Ciekawe pytanie. Możliwe, że więcej. Obecny system matur jest dużo sensowniejszy i sprawiedliwszy niż stary. Przynajmniej ja tak uważam.
Pisanie pod klucz sensowniejsze? W zwiazku z tym, ze prace ocenia sie pod klucz, program jest tak ulozony aby ten klucz byl wycwiczony. Imo. wiedza ogolna w dzisiejszej mlodziezy lezy i to ogranicza imo. zdolnosci ludzi w przyszlosci.
Pytania są mieszane, a na "nowych" maturach przecież też sporo zależy od wiedzy ogólnej.
W każdym razie jest zwykle tak, że osoby zdające starą maturę twierdzą, że ona była lepsza, a osoby zdające nową, że nowa jest lepsza. Podobnie jest kiedy powraca się myślami do przeszłości. Ludzie mają tendencję do wybielania własnych zasług, osiągnięć, własnego okresu młodości, własnych poglądów, wspomnień itd.
Osobiście nie przeceniałbym znaczenia matur. To jest tylko test. Ważny, do którego wielu się długo przygotowuje, ale nie znowu tak ważny jak wiele lat przebytej edukacji. Nowa matura, nawet zakładające, że ma gorszą formę, to może lepiej (sprawiedliwiej) oceniać uczniów chcących dostać się na dobre uczelnie. Nie zachodzi tutaj sprzeczność. Ważne, że każdy dostaje ten sam arkusz pytań.
Dzieciaki lepiej wypadaja w takich testach jak ten wspomniany takze dlatego, ze kadra jest inaczej przygotowana (mnie uczylo stare pokolenie nauczycieli, strasznie wymagajacy, budzacy strach i respect).
Przyznam że nie rozumiem. W takim razie kadra jest teraz lepiej przygotowana niż kiedyś, czy gorzej?
Może chodzi Ci o to, że kiedyś bardziej nastawiano się na wtłaczanie wiedzy, a dziś większą wagę przykłada się do rozumienia nauczanych zagadnień. I to jest prawda. Rzeczywiście materiał jest modyfikowany w tym kierunku z roku na rok (choć wciąż uczniowie są przeciążeni zbędną wiedzą). Moim zdaniem jest to zmiana jak najbardziej na plus. Wiedza encyklopedyczna niewiele znaczy, jeśli nie potrafi się jej zastosować w praktyce.
W jednym z tych raportów, o którym wspominałem, było właśnie, jak zmienia się nastawienie uczniów do nauczycieli i nauczycieli do uczniów. Wygląda na to, że i tutaj sprawy idą powoli w dobrym kierunku. Nauczyciele zaczynają bardziej szanować uczniów, a uczniowie nauczycieli. Sporo jest jednak jeszcze do zrobienia.