W co teraz gracie?

[el becetol]

no jak grałeś w 98', to naprawdę uważasz go za przereklamowanego? przecież to był kamień milowy. od grafy do fabuły, wszystko zagrało idealnie. 

No nie. Dla mnie kompletnie nie. HL był maksymalnie monotonny, większość gry chodziliśmy po takich samych zamkniętych korytarzach, aż na końcu nagły zwrot i do 'innej' lokacji (tam przestałem grać, przyznaje, tak samo zakończyłem grę w Unchartedy czy któregoś Tomb Raidera - w momencie w którym projektanci najwyraźniej uznali że czas kończyć grę, nałykali się kwasów i wymyślili coś na szybko). W tym względzie - lokacje - był krokiem do tyłu w porównaniu do fpsów jadących jeszcze na spriteach. Fabuła? Dobra - chyba jak na fpsa. Najpierw jest obiecująco, a potem godzinami łazisz i strzelasz do jakiś dziwactw bez nawet jednego dialogu. Nawet bohater się nie odzywa. W porównaniu do tego co wychodziło wtedy na konsole (MGS, Silent Hill, jrpegi) to ta gra była po prostu ... pusta. I to jest moja opinia, mam nadzieję że mnie nikt za to tym razem nie ustrzeli.

HL2 grałem też na konsoli Sony - działała jak gówno, wypuszczanie tak chodzącej gry to wyraz kompletnej pogardy dla graczy ze strony grubego, a skoro on mnie nie szanuje to nie widzę powodu czemu ja mam szanować go.
 

Czekam dalej na info o zyskach typów od moda.

Najpierw mi pokażesz gdzie użyłem słowa "zyski". Gdzieś obok Thiefa i Bioshocka?

PRZEPRASZAM. MEA CULPA. Były KORZYŚCI

To jakie te korzyści? Dozgonna wdzięczność komjunity? Może Gaben weźmie ich do teamu?

Może. Na razie zgarnęli kilka nagród zanim mod wyszedł, o fanatykach z reddita ślących datki pomimo legalnych kontrowersji czy banerach na stronie nie wspominam. Na podliczenie musisz poczekać, mod dopiero wyszedł, ale nawet już teraz twoja słownikowa definicja "korzyści" potrzebna ci w jednej z kilku definicji "odcinania kuponów" została wyczerpana. Doczepisz się do czegoś jeszcze?

Przeprosiny przyjęte.

[Ogur]

Ale mnie wkur**a, kiedy gra ma tak chujową grafikę, że nie wiem gdzie mam skręcić bo nie widać przez piksele

[s00s]

No nie. Dla mnie kompletnie nie. HL był maksymalnie monotonny, większość gry chodziliśmy po takich samych zamkniętych korytarzach, aż na końcu nagły zwrot i do 'innej' lokacji (tam przestałem grać, przyznaje, tak samo zakończyłem grę w Unchartedy czy któregoś Tomb Raidera - w momencie w którym projektanci najwyraźniej uznali że czas kończyć grę, nałykali się kwasów i wymyślili coś na szybko). W tym względzie - lokacje - był krokiem do tyłu w porównaniu do fpsów jadących jeszcze na spriteach. Fabuła? Dobra - chyba jak na fpsa. Najpierw jest obiecująco, a potem godzinami łazisz i strzelasz do jakiś dziwactw bez nawet jednego dialogu. Nawet bohater się nie odzywa. W porównaniu do tego co wychodziło wtedy na konsole (MGS, Silent Hill, jrpegi) to ta gra była po prostu ... pusta. I to jest moja opinia, mam nadzieję że mnie nikt za to tym razem nie ustrzeli.

lokacje to rzecz gustu, ja nawet przez moment nie narzekałem. końcówka, może i kwas, ale wiele wnosi do fabuły. co do fabuły to jasna sprawa, że mowa o gatunku. słabe te twoje argumenty, zdecydowanie za słabe na słowa, które padły wcześniej.

[Krzysiu]

HL2 na PS3 robiło EA na kolanie.

Gruby nawet nie chciał tej gry na konsoli Sony.

[Kert]

HL2 grałem też na konsoli Sony - działała jak gówno, wypuszczanie tak chodzącej gry to wyraz kompletnej pogardy dla graczy ze strony grubego, a skoro on mnie nie szanuje to nie widzę powodu czemu ja mam szanować go.

