Mało powiedziane. Lubię gry wyścigowe. Od Pole Postion na Atari, poprzez wszelakie Coliny, Mario Carty, GT, Forzy, Wipouty i inne....A i jeszcze Burnout, obowiązkowo.
Co mnie często odrzuca? Swoista wulgarność prezentacji (te wszystkie nalepki kalające piękno włókna węglowego) , jak i .... asfalt. Od zawsze bardziej szutr mi pasował. Tak, wiem. To kłóci się z "cenię i bardzo mi się podoba GT/Burnout", ale przecież są wyjątki. \
To co niezwykle mi się podoba, to widok z wnętrza samochodu. To jak oddano to w Shift, to małe arcydzieło, które chyba nawet Grid przebija. Gdy pomyślałem "nowy NfS....blah", nawet nie spodziewałem się jakiż to błędny osąd będzie.
Ta gra jest kapitalna.
Śliczna (gram na PC, ale pewnie na konsolach pod nóż poszło tylko nieco detali, efektów, rozdzielczość i animacja, ale zapewne i tak wygląda znakomicie, jestem tego pewny), bardzo wciągająca, no i jako miłośnik Top Gear, wprost nie mogę się nacieszyć wizją prowadzenia takich maszyn jak Veyron , czy Koenigsegg * .... ten widok z środka....
Tylko trzeba teraz na nie te kilka baniek uzbierać.
* nawet w wersji elektronicznej.