News

Google Stadia zadebiutuje w listopadzie. Za każdą grę zapłacimy jak na tradycyjnej platformie

Zgodnie z przewidywaniami usługa ominie Polskę

Streaming gier to mocno kontrowersyjny temat. Wielu graczy wypatruje w tej technologii mesjasza, jaki w końcu pozwoli im grać na dowolnym sprzęcie, a inni widzą w niej zagrożenie dla stacjonarnych konsol. Obie grupy będą miały już wkrótce szansę na weryfikację ich poglądów, gdyż Google ujawniło właśnie datę startu swojej wizji streamingu.

Google Stadia oficjalnie zadebiutuje już 19 listopada, tradycyjnie dla produktów tego typu omijając Polskę. Usługa pojawi się jedynie w krajach Europy Zachodniej i Północnej (Belgia, Dania, Finlandia, Włochy, Francja, Niemcy, Irlandia, Holandia, Norwegia, Hiszpania, Szwecja, Wielka Brytania), a także w USA i Kanadzie. Włodarze firmy tłumaczą się, iż tak mocno ograniczając ofertę do wybranych krajów, mają zamiar zapewnić jak najwyższą jakość produktu, a inne państwa mogą zostać do niej dodane w późniejszym czasie. Ile jest w tym prawdy, przekonamy się już niebawem.

Warto zaznaczyć, iż nie jest to pierwsza próba uszczknięcia nieco z rynku gier wideo poprzez streaming. Podobne starania były prowadzone już w 2009 roku przez kilka firm, z których największą była niesławna OnLive. Firma po zaliczeniu potężnej klapy ostatecznie zbankrutowała 6 lat później, co skutecznie ostudziło zapędy konkurentów w oferowaniu podobnych technologii na wiele lat. Obecnie moda na streaming odżywa i duże korporacje mające wpływ na świat gier prowadzą szeroko zakrojone projekty związane właśnie z ich strumieniowaniem. Te obecne już na rynku takie jak GeForce Now czy PSNow nie cieszą się zbytnią popularnością, nie zraża to jednak nowych graczy od pompowania miliardów w nowe produkty jak omawiany właśnie Google Stadia czy XCloud od Microsoft.

Google Stadia — Gry

Podczas pierwszych miesięcy działania usługi firma zdecydowała się udostępnić jedynie jej płatną wersję. Zainteresowani zabawą w tej technologii będą musieli zakupić abonament PRO w cenie 10 dolarów (42 zł) umożliwiający zabawę w jakości 4K60 FPS wraz z dodatkowymi dobrodziejstwami jak dźwięk 5.1, czy HDR. Oprócz tego klienci otrzymają również jedną, wybraną grę miesięcznie (na początek będzie do Destiny 2 wraz z DLC), a także dodatkowe zniżki w sklepie producenta. Pozostałe gry będziemy musieli zakupić we własnym zakresie, po cenie, według producenta, identycznej, jak w przypadku standardowych platform, czyli całkiem wysokiej. Nie ma więc tu żadnej taryfy ulgowej, jakiej spodziewali się gracze, a oprócz samego abonamentu, zapłacić będziemy musieli również za gry.

Debiut darmowej wersji usługi, ograniczonej do rozdzielczości 1080p i dźwięku stereo planowany jest na 2020 rok. Oczywiście w tym przypadku darmowy element to jedynie możliwość skorzystania z serwerów, a interesujące nas tytuły nadal będziemy musieli nabywać osobno.

