na szybko wrażenia po pierwszej sesji z grą:
- fabuła beznadziejna
- wyścigi są super i bardzo podobne do motorstorm
- gra trzyma cały czas 60fps i wygląda genialnie
- doczytywanie tekstur widoczne głównie na westeland(engine wyostrza tekstury tylko w aktualnym polu widzenia, wystarczy zrobić szybki ruch głowy w drugą stronę i znowu przez 1-2sekundy teksturki się doczytują), lokacje zamknięte są tego pozbawione
- ilość detali,oświetlenie i geometria gry miażdży
- otoczenie praktycznie niezniszczalne,praktycznie zerowy brak fizyki otoczenia
- nawet fajne AI wrogów i do tego są fajnie animowani
- najładniejsze niebo w grach ever, szkoda że to tekstura i nawet chmury się nie ruszają
- auto save tylko przy wejściu/wyjściu z lokacji więc trzeba często save'ować ręcznie
- czasem widać ząbki z aliasingu(może to spowodowane tym płynnym zbijaniem rozdzielczości by gra chodziła płynnie)
Ogólnie super pokaz możliwości konsol, w dobie fpsów które ledwie ciągną 30fps i często zwalniają i ogólnej opinii,że CoD'y muszą być brzydkie by trzymać 60fps - pojawia się Rage, który pokazuje co jeszcze drzemie w tej generacji
ID5 to jednak głównie programiści, Wolf,Doom czy Quake fabuły jako takiej mieć nie musiały ale na grę tworzoną głównie pod singla to mogli się wysilić i zatrudnić kogoś do napisania kumatego scenariusza tym bardziej, że design świata miażdży