Szok kur**, że w różnych recenzjach pojawiają się różne opinie. Niesamowite. Możnaby wysunąć tezę, że nie wszyscy odbierają jednakowo dzieła kultury! Jajebie, szaleństwo!
Konrad z motywudrogi zły (notabene dojebana stronka, a gość mega sympatyczny). IGN zły, Eurogamer casuale (ten sam casual ocenił wysoko Res3 i Killzone 3 choćby), Game Informer WE's ściemnione. Panie amsterdream, czas zakasać rękawy, siąść do klawiatury i rozp**rdolić warsztatem, polotem i nienagannym gustem branżowe prostactwo.
Oczywiście EG nienawidzi Dead Island. Widać to w szczególności w tym miejscu:
I'd be lying if I said I didn't enjoy the experience though. Dead Island is a deeply flawed game, but it's also clearly a low-budget game and one that has interesting ideas, often under-served by the bargain-basement code. Finding the diamonds in the rough demands a lot of patience, and enough investment in the base joys of zombie slaughter to tolerate the laundry list of flaws.