Kazali zrobić badania - każdy pomyśli że w dobrej wierze. A tu dupa, realizujemy sobie kampanię polityczną kosztem jakieś tam straumatyzowanej rodziny. Wszystko oczywiście w tajemnicy. A potem "Ha ha, mam was!".
Ale poważnie osoba jest tak głupia, ze sama niczego nie przeczyta? Z tego co się w mediach mówi - o aborcji kobieta myślała już wcześniej. Poważnie nie przeczytała nigdzie, do którego tygodnia jest ona dozwolona w Polsce? Do tego Chazan jej od razu powiedział, że aborcji nie wykona - co sama babka mówi, że jej hospicjum zaoferował. Chyba, że Chazan np. w badaniu USG zobaczył, ze dziecko głowy nie ma, ale powiedział rodzicom, że wszystko ok, ale trzeba zrobić badania. No i dopiero z tych badań, które przeciągał wyszło, że dziecko głowy nie będzie miało. Co i tak raczej nie miało miejsce, bo jeśli na USG zobaczył, że głowy nie ma i tego nie wpisał w kartę przy załączonym zdjęciu z aparatu to to jest kryminał. Dlatego śmiem twierdzić, że matka jest jakaś nieogarnięta. Przynajmniej z tego co z mediów można się dowiedzieć.
Chazan niech sobie stosuje politykę jaką chcę, jednak bawi mnie oburzenie ludzików, że typek nie chce wykonać aborcji. A to ma się rozumieć lekarz ma robić wszystko co mu się powie jak jakiś tresowany pies? Może robić co mu się podoba (chyba, że jakiś wypadek i trzeba ratować życie; w sumie to i tak każdy kierowca ma taki obowiązek nawet). Jak ktoś będzie inżynierem od mostów i każe mu się zbudować most, a on odmówi, to rozumiem typek ma być pozbawiony prawa zawodu, bo odmówił zbudowania mostu?
Pokrętna logika. Chazan uczył się na lekarza i robi swoje dobrze jako lekarz prowadzący. Pewnie nie jedno dziecko urodziło się zdrowe pod jego opieką. Więc idioci z Twojego Ruchu czy inni mówiący, że trzeba go pozbawić prawa wykonywania zawodu to prostaki, z zerowym pojęciem o czymkolwiek, no chyba, ze są specami od pedałowania i machania sztucznymi kutasami na paradzie równości. Co innego to piastowanie posady szefa oddziału państwowej kliniki położniczej i narzucanie swoich poglądów religijnych innych pracownikom czy pacjentom, specjalnie blokując dany zabieg w państwowym szpitalu. To powinno być piętnowane, jednak gadanie bzdur, że jeśli dany lekarz nie chce wykonać aborcji to trzeba go zwolnić, jest debilizmem. Ostatnio byłem świadkiem, kiedy kardiochirurdzy nie zdecydowali się na usunięcie wegetacji z serca pacjentki. Rozumiem trzeba ich wyje**ć na zbity pysk i pozbawić prawa wykonywania zawodu, bo nie podjęli się operacji? "No ale przysięga hipokratesa, bla bla"... Klauzula sumienia jest, więc można używać. Jakby nie było to proszę bardzo - zwalniajcie lekarzy jak leci.
Sprawa szybka do rozwiązania ale oczywiście to woda na młyn dla bojownikow skrobankowych i prolifeowych.
Dokładnie. Jeszcze w katolickich mediach coś tam wypisują, zę dziecko jest z in vitro i dają to argument, ze potwory się rodzą z próbówki
Naprawdę trza nisko upaść by takie bzdury pisać. Jakby urodziło się z normalnego stosunku płciowego to rozumiem te cudone media pisałyby jaki to zły seks jest, bo się dzieci bez móżgu rodzą
jakby jeszcze para bez ślubu była to by napisali, ze dziecko chore, bo seks przed ślubem. Żałosne. (co nie zmienia faktu, że refundacja zabiegu in vitro przez państwo to jakaś kpina i ludzie co to wprowadzili powinni być pozamykani).