Sprzedaż PlayStation 5 kuleje w Japonii, przez braki towaru

Do bardzo nietypowej sytuacji doprowadziło Sony w swojej ojczystej ziemi. Japonia, która jest bastionem Sony, a konsole potrafią tam schodzić tygodniowo w ilościach które sprzedaje cała Europa (której 740 milionów mieszkańców to niemal 6x tyle co kraju kwitnącej wiśni).

W ostatnim czasie parę serwisów donosiło o tym, że PlayStation 5 zaliczyło najsłabszy start z konsol Sony, a w dniu premiery Nintendo Switch sprzedawało się nieznacznie lepiej.

Nie jest jednak tak, że Japończycy odwrócili się od Sony i wybrali jedynie przenośne granie (chociaż Nintendo też zawsze cieszyło się nie mniejszym zainteresowaniem). Tak samo jak i u nas, konsol po prostu nie ma w sklepach. Zamiast więc być może bić rekordy sprzedażowe, konsoli udało się pobić rekord przeciwny - sprzedała się ona gorzej nawet niż PS Vita, która w Japonii przez dwukrotnie dłuższy czas dostawała nowe produkcje, nie opuszczające wysp. W pierwszym tygodniu stycznia nawet PS4 przebiło niewielką sprzedaż najnowszej konsoli Sony.

Doszło nawet do tego, że aby ukrócić praktyki ekip które kupują PlayStation 5 partiami i odsprzedają w sieci z zawyżoną ceną, wprowadzono system loterii, dzięki czemu nawet jeśli konsola przypadnie nieuczciwemu graczowi, dostanie on jedną a nie kilka sztuk.

Warto dodać, że i u nas konsoli PlayStation 5 wciąż brak i chociaż chodziły pogłoski o pojawieniu się jej pod koniec stycznia, był to chyba przedwczesny optymizm. MediaExpert co prawda podobno rozsyła już konsole w wersji bez napędu, ale rozesłało je klientom którzy mieli już rezerwację, złożoną jeszcze w grudniu - tym którzy wybrali wersję z napędem podobno wciąż planują wysyłać od 21 stycznia.

Cóż, pocieszające jest to, że tak samo jak brakuje konsol, tak samo brakuje na razie kolejnych gier, więc nawet jeśli czekacie na swoją kolej - na razie nie przegapicie zbyt wiele.