To musicie (mówię o krytykach, którzy oczywiście grali w pełną wersję, tak?
) być bardzo słabi w puszkach, skoro tak łatwo dajecie się zdjąć. Ja miałem to szczęście że bardzo dużo grałem w poprzednie BFy (w 42 klanowo do teraz) i w BC potrafię przesiedzieć w jednym czołgu przez całą rundę i kończyć w najgorszym wypadku na około 3 miejscu. Sporo osób widocznie nie wie co to taktyka. Raz czołg ma być wsparciem dla piechoty (ciasne miasteczka), innym razem piechota dla czołgu. Wystarczy wiedzieć kiedy to zastosować. A pociski snajperów, jak już wspomniał Tarniak, trafiają wprawnego czołgistę raz na 5-6 wystrzałów i to w kompletnej rozpierdusze
No i nie wspominam (o wspomnianych
) o helikopterach, które w dobrych rękach równają wszystko z ziemią.
Argument o chaosie przemilczę - chyba o to tutaj chodzi?
Widać na konsolach wymaga się tylko naparzanek infantry w stylu GeoW czy CoD i wszyscy są happy. Bo po co pchać się w coś bardziej skomplikowanego? No tak, bo przecież piechociarz powinien mieć zawsze coś pod ręką do rozwalenia czołgu.