Lista planowanych gier jest następująca:

  • Assassin's Creed Odyssey
  • Baldur's Gate III
  • Borderlands 3
  • Cyberpunk 2077
  • Darksiders Genesis
  • Destiny 2: The Collection
  • Destroy All Humans!
  • DOOM
  • DOOM Eternal
  • Farming Simulator 19
  • Final Fantasy XV
  • Football Manager 2020
  • Get Packed
  • Gods & Monsters
  • GRID
  • GYLT
  • Just Dance 2020
  • Kine
  • Marvel's Avengers
  • Metro Exodus
  • Mortal Kombat 11
  • NBA 2K20
  • Orcs Must Die! 3
  • Rage 2
  • Red Dead Redemption 2
  • Rise of the Tomb Raider
  • Shadow of the Tomb Raider
  • SUPERHOT
  • The Crew 2
  • The Elder Scrolls Online
  • Thumper
  • Tom Clancy's The Division 2
  • Tom Clancy's Ghost Recon Breakpoint
  • Tomb Raider: Definitive Edition
  • Trials Rising
  • Watch Dogs: Legion
  • Wolfenstein: Youngblood

Co ciekawe niektóre tytuły zadebiutują dopiero w przyszłości, toteż aktualna oferta okaże się skromniejsza niż ta zaprezentowana powyżej.

Google Stadia — Wymagania

Przypomnijmy, że dzięki technologii oferowanej przez Google Stadia będziemy mogli zagrać w aż 38 produkcji bez posiadania mocarnego sprzętu. Wystarczy jedynie jakikolwiek w miarę nowoczesny smartfon (Android M+) albo pecet i... szybki internet. Same tytuły będą uruchamianie zdalnie, na serwerach Google, a my otrzymamy poprzez sieć jedynie gotowy obraz, co pozwoli nam na komfortową rozgrywkę na nawet bardzo leciwym sprzęcie.

Na pewno zauważyliście, że nie wymieniłem poprzednio telewizora, a to z bardzo prostego powodu, gdyż posiadając nawet najnowszy i niezwykle drogi model TV będziemy musieli dokupić doń specjalne urządzenie. Nie pomoże tutaj nawet obecność systemu Android w naszym odbiorniku, gdyż zgodnie z oficjalną stroną producenta przystawkę trzeba dokupić i koniec. Do rozgrywki będzie więc nam potrzebny Google Chromecast Ultra oraz specjalny kontroler. Taki zestaw wraz z 3 miesiącami abonamentu PRO kosztuje bagatela 560 zł (!), co zdaniem wielu jest ceną mocno zawyżoną, toteż jeśli bardzo interesujemy się nową usługę Google, lepszym wyborem może się okazać uruchomienie platformy na komputerze lub telefonie i po prostu podłączenie go pod telewizor kablem...

To jednak nie koniec obostrzeń. Dla zapewnienia odpowiedniej przepustowości należy będzie posiadać stabilne łącze z niskim opóźnieniem o szybkości co najmniej 10 Mb/s co zapewni nam jakość na poziomie 720p60, czyli zwykłego HD. Dysponując łączem 20-megabitowym otrzymamy już 1080p60 z HDR-em oraz dźwięk 5.1, a przy szybkości internetu rzędu 35 Mb/s możemy liczyć na pełne 4K wraz oczywiście z wszystkimi dodatkowymi ficzerami jak HDR i dźwięk 5.1.

Sama prędkość internetu nie gra tu aż takiej roli, znacznie ważniejszym elementem jest samo opóźnienie, a to w Polsce często jest dość wysokie. Stare, miedziane kable czy linie telefoniczne pozwalają uzyskać wciąż zbyt duże 30-50 ms, a internet mobilny odpada w przebiegach oferując zbyt małą stabilność. Odpowiednio niskie „pingi” zapewnia jedynie łącze światłowodowe, które nie jest w naszym pięknym kraju jeszcze odpowiednio popularne, toteż wielu z nas mimo posiadania odpowiednio szybkiego internetu i chęci przetestowania usługi w zagranicznym wariancie może obejść się smakiem.

Czas czytania: 5 minut, 41 sekund
Niedawno pisaliśmy też o...

W Death Stranding zagramy zarówno po polsku i angielsku

arrow-right
arrow-right

Deals with Gold - promocje od 15 października

Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: