Recenzja

Recenzja: Backbone One

Niezwykle praktyczny kontroler do smartfonów doczekał się małego odświeżenia. Sprawdzamy Backbone One gen.2 PlayStation edition!

Backbone One to niewielki i podręczny kontroler przeznaczony do smartfonów z systemem Android i iOS. Pierwotna wersja tego pada debiutowała prawie 4 lata temu, a w tym roku na rynku pojawiła się druga generacja Backbone One. Różnica między sprzętami polega głównie na poszerzeniu kompatybilności ze smartfonami, szczególnie z tymi ze sporą wyspą aparatów (jak w przypadku mojego IPhone 15 Pro). Ponadto teraz przynajmniej teoretycznie, nie powinno być potrzeby zdejmowania case'a, aby wpiąć kontroler.

My otrzymaliśmy do recenzji wersję v2 z wejściem USB-C w edycji PlayStation. Na rynku dostępna jest jeszcze wersja stylizowana na Xboxa, w czarnym kolorze z układem przycisków z konsoli Microsoftu. Obie wersje poza gniazdem USB-C, są też dostępne w opcji z gniazdem Lightning (ta jest aktualnie dostępna w X-kom na wyprzedaży), zatem użytkownicy starszych iPhonów, również znajdą coś dla siebie. Tyle na początek, przyjrzyjmy się szczegółom!

Atrakcyjniejszy wygląd, to nie zawsze zaleta

Zastanawiając się nad kontrolerem do smartfona, Backbone był dla mnie potencjalnym wyborem już co najmniej 2 lata temu. Jako że moją domyślną platformą do grania jest PlayStation 5, wybór wersji był dla mnie oczywisty. Niestety wygląda na to, że dałem się skusić na atrakcyjne "opakowanie" nie zdając sobie sprawy, jakich problemów mi to przysporzy. O ile wersja PlayStation wygląda bardzo ładnie, a ikoniczne przyciski nie odbiegają jakością od tych z DualSense'a, to niestety w żadnym tytule czy aplikacji (poza PlayStation Remote Play), symbolika przycisków PlayStation nie będzie rozpoznana. Zapomnijcie więc o kółkach i krzyżykach w grach na telefonie.

Zamiast tego, aplikacje pokażą wam sterowanie pod układ XYAB. Dla mnie to było sporym problemem, jako że totalnie tego układu nie znam. Nie jestem do niego przyzwyczajony i nie mam żadnego kontrolera z takimi przyciskami. Minęło więc sporo czasu, zanim w miarę ogarnąłem sterowanie. W związku z tym zakup edycji PlayStation poza atrakcyjnym wyglądem nie ma absolutnie żadnego sensu. Nic dodatkowo względem czarnej wersji nie zyskujemy, zamiast tego może nam to namieszać przy sterowaniu. Gdybym wiedział to wcześniej, rozważałbym tylko czarną edycję.

Rozmiar często wymusza kompromisy

Kontroler jest niezwykle lekki, a układ i rozmiary przycisków są niemal identyczne jak w Joyconach z Nintendo Switch (dziękuję redaktorowi naczelnemu za możliwość wykorzystania Switcha do zdjęć), ale Backbone One w przeciwieństwie do Joyconów, jest lepiej wyprofilowany i szerszy od dołu, przez co trzyma się znacznie lepiej. Jeśli mieliście kiedykolwiek styczność ze wspomnianymi Joyconami, to tutaj poczujecie się jak w domu. Konstrukcja jest bardzo lekka, ale przyciski mają ten sam nielubiany przeze mnie tandetny tani klik, sprawiający wrażenie, jakby kontroler pochodził z odpustowego bazaru. Drążki analogowe mają ten sam profil co w padzie do PS5, ale ze względu na mniejsze zbliżone Switchowi rozmiary, dla mnie osobiście były niewygodne.

Krzyżak jest dobrej jakości, ale żałuję, że nie zdecydowano się wykorzystać tego samego co w DualSensie. Przez brak przecięcia na środku, czasem zdarza się, że zamiast kierunku np. w górę, wciśnie się inny przycisk. Niby prosta rzecz, a jednak sporo producentów ma problem ze stworzeniem porządnego krzyżaka i tutaj też się to nie udało. Z przycisków najlepsze wrażenie wywarły na mnie spusty i bumpery. Są odpowiedniego rozmiaru, mają niski próg aktywacji, przez co idealnie sprawdzają się przykładowo, do strzelanek.

Aby zbliżyć się jeszcze bardziej do wrażeń z pełnoprawnego pada, mamy do dyspozycji również przyciski do wykonywania zrzutów ekranu oraz zapisów wideo z rozgrywki. Na dokładkę zaimplementowano wyróżniający się pomarańczowy przycisk Backbone, wywołujący preinstalowaną aplikację Backbone, czyli naszego przyszłego mobilnego huba (o apce nieco później). Widać, iż sprzęt był podczas projektowania konsultowany z graczami, bowiem przemyślano kilka kwestii i wdrożono je w życie.

