Oj Szymuś, Szymuś. Gdyby akcja CBA była nielegalna, to Ryba i Kryszyński nie zostaliby skazani. Już sam fakt, że prokuratura za Seremeta jednocześnie skarży Kamińskiego za nielegalną akcję oraz Rybę i Kryszyńskiego w oparciu o wyniki tej akcji jest kompromitacją, a sprzeczne wyroki sądów tylko dopełniają obraz degeneracji wymiaru sprawiedliwości.
Jak widać nie znasz sprawy tylko przyjmujesz co ci powiedzą
Ryba i Kryszyński to drobne cwaniaczki z urzedu m.st. Warszawy, ktorzy wzięli łapòwkę za odrolnienie gruntow i tu nie było przekroczenia uprawnień. Przekroczeniem uprawnień było dalsze postępowanie i szukanie na chama winnych w ministerstwie rolnictwa, gdzie panowie R i KK nigdy nie powoływali się na takie wpływy. Stosowanie podsłuchów i prowadzenie działań operacyjnych w stosunku do osób, które nie były w żaden sposób uwikłane w sprawę, a jedynie interes partii tego wymagał.
Cześć Szymku,
A jak skomentujesz to, że Łączewski dostał awans po wyroku, który wydał na Kamińskim i trafił do wyższej instancji, która właśnie miałaby rozpatrywać apelację Kamińskiego?
Również, z tego co udało mi się znaleźć, to w uzasadnieniu Łączewski podał, że nie było podstaw do wczęcia całej operacji, na bazie czego dokonał wyroku. To jak to jest? Operacja była wczęta słusznie, ale nie wstosunku do wszystkich podejrzanych?
Podobno został delegowany do SO, ale ile w tym prawdy to nie wiem, bo podaje to jeden portal równie wiarygodny co wyborcza, tylko w drugą stronę. W każdym razie delegacja to nie tyle awans co okres próbny. Znam wielu sędziów co po oddelegowaniu wracali do rejonu i już tam zostawali.
Jeśli chodzi o wszczęcie operacji - podejrzanych było dwóch i tu problemu nie ma. Problemem jest rozszerzanie operacji na osoby trzecie, w ogóle nie biorące udziału w korupcji, tylko i wyłącznie dlatego że interes polityczny tego wymagał.
Ja osobiście jestem przekonany o winie Kamińskiego, ale decyzja należy do Sądu. Czy akurat zasłużył na 3 lata to insza inszość, ale jeżeli jest przekonany o swej niewinności powinien zaczekać na rozstrzygnięcie apelacji. Jeżeli po tym będzie uważał, że sąd okręgowy go skrzywdził - niech wnosi kasację albo skargę do Europejskiego trybunał Praw Człowieka. Nikt mi nie powie, że wszystkie powyższe sądy są skorumpowane.
Zarazem uważam, że jakiekolwiek zarzuty z kapelusza co do bezstronności sądów w sytuacji gdy postępowanie trwa i nie ma prawomocnego wyroku to jest działanie antypaństwowe i nieodpowiedzialne. Sąd wyrokując kieruje się do pewnego stopnia uznaniem sędziowskim oraz własnymi przekonaniami czy ocenami. Przede wszystkim jednak jest związany prawem i ja oczekiwałbym ze strony PIS konkretnych zarzutów pod adresem orzeczenia czy to w zakresie naruszenia przepisów postępowania i będących jego konsekwencją błędnych ustaleń faktycznych sądu czy też naruszenia prawa materialnego. Żadnej tego rodzaju argumentacji nie znalazłem, tylko pierdolenie, że sąd skorumpowany.
To w ogóle jakby PO twierdził, że sądy skorumpowane bo stwierdziły że Macierewicz ujawniając akta wywiadu nie był funkcjonariuszem publicznym. PO tę gorzką pigułkę przełknęło, bo są granice, których w debacie politycznej nie powinno się przekraczać.
Co do Glińskiego - nie zgadzam się z całą akcją mająca na celu wstrzymanie premiery live-actu, ale faktycznie dziennikarka zachowała się jak pipa i dobrze, że ją zawiesili.