News

Kingdom Hearts IV zapowiedziane!

Tym razem "bezsercowe" stwory nawiedzą bardziej rzeczywiste światy... i od razu czuć tutaj Unreal Engine 5.

Z okazji 20-lecia serii Kingdom Hearts (ach, pamiętam pierwsze trailery które oglądałem na Hyper TV zupełnie jakby to było wczoraj...), zapowiedziano nowe części pokręconej serii o przygodach Sory, Riku, Kairi i paru innych, w świecie mieszającym ze sobą gry Square (seria Final Fantasy) oraz bajki Disneya. Oczywiście fabularnie w sumie już nie do końca wiadomo o co chodzi, ale w tej grze równie fajne jest po prostu odwiedzanie światów znanych z filmów, walki mieszające styl hack&slash z jrpg, oraz rozwiązywanie prostych zagadek (najczęściej jaki przedmiot znaleźć lub gdzie iść).

Na początku dowiedzieliśmy się, że latem dostaniemy finalny epizod Kingdom Hearts Union X Dark Road na komórki, ale ta średnio wyglądająca gra raczej zainteresowała tylko największych fanów, którzy muszą zagrać w każdą możliwą grę (ta jest trzynastą odsłoną marki). Znacznie lepiej wygląda Kingdom Hearts Missing-Link, które prezentuje poziom graficzny gdzieś pomiędzy KH2 i KH3 - i aż szkoda, że nie zapowiedziano tej gry także na Switcha, bo nie powinno to przekraczać jego możliwości. Dopóki jednak nie opuści komórek - nie będę się na jej temat rozpisywać.

Prawdziwe mięsko zaczęło się jednak w 4:10 trailera, gdy zobaczyliśmy realistycznie wyglądające miasto przypominające nieco Tokio i od razu dało się poznać, że to musi być najnowsza odsłona gry, odpalona na najnowszym Unreal Engine 5, momentami całość bowiem dość mocno przypomina słynne demo z Matrixa - jest metropolia, są blokowiska, są nawet pojazdy i ludzie - jest tylko nieco mniejszy zasięg rysowania dzięki czemu całość wyciąga znacznie więcej klatek na sekundę.

Gdy na ekranie pojawia się Sora, wyglądający teraz bardziej realistycznie, niczym w Final Fantasy VII Remake, pewne jest już, że Kingdom Hearts IV zapowiada się na nieco odmienną część, która prawdopodobnie odbywać się będzie w rzeczywistym świecie, z którego pochodzi bohater. Mimo pozostawienia nieco bajkowej kreski na bohaterach i przeciwnikach całość wygląda naprawdę świetnie i taki miks dość ciekawie się sprawdza. Pojawiają się już plotki, że dzięki takiemu zagraniu będzie można do gry wrzucić chociażby światy z Gwiezdnych Wojen, moim zdaniem jednak nigdy nie było ku temu przeszkód, czego świetnym przykładem była kraina Piratów z Karaibów. W trailerze nie pokazano jednak nikogo, poza Goofym i Kaczorem Donaldem, którzy zapewne powrócą jako towarzysze Sory i tym razem wyglądają jak z wyrenderowanego filmu Disneya czy Pixara, a nie z gry. Już trzecia część momentami potrafiła zagwarantować taki obraz (najlepiej wyglądało to z postaciami Toy Story czy Krainy Lodu), ale tutaj widać jeszcze wyższy poziom (głównie przez naprawdę drobiazgowe zaokrąglenie powierzchni i brak widoczności kantów).

Nie wiem jak Japończycy tego dokonali, ale dzięki lekkiemu wysterylizowaniu otoczenia, oraz pokazywaniu akcji z kamer skierowanych pod kątem z dołu lub z góry (dzięki czemu można wywalić sporo tła) udało się wcisnąć naprawdę świetne efekty oświetlenia, nie mówiąc już o rozbłyskach ataków magicznych, przez co od razu widać, że mamy do czynienia z next-genową grą i raczej nie ma tutaj mowy o kolejnej międzygeneracyjnej pozycji która wyjdzie też na XOne i PS4. Zresztą, nie ma też daty premiery, więc w ciemno zakładałbym końcówkę 2023 a może i nawet 2024 rok. To i tak szybko bo trójka wyszła aż 14 lat po dwójce, więc 4-5 lat nie byłoby długim okresem czekania na czwartą numerowaną, a szesnastą w ogóle część gry. Ciekawe czy reszta będzie równie ładna i wydaja, jak to, co pokazano na teaserze.

Czas czytania: 4 minut, 15 sekund
Niedawno pisaliśmy też o...

Unreal Engine 5 ostrzy kły, Sony rzuca kasą w technologię

arrow-right
arrow-right

Returnal zgarnia cztery nagrody na BAFTA

Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: