Nie znalazłem tematu o grze, więc wrzucam tutaj
Skończyłem 2 akt w Baldur's Gate 3, zajęło mi to niecałe 90h. I muszę powiedzieć, że trochę nie rozumiem narzekań, że tylko pierwszy akt jest tak bardzo wygłaskany i niesamowity. Nie wiem, czy to już zostało popoprawiane od czasu premiery czy nie, ale ja naprawdę nie poczułem żadnego spadku jakości między 1 i 2 aktem.
No a tak generalnie rzecz biorać to nadal po tych 90h jestem pod niesamowitym wrażeniem tej gry. To jest naprawdę inna jakoś i inna półka jeśli chodzi o gry a zwłaszcza o gry rpg. Różni developerzy cośtam sobie pierdolą coraz częściej o ich grach, że są AAAA, oczywiście ma to zerowe potwierdzenie w rzeczywistości. A jest sobie taki Larian, który siedzi dość cicho i moim zdaniem tak naprawdę zrobił pierwszą grę, którą chyba bym do takiej kategorii zaliczył. Skala tej gry jest wprost niesamowita, to ile tam jest napchane contentu i to takiego unikalnego, zaplanowanego, ręcznie wykonanego to jest po prostu nie do wiary.
Do tego turowa walka imo sprawdza sie swietnie. Możliwości jest masa i to z jednej strony dzięki temu, że klasy postaci różnią się od siebie diametralnie i każdą gra się totalnie inaczej (a wiec rozne kombinacje teamu powoduja, ze calkowicie inaczej trzeba sobie planowac walke), a z drugiej mozliwosci wykorzystanioa srodowiska i tego co jest dookola nas jest multum. W życiu bym nie pomyślał, że da się tak interaktywnie to wszystko zaaranżować w turowej grze. Każda walka też wygląda jakby była skrupulatnie zaplanowana, nie ma żadnych randomowych starć. I to nie ważne, czy jest to walka z bossem czy z jakimiś łebkami na 2 minuty, kazda wyglada jakby ktos ja skrupulanie zaprojektowal, rozstawil przeciwników, przeszkadzajki/pomagajki, zaaranżował przestrzeń itp itd. Przy skali i wielkości gry to jest kosmos.
Kolejna rzecz. Od czasów wiedzmina nie widziałęm tak dobrze zrobionych questów. Pięknie się to wszystko przenika i zazębia, jedne questy przechodzą w drugie, ciągną się przez wszystkie akty. Do tego scenariuszowo to też jest topka. Towarzysze obozowi są świetnie napisani i aż ciężko wybrać kogo wywalić z 4 osobowego teamu bo każdy na pewno triggeruje jakies dodatkowe dialogi i sytuacje. No i perfect VA.
Dwa powyższe akapity też wpływają na to, że chyba nie widziałęm innej gry ktora mialaby takie "replayability". Bo tutaj nie dość, że gameplayowo moze wszystko inaczej wygladac przez chociażby wybór klas i dobór zespołu, ale również wybory mogą z tego co widze tak totalnie zmieniać historię, że (po raz kolejny się powtórze) przy takiej skali to aż ciężko uwierzyć ile tam pracy musiało zostać włożone.
Podsumowując, czy ktoś lubi cRPG czy nie lubi, jak nie zagra w Baldura to jest trąba. Nie dziwie się, że część devów dostałą wścieklizny jak zobaczyła co tu się odjebało i wszystkie zeszłoroczne nagrody w pełni zasłużone.