Jeżeli odpowiedziałeś twierdząco na poprzednie pytanie, to zwracam się teraz bezpośrednio do ciebie – nawet nie myśl o publicznym ujawnieniu swojej osoby, bo ściągniesz na bary gniew zagorzałych fanów serii. Kto wie, czy któryś z nich nie posiada w swoim garażu ogromnego monster trucka, którego raczej nie chciałbyś bliżej poznawać? Dlatego, lepiej pozostań w ukryciu.
Wydawałoby się, że wraz z obecnym rokiem nastały mroczne czasy dla miłośników Motorstorma, gdy ekipa z Evolution Studios, zamiast pełnoprawnej kontynuacji, wypluła na rynek Motorstorm RC, czyli swoistą wariację gry, której bliżej do Micro Machines niż prawdziwego Motorstorma. Przy pierwszym uruchomieniu gry pojawia się mini tutorial, który przenosi na plac zabaw, gdzie stajemy przed wyborem sterowania. Oczywiście, gdy żadne z zaproponowanych rozwiązań wam nie przypasuje, zawsze możecie skonfigurować własne. Jeżeli chodzi o samo sterowanie, to autka prowadzą się bardzo lekko, jednak aby w pełni okiełznać małe bestie, trzeba nabawić się niezłego skila, który spokojnie przyjdzie z czasem. Tak więc, Vin Diesel raczej nie polubiłby nowego Motorstorma, bo tu liczy się nabardziej to, jak zwalniasz i hamujesz – opcja szybko i wściekle odpada na starcie.
W grze oddano do dyspozycji aż czterdzieści osiem wyzwań, podzielonych na cztery główne sekcje. Trasy umiejscowiono w czterech dobrze wam znanych miejscówkach: Monument Valley, Pacific Rift, Arctic Edge oraz Apocalypse. Nie są one może tak rozbudowane, jak te ze oryginalnych Motorstormów, za to doskonale dostosowano jest pod możliwości małych samochodzików. Od strony graficznej, Motorstorm RC raczej nie ma najmniejszych szans w starciu z takim Wipeoutem, to nie ten kaliber. Nie sądzę jednak, aby ktoś z was wymagał mega efektów wizualnych od ścigałki, w której kieruje się zdalnie sterowanymi samochodzikami. Wspomniałem wyżej, że wyzwania podzielono na cztery sekcje. Oprócz standardowych wyścigów, możecie ścigać się na czas, wyprzedzać określoną liczbę przeciwników, lub zwyczajnie driftować. Bardzo szybko odkryjecie, że największym funem z gry jest rywalizacja pomiędzy znajomymi i innymi graczami. W praktyce wygląda to tak, że gdy uda wam się osiągnąć jakiś wyśrubowany czas, informacja natychmiast wysyłana jest do waszych znajomych. A ci tylko czekają, aby was pokonać.
Jeżeli chodzi o samochody, to do wyboru macie aż osiem rodzajów bryk, począwszy od zwykłych “ścigałek” i buggy, a skończywszy na ciężarówkach i monster truckach – fajnie, że każda z dostępnych klas pojazdów odróżnia się zupełnie innym modelem jazdy. Wszystkie maszynki podlegają drobnym konfiguracjom, tak więc bez najmniejszych problemów zmienicie im lakier, naklejki, czy też kolor. Oczywiście, nie od razu Rzym zbudowano, tak i tu większości z tych bajerów nie doświadczycie na starcie. Często jest tak, że najpierw trzeba przejechać jakiś wyścig zdobywając trzy medale, aby odblokować dany lakier, kolor, czy samochód. W grze dostępny jest również malutki sklepik, w którym zakupicie dodatkowe bryki, malowania itp.
Bezapelacyjnie, największym plusem Motorstorm RC jest jego cena, grę zakupicie za 22 złocisze, jednak to nie koniec pozytywów. Tak zakupiony tytuł możecie również zassać na waszych PS3 i to całkowicie za free. Dorzućcie do tego możliwość rywalizacji graczy na PS3 i Vicie oraz masę dodatków, które kupicie prawie za darmo. Werdykt może być tylko jeden – brać i nawet się nie zastanawiać.
Komentarze
Dodaj nowy komentarz: