Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu w Fallout 3, i bez dwóch zdań kozacka gierka. Kilka godzin z nią spędzone, klika litrów Nuca Coli i jestem już tego pewny, to jest to czego chciałem, bez wielkich oczekiwań, oblivion w ubranku post-nuklearnego świata. Kilka wad da się zauważyć, blokowanie się postaci, stop klatka pobocznych postaci podczas rozmowy (czasem ktoś stanie na drodze podczas zaczęcia dyskusji i wtedy skazany jestem na oglądanie tyłu jego głowy), kiepska animacja głównego bohatera w tpp, ale ogółem graficznie też na pewno nie jest tak źle jak poniekąd niektórzy utrzymują. VATS moim zdaniem sprawdza się świetnie, system levelowania całkiem ok, ale jeszcze troszkę za wcześnie, żebym mógł powiedzieć o nim więcej.