W rzeczy samej.
Wraz z A-n miałem jako jeden z pierwszych swój egzemplarz
Demons's Souls. Sporo naczytałem się jaka to nie jest trudna i wymagająca.
Okazało się, że i owszem, ale sam początek. Później jest łatwo. Jak już wspominałem swego czasu, w 1-1 do Nexus przenosiłem się wielokrotnie. Po 1-2 raptem kilka razy i to - jak wspominał kun - na zasadzie durnych zgonów, typu upadek z wysokości (co nader często w
Tower of Latria się przytrafiało).
A ubicie paru bossów bez straty żyletki energii także nie współgra z tym "niebotycznie trudna".
Inna sprawa, że DS łatwą grą oczywiście nie jest.
Niezwykle trafnie prart ją określił:
Gra jest tak zupełnie inna od całej reszty wydawanych obecnie na rynek, że na początku można zgłupieć - żadnej mapy z zaznaczeniami, strzałki prowadzącej, tabelki z rzeczami do zrobienia
Gdyby jeszcze nie było mowy o wyborze danego świata - i po stosunkowo niełatwym 1-1, należałoby się udać od razu do 1-2 - byłoby jeszcze gorzej dla gracza.
Jednakże doświadczenie i tak robi swoje. Przyzna mi rację każdy kto ukończył
Demon's Souls, a następnie wziął się za bary z NG+.
Takie 1-1 idzie z miejsca zaliczyć i to najpewniej już bez żadnego niechcianego zgonu.