Troszkę pokrętne tłumaczenie. OrangeBox na ps3 to była największa kupa ze wszystkich wersji HL2. Szkoda, bo straciłeś i zajebistą grę (wtedy zastanowiłbyś się 2 razy, zanim przyrównał happy trigger fps od Activision do serii HL) i argumenty w dyskusji, bo podejrzewam, że nie przeszedłeś za wiele, skoro wygląda, jak gówno, ale nie omieszkałeś napisać (oczywiście wiem, że to odnosiło się do HL), że

W tym względzie - lokacje - był krokiem do tyłu w porównaniu do fpsów jadących jeszcze na spriteach. Fabuła? Dobra - chyba jak na fpsa. Najpierw jest obiecująco, a potem godzinami łazisz i strzelasz do jakiś dziwactw bez nawet jednego dialogu. Nawet bohater się nie odzywa. W porównaniu do tego co wychodziło wtedy na konsole (MGS, Silent Hill, jrpegi) to ta gra była po prostu ... pusta.

bo w przypadku akurat HL2 te wszystkie argumenty nie znajdują uzasadnienia (poza niemym bohaterem, co jak dla mnie jest plusem, jak w przypadku Dead Space - ale co kto lubi). Oczywiście, fabuła była dobra, jak na fps'a (moim zdaniem nie tylko), bo to nie jest wielogodzinny rpg, w którym wielowątkowa fabuła, to obok systemu kluczowy element.

A wracając do odgrzewanych kotletów, czekam niecierpliwie na remake Abe's Oddysee. Nawet, jak będzie to rozpatrywane w kategoriach skoku na kasę, pogodzę się z tym

[Jacek84]

no jak grałeś w 98', to naprawdę uważasz go za przereklamowanego? przecież to był kamień milowy. od grafy do fabuły, wszystko zagrało idealnie. 

No nie. Dla mnie kompletnie nie. HL był maksymalnie monotonny, większość gry chodziliśmy po takich samych zamkniętych korytarzach, aż na końcu nagły zwrot i do 'innej' lokacji (tam przestałem grać, przyznaje, tak samo zakończyłem grę w Unchartedy czy któregoś Tomb Raidera - w momencie w którym projektanci najwyraźniej uznali że czas kończyć grę, nałykali się kwasów i wymyślili coś na szybko). W tym względzie - lokacje - był krokiem do tyłu w porównaniu do fpsów jadących jeszcze na spriteach. Fabuła? Dobra - chyba jak na fpsa. Najpierw jest obiecująco, a potem godzinami łazisz i strzelasz do jakiś dziwactw bez nawet jednego dialogu. Nawet bohater się nie odzywa. W porównaniu do tego co wychodziło wtedy na konsole (MGS, Silent Hill, jrpegi) to ta gra była po prostu ... pusta. I to jest moja opinia, mam nadzieję że mnie nikt za to tym razem nie ustrzeli.

HL2 grałem też na konsoli Sony - działała jak gówno, wypuszczanie tak chodzącej gry to wyraz kompletnej pogardy dla graczy ze strony grubego, a skoro on mnie nie szanuje to nie widzę powodu czemu ja mam szanować go.
 

Czekam dalej na info o zyskach typów od moda.

Najpierw mi pokażesz gdzie użyłem słowa "zyski". Gdzieś obok Thiefa i Bioshocka?

PRZEPRASZAM. MEA CULPA. Były KORZYŚCI

To jakie te korzyści? Dozgonna wdzięczność komjunity? Może Gaben weźmie ich do teamu?

Może. Na razie zgarnęli kilka nagród zanim mod wyszedł, o fanatykach z reddita ślących datki pomimo legalnych kontrowersji czy banerach na stronie nie wspominam. Na podliczenie musisz poczekać, mod dopiero wyszedł, ale nawet już teraz twoja słownikowa definicja "korzyści" potrzebna ci w jednej z kilku definicji "odcinania kuponów" została wyczerpana. Doczepisz się do czegoś jeszcze?

Przeprosiny przyjęte.

Masz czelność pisać, że JA SIĘ DOCZEPIĘ? wpie**alasz się w temat z hejtem o odcinaniu kuponów i masz pretensje do wszystkich, że Ci odpisują. Ogarnij się.

[Ogur]

[LukeSpidey]

Bardzo przyjemna ta gierka DARKSIDERS. Na liczniki mam jakieś 2-3 godzinki i mogę powiedzieć, że na razie jestem strasznie nakręcony. Bardzo podobają mi się lokacje. Fakt, że początek gry to początek inwazja a zaraz lądujemy

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

wiek później

daje niesamowitego kopa. Do tego mechanika rozgrywki bardzo przyjemna. Według mnie o wiele lepsze wrażenie sprawia, niż to co mamy w CASTLEVANIA LORDS OF SHADOW, gdzie po prostu animacja nie trafiła w moje gusta przez co strasznie odkładam dokończenie tego tytułu. Tutaj natomiast wiadomo GOD OF WAR to to nie jest, ale jest bardzo przyjemnie i różnorako w rozgrywce. Oczywiście cieszy też fakt, że gra jest długa i mam nadzieję, że daje nie będzie monotonni.

[Kert]

Monotonia mimo wszystko się pojawi (w końcu będzie troszkę backtrackingu), ale dla mnie nie stanowiła dużego minusa tej gry, w którą swego czasu bardzo się wkręciłem. Opinie są podzielone, co ciekawe zwykle są w odcieniach biały/czarny, więc albo komuś przypada do gustu i się zachwyca, albo zaczyna go drażnić i ją odstawia. Mnie się podobała, miała sporo eksploracji, kilka fajnych patentów, będąc miszmaszem kilku tytułów (elementy platformowe/strzelanka/przygodowe/walki) miała jednocześnie mechanikę gier starszych o jedną generację. Pomimo wymienionego wyżej backtrackingu i czasami problemami a/v (miejscami klatkowanie, brak AA, nietrzymanie ramki, pomniejsze problemy z dźwiękiem) byłem mocno na tak.

Nadal gram w BMS. I nie wiem, czy skill poleciał tak strasznie, ale przeciwnicy (żołdacy) w większych grupach spuszczają mi sowity wpie**ol.

[Snake_Plissken]

Bayonetta - zwariowana gra w każdym calu, humor typowo japoński, ale wyraźnie pasujący do tej gry. Starcia są szybkie i efektowne, finiszery na mocniejszych przeciwnikach odjazdowe.
Widać, że Platinum Games dobrze się bawili tworząc tą grę.

[Kert]

To teraz będziesz musiał kupić nową konsolkę od Ninny

[Snake_Plissken]

To teraz będziesz musiał kupić nową konsolkę od Ninny

Nic z tych rzeczy, kumpel kiedyś kupi, to może sobie u niego zagram.

[Jacek84]

[cappo]

Ach ta dzisiejsza młodzież. Drzewiej, to się na DeCeku w to grywało, a nie na zakichanych peestrujkach czy igzboksach ;/

[Moldar]

Znalazłem trochę wolnego czasu i zagrywam w Black Mesa. Super mod, postarali się niesamowicie 

[bebbop]

Gears Of War 3. Ogolnie topornie mi idzie. Klimat jakis cienki i troche zbyt kolorowo. Poprzedne odslony na stan obecny (3h) o wiele lepsze.

[Jacek84]

Ach ta dzisiejsza młodzież. Drzewiej, to się na DeCeku w to grywało, a nie na zakichanych peestrujkach czy igzboksach ;/

Gorzej, to PC.

[bebbop]

Ach ta dzisiejsza młodzież. Drzewiej, to się na DeCeku w to grywało, a nie na zakichanych peestrujkach czy igzboksach ;/

I po raz pierwszy cel shading w akcji, to byly czasy.. esh :p

[cappo]

Ach ta dzisiejsza młodzież. Drzewiej, to się na DeCeku w to grywało, a nie na zakichanych peestrujkach czy igzboksach ;/

Gorzej, to PC.

OJEZUUUUUUU 

[lupinator]

Staram się skończyć Borderlands, ale ta gra jest tak przejebanie długa, że końca nie widać.

[Ghostie]

Staram się skończyć Borderlands, ale ta gra jest tak przejebanie długa, że końca nie widać.

Tylko ci sie wydaje, koniec nadchodzi dosyc niespodziewanie Ja wlasnie zaczynam zabawe z dwojka.

[ubol]

Lara Croft and the Guardian of Light. Trzeba pograc w cos lzejszego, po Ninja Gaiden Sigama 2, ktore doprowadzalo mnie do niezlej kurvicy

[Kert]

Lara Croft and the Guardian of Light

Po przejściu chciałem pograć w co-opie, ale nie było z kim (bo frajda nieporównywalnie większa podobno). FOREVER ALONE

[iko]

Pokonałem Crosella w Star Ocean 3: Till the End of Time. 

[cappo]

Shepard Commander uratował galaktykę i czas wrócić do SSX 3 i może liznąć trochę zapomniane FFXII 

[Kert]

Znalazłem trochę wolnego czasu i zagrywam w Black Mesa. Super mod, postarali się niesamowicie 

Zgadzam się. Tak sobie dawkuję (jestem obecnie na zaporze, więc niedaleko do "końca" - BM kończy się na Lambda Core) i jestem pod wrażeniem, jak wiele pracy ten nieliczny zespół włożył w tego moda. Pomijając momentami wkurzające sekcje platformowe, jest na prawdę konkret, soundtrack też daje radę, a klimacik pomimo pewnych obaw, obecny. Valve niech żal dupę ściska, że tak pokpili sprawę przy okazji Half Life Source.

Kilka screenów (w ustawieniach pozwalających na komfortową grę na moim szrocie, czyli przeważnie bez AA, bez Anizo i w rozdziałce 720p):

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

[piter86]

Staram się skończyć Borderlands, ale ta gra jest tak przejebanie długa, że końca nie widać.

I niesamowicie nudna jak gra się w pojedynkę.

[lupinator]

Staram się skończyć Borderlands, ale ta gra jest tak przejebanie długa, że końca nie widać.

I niesamowicie nudna jak gra się w pojedynkę.

Robię teraz drugie podejście po latach i mi się podoba, pierwsza połowa nawet przezajebiście, ale robi się coraz bardziej nużąco.

[Ogur]

Staram się skończyć Borderlands, ale ta gra jest tak przejebanie długa, że końca nie widać.

I niesamowicie nudna jak gra się w pojedynkę.

Grałem z kuzynem na splicie i daliśmy sobie spokój po kilkunastu questach.

[lupinator]

Ja samemu robię każdy najmniejszy i świetnie się bawie marudy 

[windomearl]

JA TAM CZEKAM NA DWÓJKĘ!

[szafa]

Znalazłem trochę wolnego czasu i zagrywam w Black Mesa. Super mod, postarali się niesamowicie 

Zgadzam się. Tak sobie dawkuję (jestem obecnie na zaporze, więc niedaleko do "końca" - BM kończy się na Lambda Core) i jestem pod wrażeniem, jak wiele pracy ten nieliczny zespół włożył w tego moda. Pomijając momentami wkurzające sekcje platformowe, jest na prawdę konkret, soundtrack też daje radę, a klimacik pomimo pewnych obaw, obecny. Valve niech żal dupę ściska, że tak pokpili sprawę przy okazji Half Life Source.

Kilka screenów (w ustawieniach pozwalających na komfortową grę na moim szrocie, czyli przeważnie bez AA, bez Anizo i w rozdziałce 720p):

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Panowie, nie wiem jak Wy ale ja w żadnej innej grze nie widziałem lepiej odwzorowanego ognia animacja płomieni w BM to majstersztyk.

[Krzysiu]

Takie małe rendez-vous przed październikową premierą 



Szkoda, że tylko 3 misje 

[piter86]

Demko tylko na PC?

[lupinator]

Demko tylko na PC?

Tak

[yap]

U mnie cały czas Red Dead Redemption. Przekonałem się już na tyle, że gra się dość swobodnie, jednak chciałbym by story już się skończyło. Sięgnę po Undead Nightmare po wszystkim.

[Snake_Plissken]

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

[Kert]

Sięgnę po Undead Nightmare po wszystkim.

Nigdy nie grałem, bo po pierwsze sprzedałem szybko RDR, a po drugie uważam to dlc z zombiakami za jeden z najbrutalniejszych gwałtów na klimacie gry tej generacji sprzętu i ewidentny sygnał przesycenia branży żywymi trupami.
Dobre jest chociaż?

[s00s]

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

+

[lupinator]

Sięgnę po Undead Nightmare po wszystkim.

Nigdy nie grałem, bo po pierwsze sprzedałem szybko RDR, a po drugie uważam to dlc z zombiakami za jeden z najbrutalniejszych gwałtów na klimacie gry tej generacji sprzętu i ewidentny sygnał przesycenia branży żywymi trupami.
Dobre jest chociaż?

Na PS3 tak średnio - grafa i framerate psują zabawę nieco. Ja grałem w Undeada po podstawce na Xboxie i czułem się grubo rozczarowany.