Gość łamie konstytucje poprzez dogadywanie się z rządem przysługa-za-przysługę.
Rząd mu przysługi nie może wyświadczyć, bo to nie rząd uchwala ustawę.
Nadto:
- w konstytucji jest mowa o współdziałaniu władz.
- w ustawie o NBP wskazano, że w wykonaniu swoich zadań NBP współdziała z właściwymi organami państwa w kształtowaniu i realizacji polityki gospodarczej państwa (w tym współdziała z Ministrem Finansów w opracowaniu planów finansowych państwa; opiniuje projekty aktów normatywnych z zakresu polityki gospodarczej)
No wypisz wymaluj to co było na taśmach...
Pan Tusk powie że partia ma głosować tak i tak i przegłosowane.
Jak ostatnio sprawdzałem to mieliśmy ustrój demokratyczny. Głosują posłowie. Demokratycznie wybrani. Zgodnie z prawem. A że słuchają Tuska? Nie muszą, a jak słuchają - cóż naród takich wybrał i głosować mogą, nawet jak mają wyje**ne albo są lotni jak użytkownicy tego forum. Następnym razem wybierze innych to może zmienią ustawę w drugą stronę. Na tym ten sport polega, a jak nie odpowiada - możesz jechać na Białoruś. Kto bogatemu zabroni.
Poza tym proces decyzyjny jest "nieco" dłuższy niż tylko sejm
Gdzie mam o tym poczytać, skoro żaden dziennikarz tego nie ruszy
Po to są fora internetowe osób pokrzywdzonych przez te instytucje, żeby sobie poczytać.
Nikt nie każe kupować polis Czarneckiego, jak jest się debilem i nie czyta co się podpisuję to takie są skutki.
Wiesz, jak konsument idzie do instytucji zaufania publicznego, jaką zgodnie z prawem jest bank, to ma prawo oczekiwać że nie zostanie ordynarnie wydymany. Tak stanowi prawo, które ma chronić słabszą stronę stosunku zobowiązaniowego. Konsument ma prawo opierać się na zapewnieniach banku, nie musi czytać umowy. A w tym wypadku bank sprzedając ryzykowny produkt inwestycyjny mówi, że to wyjątkowo korzystnie oprocentowany produkt oszczędnościowy, najlepszy na rynku. To tak jakby ktoś ci sprzedał w sklepie mocz w butelce po piwie, wygląda podobnie a jednak nieco się różni. A sklep nie jest instytucją zaufania publicznego.