy Wielkich. W okolicy świąt ceny tej gry drastycznie wzrosły i nadal trzymają niesmaczny pułap.



Kupiłem kilka dni temu. Co ciekawe Outriders także przez wiele miesięcy po premierze mocno trzymał się tych 300 zł premierowych.

[Kyokushinman]

Hades.
Skończony, ale czasami sobie puszcze bo grywalne to nawet.

Skończony w sensie ile razy "wyszedłeś"?

Hades i Blasphemous od miesięcy kupuję w pudełkach i nie mogę kupić. Pewnie będzie jak w przypadku sporej części indyków na płytce. Nie nabędę w okolicach premiery, a potem wystrzelą cenowo w kosmos.

Na Hades już 100 zł w górę, przynajmniej na Switchu.

Raz wystarczy.
Drugi raz już bym padł z nudów a po 9 miałbym hades przed oczami nawet w lodówce. Na strzała można sobie czasami odpalić, nie więcej. Gra jest trudna także na tym strzale się polegnie raczej i zirytuje

[Kyokushinman]

Końcówka Far Cry 6.
Zostało 6 ostatnich misji z tego co sprawdzałem.
Dobry gra.

The Ascent zainstalowałem i po 15 minutach wyinstalowałem

W planach seria Mario.
Główne części.
Niestety dla Galaxy 2 pewnie trzeba będzie Wii kupić.
Czemu tego na switchu jeszcze nie ma jako remaster

[VaaKo]

Nie jestem fanem „Japońszczyzny” ale gram w gre ffvii Remastered

[Ryo]

Ograny Return of the Obra Dinn i jest to dla mnie top 3 indyków ever. Cudo. Obecnie biegam w The Pedestrian, przyjemne zagadki w relaksującej muzyce.

[piter86]

...Obra Dinn , lepszy od The Witness?

[Leszke]

gram se w lewackie remastery assasynów, przygotowuąc sie mentalnie na platynowanie TLoU2