Ja byłem nastolatkiem wtedy i Fugees to dla mnie przede wszystkim "The Score" LP oraz te miłe utwory:
Szkoda, że nie ma już kilku ogólnie dostępnych stacji muzycznych, dla których nie byłoby zwyczajem puszczanie eleganckich, łechtających uszy i wzrok teledysków obok papki (nie wymienię nic z nazwy bo różni ludzie i różne gusta). Liczyłem na VH1, które puszczało w większej ilości perełki ze starszych lat, ale troszkę podupadło (rano przed wyjściem lubiłem włączyć, ale ostatnio idzie jakaś kijowa ramówka). Puszczają nawet, o zgrozo, programy z serii "nakręćmy ustawioną randkę" i "dlaczego aktor xxx nie goli pach - dogłębna analiza ekspertów z prasy brukowej".