To było pięć dni (bardzo intensywnie jak na moje warunki) spędzone z DS - gra skończona. Na liczniku 25 i pół godziny, końcowy level - 73.
Jak pisałem wcześniej - bez jakich kolwiek poradników i przewodników, wiki i tutoriali. Grę przeszedłem ze startowym uzbrojeniem i startowym strojem (Royality). Niczego nawet nie zupgradowałem, poszedłem z tym co dostałem (poza pierścieniami rzecz jasna - ten regenerujący MP i HP prawie cały czas założone). Do tej pory nie wiem, co oznaczają cyferki i lierki przy ikonkach a 99% zebranych przedmiotów nie użyłem ani razu. Grałem tak, bo chciałem sam wszystko odkrywać, na nowo, bez jakiejkolwiek wiedzy co gdzie i jak. Dzięki temu miałem spotęgowane wrażenia i nie mogłem się o gry oderwać ale miało to też minusy.
Pakowałem tylko w magię i jak się okazało, to był dobry wybór (problem miałem tylko z niebieskim smokiem, ale znalazłem sposób i na niego). Z bossów największe problemy sprawił mi Flamelurker i ten końcowy król w pierwszym świecie (tego rozwaliłem w samych gaciach, żeby zyskać na unikach). Tu taka uwaga - gra całkowice i kompletnie nie daje jakichkolwiek wskazówek co i jak robić. Przechodziłem ją po kolei: cała 1 z Tower Knightem włącznie, potem archdemon z 2 żeby zlikwidować tą mgłę za nim i dalej 1. Przypadkowo kolega Kun napisał, żebym nie zabijał tego kogoś tam na końcu, bo nie będę mógł rozwijać dalej postaci! Pewnie i tak bym nie dał rady z ówczesną postacią ale fakt faktem - żadnych podpowiedzi od gry. Nic, zero, null.
Teraz minusy tego waletowania - po pobieżnym zapoznaniu się z wiki widzę, że ominąłem mnóstwo rzeczy, głównie związanych z tendencjami świata i postaci. Nie spotkałem kilku NPCów. Nie dostałem od Ostravy klucza bo po pierwszym uwolnieniu już więcej go nie widziałem i zabiłem go (jak się teraz dowiaduję) jako fantoma w drodze do króla. Przez to nie walczyłem z jednym z bossów. Na oczy nie widziałem primaveral demona. I wiele innych. Zawartość gry w grze jest nieprawdopodobna i mimo wszytko nie żałuję, że tak do niej podszedłem - mam motywację, by grać dalej i odkryć te wszystkie rzeczy.
Podmumowując 1 - pomimo tego wszystkiego (zupełnie zielony w realiach dałem radę bez jakiejś zacinki), grę oceniam jak bardzo trudną. Głównie dlatego, że nie ma żadnej mapy, strzałki, listy questów, podpowiedzi, loga itp rzeczy - w tej generacji wręcz oczywistych. Dodatkowo przezajebista liczba zależności (kogoś zabijesz i nie możesz już pakować albo gdzieś się dostać) do ogarnięcia, aż łeb boli. I autosave - nie możesz sobie cofnąć, jak przypadkowo coś zużyjesz albo spieprzysz - ponosisz całe, często brutalne konsekwencje. Nie ma zmiłuj. Jeśli chodzi trudność spotykanych przeciwników, walki z nimi , to też nie jest łatwo ale nie jest to aż taki hardkor, jak cioty płaczą na forach. Na początku szok, ale po chwili, jak się ogarnie mechanikę idzie dobrze. Przykładowo, wczoraj zacząłem od zera (nie NG+), na próbę, żeby zobaczyć jak się będzie miało moje doświadczenie z grą w stosunku do moich początków. Pierwszy świat przeszedłem jak burza, bez jakichkolwiek problemów a przeciwnicy z bosami włacznie srali pod siebie.
Podsumowując 2 - nie ważne, czy jesteś fanem RPG, platformówek, wyścigów, arcade, mordobić, kiełbasy z dżemem czy śliwek z likierem. Masz PS3 musisz mieć DS i ch**. Co więcej, DS TRZEBA SKOŃCZYĆ. Do gry podchodziłem jak do jeża, czaiłem się z zakupem dłuuuugo, bojąc się, że nie dam rady z braku czasu na lekturę i wgryzanie się w grę. Dopiero szopka z GT5 mnie popchnęła do zakupu. Dzięki wielkie Kaz za kolejną obsówę, dzięki temu poznałem DS i już nie czekam z wywalonym jęzorem na GT5. Gra ma oczywiście swoje wady, ale są śmieszne wobec całości.
Dobra, kończę bo się rozpisałem, ale jestem rozwalony DS, zauroczony i w ogóle. Zupełnie jak za dawnych lat - jak nie gram, to czytam o grze. No szajba.
PS - polecam w opcjach gry podbić jasność ma maxa. Odbiera to klimatu ale ułatwia grę - szkoda, że nie wpadłem na to przy pierwszym podejściu. Kilka upadków byłoby mniej.
PS2- mój ulubiony świat to 4, najgorszy to 5.
No już, już - konczę posta.
Wiadomość scalona: Listopada 08, 2010, 10:01:47 amDupa z łukami, mnie się przydał tylko przy okazji farmienia jednego kamyczka/dusz.
Zgadzam się - nie wystrzeliłem ani jednej strzały, nie wiem nawet jak wygląda celowanie łukiem w tej grze. No nic, trzeba grać dalej i sprawdzić
