Raikosz nie sapał, że dorosłość człowieka zależy od butów, jakie założy, czy jakkolwiek inaczej poj**ana gadka wiążąca te dwa tematy i dokonująca segregacji. Buty, jak buty, przecież mnóstwo ludzi porusza się w obuwiu na styl Ecco i ja nie mam z tym problemów, tak jak Becet kiedyś napisał, że poważni menagerowie na co dzień, gdy mogą, popierdalają w kolorowych adidasach. Tu bardziej chodziło o teksty w tym stylu:
Cytat: Iras w Dzisiaj o 19:38:21
Naprawdę nie moja wina, że kupiłeś sobie butki, które ludziom w wieku 25+ kojarzą się jednoznacznie.
Beton mieszany z wolna.
Nie wiem, tak gadacie, jakby nie było pewnych "wytycznych" w społeczeństwie do tego jak dana grupa społeczna powinna się ubierać. Ubiór też od "wieku" zależy i Irasa ma po czesci rację, na co dzień dorosły człek raczej nie popierdala w ajermaksach, chyba, że tak jak becet napisał w wolnych chwilach, kiedy chce się luźno poczuć, pomijam fakt istnienia celebrytów, którzy by wyglądać dziwacznie ubiorą sukienkę odsłaniajacą dupę by o nich pisano. Tak samo jak jest przyjęte "do sandałów nie nosi się skarpet", tak samo można przyjąć, że jordany to pasują do hiphopowców i gimbazy (oczywiście skarpety w sandałach to skrajny przypadek). No ale tak jak są zasady ustępowania kobietom w drzwiach (pomijam windę i restaurację przy wchodzeniu) tak samo są pewne zasady ubioru, jak chociażby rozpięty guzik w marynarce w zależności od okoliczności. Równie dobrze ktoś chodzący w ajermaksach może założyć coś takiego na głowę:
Rozumiem, że jak Iras napiszę, że dorosłemu człowiekowi nie przystoi w takim czymś popierdalać, tylko z parasolem na rączkę to też go od betonów wyzwiecie? (pomijam fakt, że buty ecco pięknością nie grzeszą przy np. takich butach jak z Kazara).