Jesteś niepierwszą osobą, która narzeka na egipskie ciemności w GTA. Przedziwna sprawa. Mam, gram - w grze suwaki poustawiane na połowie, w TV jasność na połowie, podświetlenie na minimum i nie mogę powiedzieć, żeby było jakoś specjalnie ciemno. Co do wyzwania - nie jest trudno. Sekcje strzelane są banalnie proste. Przy pościgach ważne jest opanowanie, bo łatwo o błąd, ale jak się jedzie spokojnie, trudno spieprzyć. No i misje są krótkie, więc w razie czego dużo się nie powtarza.
Gra jest świetna. Bawiłem się... bawię się przednio, bo chociaż mam 100% na liczniku, dalej szlajam się po LC.
Jedyne co mnie rozczarowało, to mała liczba bonusów. Po znalezieniu 200 gołębi czułem się z deka wydymany, kiedy nic konkretnego nie odblokowałem. Gdzie te czasy, kiedy dostawało się Rhino i Huntera na podwórko?
Wracając do tematu, poza GTA IV od premiery NXE powtórzyłem Oblivion i Mass Effect, próbowałem również ponownie zmęczyć Assassin's Creed, ale się nie udało - gra definitywnie na raz. Teraz czekam na Fable II. Przed świętami pewnie jeszcze coś wpadnie, ale wybór spory i ciężko się zdecydować.