Silnik BF nadal zjada CoDowski na śniadanie pod względem mechaniki
Frostbite ma przede wszystkim masę bugów i nie licząc "skryptowanej fizyki", niczym specjalnym się nie wyróżnia. BF:BC to świetna gra, w którą przegrałem sporo godzin, niemniej nie widzę tego zjadania. Chyba, że mówimy o BF z PC.
No głównie mówię o BF2, bo z tym tytułem jestem ograny. I czy bugi czy nie, sama mechanika poruszania się postacią i strzelania jest dla mnie o wiele lepsza w stosunku do tej z Coda. BF ma po prostu fenomalny feeling, do którego COD moim zdaniem nie dorasta do pięt.
Ludzie oczekiwali rozgrywki rodem z COD'a, a dostali piaskiem po oczach
Nikt nie zapowiadał KZ2 jako CoDMW killer, czy killer czegokolwiek innego. A ktokolwiek oczekiwał od KZ2 godnego obecnej generacji CODa, zwyczajnie był naiwny, więc nie wiń developerów za to, że nie dostarczyli "ludziom" rozrywki "jakiej chcieli". Za to, że nie dostarczyli im CODa "by Sony". Ktokolwiek chce swojego CODa i jego kontynuacji wie gdzie pukać.
Kz2 oferuje INNĄ rozgrywką i mechanikę od COD, i albo ktoś lubi jedno bardziej od drugiego, albo nie, albo lubi obie mechaniki tak samo, to już sprawa każdego z osobna. Ale mówić, że ktoś się tutaj nie spisał uważam za nieporozumienie.
A i jeszcze bym się uczepił co do Twojego wyobrażenia nt. motywacji developerów :] Zapewniam Cię, że WIĘKSZOŚĆ gier jest głównie motywowanych chęcią twórczego spełnienia wizji producenta, niżeli chęcią zarobienia pieniędzy. WIĘKSZOŚĆ chce zaprezentować swój pomysł na rozgrywkę. Pieniądz jest bardzo ważny, bo bez niego nie ma nic, niemniej główny powód dlaczego gry powstają jest jasny. Wyraźnie widać, kiedy dany projekt jest "skokiem na kasę", a kiedy ma za zadanie zaoferować graczom coś nowego.
Stąd rozróżnienie i stąd też pretensje, gdy ktoś ten skok na kasę chce zrobić.