Jako kraj Tusk pozbawił nas prawa weta i nic innego mnie nie obchodzi. Jeśli chciał zdjąć odpowiedzialność z barków kopaczowej, to teraz powinien tę odpowiedzialność ponieść. Kopaczowej prawdopodobnie nie dałoby się ukarać, ale rudego akurat można.
nie masz racji i plujesz się dla zasady (chyba, bo o głupotę cię nie podejrzewam, choć zmieniam powoli zdanie).
jak już chcesz kogoś ciągać do odpowiedzialności ze tę garstkę imigrantów, którzy i tak stąd spierdolą przy pierwszej lepszej okazji, to właśnie kopaczową. ona, jako premier, ponosi odpowiedzialność za decyzje swoich ministrów.
ja rozumiem sytuację, w której głosowalibyśmy przeciwko, wtedy można gdybać, czy użylibyśmy weta, gdyby było dostępne, ale w obliczu zaistniałej sytuacji, jest to całkowicie bezcelowe, po prostu niemądre.
btw. w zasadzie to mi to zwisa czy go będą chcieli sądzić "za pozbawienie polski prawa weta". uważam po prostu, że byłoby to działanie skazane na porażkę, całkowicie nie do obrony, a dodatkowo obarczone bardzo wielkim ryzykiem politycznym i prawdopodobnie stratą części elektoratu. takie konserwy, jak ty i tak będą na nich głosować, ale ktoś inny może wytknąć im na starcie kłamstwo/zemstę/bicie piany, a ostatecznie sądową porażkę. przed trybunałem go nie postawią, bo w konstytucji jest jasno określone, kto może przed nim stanąć i szefa rady europy tam nie ma.