Nie zabrakło tutaj praktycznych rozwiązań

Backbone One jest oczywiście zasilany z akumulatora samego smartfona, ale twórcy na szczęście pomyśleli o graczach, spędzających dłuższy czas na mobilnym graniu. W prawej dolnej części pada, możemy podpiąć kabel do ładowania i tym samym grać do woli, ładując jednocześnie swój telefon. Z kolei z lewej strony mamy wejście, którego od kilku lat próżno szukać w telefonach, mianowicie wejście minijack do słuchawek. Jeśli więc macie jeszcze słuchawki z wejściem 3,5 mm, to bez problemu możecie z nich korzystać. Dzięki umiejscowieniu obu gniazd od dołu, podpięte do pada kable, zupełnie nie przeszkadzają podczas grania.

Są to bardzo praktyczne rozwiązania, które dodatkowo nie wpływają negatywnie na ergonomię. Wielkie brawa Backbone! Wspomnę jeszcze jedną istotną kwestię, mianowicie można wykorzystać Backbone One również bez smartfona. Jeśli tylko połączymy sprzęt kablem do konsoli lub PC, to możemy go bez problemu używać jako samodzielnego kontrolera. Będzie on oczywiście ustępował pełnoprawnym padom, ale miło, że taka opcja jest dostępna. Zawsze to jakaś alternatywa.

Backbone to nie tylko hardware

Po podpięciu pada, od razu na telefonie pojawia się opcja instalacji aplikacji Backbone, która stanie się dla nas gamingowym hubem i namiastką przenośnej konsoli. Dzięki niej możemy wybrać dowolną grę zainstalowaną na naszym telefonie, uruchomić PlayStation Remote Play, Steam Link czy usługi do strumieniowania gier w chmurze jak Xbox Cloud Gaming (w ramach Xbox Game Pass) czy Geforce Now. Usługa grania w chmurze od Microsoftu działała bardzo sprawnie, dzięki czemu mogłem bez przeszkód kontynuować rozgrywkę w Assasin's Creed Valhalla, rozpoczętą na PlayStation 5. Uwierzcie mi, że aplikacja Backbone to prawdziwy gamechanger, dający wrażenie gry na konsoli przenośnej. Przy odrobinie dodatkowej konfiguracji, dodaniu w telefonie trybu gry, ustawiłem sobie uruchamianie aplikacji od razu po podpięciu pada. Połączenie wykrywane jest błyskawicznie i można od razu przejść do grania.

Szkoda tylko, że część funkcji, w tym obsługa wspomnianych serwisów streamingowych z poziomu naprawdę fajnej aplikacji, jest schowana za paywallem w postaci subskrypcji Backbone+. Ta ma nam dawać możliwość korzystania z tych serwisów bezpośrednio z samej apki, niejako się z nimi integrując. Ponadto "dodaje" pomniejsze funkcje społecznościowe jak np. panel znajomych obecnie grających mobilnie, czy zniżki na zakup dodatkowych akcesoriów i okazjonalne bonusy do gier online. Całe szczęście na start użytkownik otrzymuje dostęp do Backbone+ na miesiąc za darmo, ale w mojej ocenie subskrypcja nie jest warta zachodu, a już w szczególności nie jest warta 125 zł rocznie. Dodajmy do tego koszt samych usług streamingowych i sens taniego przenośnego grania staje się co najmniej kontrowersyjny.

Podsumowanie

Czy Backbone One jest dobrym kontrolerem do smartfonów? Jak najbardziej, chociaż zakup tego urządzenia rozważałbym wyłącznie na promocji w pułapie 350-400 zł. Cena 500 zł za wrażenia porównywalne z Joyconami Nintendo Switch, to nieco za dużo, nawet pomimo świetnej aplikacji, której nikt nie oczekiwał, a robi dobrą robotę. Jest to sprzęt stricte przenośny, więc zabrakło mi tutaj dedykowanego etui, które oficjalnie istnieje, ale oczywiście jest dodatkowo płatne. Jak to dobrze, że wspaniałomyślni twórcy, zaoferowali na niego zniżkę, dla subskrybentów Backbone+…

Na czas tworzenia recenzji sprzęt dostępny jest w sklepie x-kom w cenie 499 zł. Jeśli chciałbyś kupić kontroler Backbone One, to korzystając z powyższego odnośnika wesprzesz redakcję GameOnly — Dziękujemy! 🥰

Dziękujemy firmie X-kom za udostępnienie sprzętu do recenzji. Dodatkowe podziękowania kierujemy także do polskiego oddziału Microsoftu, za dostęp do usługi Game Pass Ultimate.

Platformy:
Czas czytania: 7 minut, 39 sekund
Komentarze
...
212.75.***.*** • #1
~Roblo
17 dni temu

Przy tej cenie, etui faktycznie mogłoby być w komplecie.

Rozglądam się za tego typu gadgetem i przy jakiejś promocji można będzie rozważyć zakup.

odpowiedz
...
178.43.***.*** • #2
Resyaf
16 dni temu

Też będę polował. Teraz była na promocji ta z Lightningiem, to inne też powinny się pojawić. A teraz w krajowych sklepach pełno promocji na Black Friday, może akurat się trafi.

odpowiedz
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: