The Saboteur i nie powiem, gra się bardzo przyjemnie
. Świetnie zarysowany główny bohater, który z racji tego, że jest Irlandczyki nie stroni od "dopierdalania" się do brytoli
O dziwo fabularnie też jest nieźle i pomimo pierwszego wrażenia, że gra zapowiada się na cukierkową bajeczkę i złych nazistach to już po godzinie, dwóch dostajemy dość niemiłą scenę z
z torturami, wyłupywaniem oczu i egzekucją
co psuje mylne pierwsze wrażenie
.
Dialogi są na poziomie i wprowadzają sporo humoru do rozgrywki, gdzie np szwab pręży się przed naszym bohaterem i mówi mu o tym, że angielki poznają smak prawdziwej niemieckiej kiełbaski
Rozgrywka również jest solidna i najbardziej przypomina połączenie GTA z Assasinem. Dużo zbierania i jeżdżenia pojazdami, przekradanie się po dachach budynków i zabijanie z ukrycia. Misje wymagające przebierania się za nazistę też się znalazły
. Trofea wpadają jak oszalałe i platyna jest banalna, choć czasochłonna bo wszelakich rzeczy do zebrania/rozwalenia/odkrycia jest około 1400, więc trochę zabawy z tym jest, ale na szczęście można kupić mapki, które pokazują je wszystkie, więc niczego nie trzeba szukać
.
Za tą kasę, gra jest godna zwrócenia na nią uwagi
.