Jakich baranie oczekujesz dowodów, kiedy wszystkie potencjalne dowody są w łapach ruskich?
A chamskie i bezprawne przetrzymywanie dowodów jednoznacznie wskazuje na ich winę.
Prawo niestety tak nie dziala, trzeba komus udowodnic wine zeby mozna wyrokowac. Zasada domniemania niewinnosci.
Więc załóżmy tak:
Twoja żona poszła w nocy do sąsiada menela wyjaśnić czemu wam zastrzelił kota i tam tragicznie zginęła od ciosu nożem w plecy. Idziesz więc do niego i:
- Panie menelu jak to się stało?
- Nie wiem, jestem niewinny, pewnie pijana sama się wyjebała na nóż plecami, taka wariatka po alkoholu, sami wiecie, burdel w głowie.
- Proszę oddać nóż policji, to dowód
- Nieee, nie... wiecie co... Lepiej niech ten nóż zostanie u mnie, ja mogę zaświadczyć że nie ma na nim nic wskazującego moją winę
- Proszę oddać ciało
- Wyjebałem w worku przez okno na taczkę weźcie sobie
- Czemu bez ubrań? Proszę o zwrot rzeczy osobistych mojej żony
- Nie, nie, lepiej będzie jak poleżą u mnie na balkonie w deszczu kilka lat, ale na pewno wszystko jest, uwierzcie
- Tak się składa że żona miała na głowie go pro nagrywające całą sytuację - jak jest pan niewinny proszę dać nam kamerę
- Nieee, nie... kamera najlepiej niech zostanie u mnie, ja wam dam transkrypcje tego co się dzieje na filmie
- ?
- No więc na filmie jest że żona wbiega z buta do mieszkania mówi "ja się nie zrobie po pijaku salta z nożem w ręku? Patrz!", ja mówię "Nie to niebezpieczne" a ona je*! I nie żyje. Na pewno ktoś ją naciskał żeby to zrobiła, na pewno pan, 3 lata temu słyszałem jak pan ją naciskał żeby obiad zrobiła, identyczna sytuacja.
- Chce zobaczyć nagranie, proszę oddać kamerę
- Nie, po co? Nie wierzycie w moją transkrypcje? To brak zaufania, brak zgody, a zgoda buduje.
I tu wkracza mentalność leminga i londek odpowiada:
- Nie no nie żebym panu nie wierzył, domniemanie niewinności, nie ma podstaw sądzić że coś pan ukrywa przemiły sąsiedzie. Jeszcze sie tylko przytulmy dla zgody i do widzenia. Nie było sprawy. Oczywiście nie dzwonię po policję bo wiadomo że pan sam najlepiej i najuczciwiej wyjasni tę sprawę do końca, pewnie to i tak jej wina, taka wariatka, tylko by szabelką wymachiwała zamiast się godzić.
Kurtyna.
Widzisz teraz swoją głupotę?