no i właśnie o to chodzi w niedbale i niejednoznacznie napisanym prawie. każda ze stron interpretuje sobie jak chce, a logika stoi z boku i się śmieje, kryzys trwa.
trochę szkoda mi pis, mieli naprawdę dużą szansę na stanie się rządem wszystkich polaków, tymczasem idą ślepo ścieżką orbana. zapomnieli tylko, że głównym sprzymierzeńcem orbana na węgrzech była niesamowita bida, a w polce jest znaczna część społeczeństwa, której się udało w nowym systemie. symbole serwowane przez władze, czy 500 zł na dziecko nie jest im potrzebne do życia, oni doskonale radzą sobie bez tego. ta część społeczeństwa nie wyraża zgody na obecny styl uprawiania polityki, a w zamian zostaje wyzywana od beneficjentów układu zaczynając, przed debili i głupków, na folksdojczach oraz zdrajcach kończąc.
historia pokazuje jasno, że każda rewolucja zjada swoje dzieci, mając na uwadze tych mniej uposażonych, mam nadzieję, że w polsce to nie nastąpi. bogaci sobie poradzą, biedni są na łasce władzy.