Recenzja

Recenzja Resogun

Czy warto było pisać recenzję gry, która zadebiutowała blisko dwa miesiące temu? Powiem tak - gdyby to był zwykły przeciętniak, to na pewno nie. Tymczasem, sprawa bez wątpienia kręci się wokół jednej z najlepszych gier cyfrowych na nowej generacji sprzętu. Przywitajcie się z Resogunem, bo jak już raz wpadniecie w jego sidła, to tak łatwo was nie wypuszczą.

Kojarzycie fińskiego dewelopera Housemarque? - a graliście w Super Stardust HD? I wszystko nagle stało się jasne. Ekipa z Finlandii postanowiła zrobić prezent debiutującej PlayStation 4 i wypuściła na start tytuł, który dla wielu graczy okazał się najlepszą produkcją na next-gena od Sony. Rozgrywka z założenia jest bardzo prosta i intuicyjna. Wybieramy jeden z trzech dostępnych statków kosmicznych, wpadamy na arenę i strzelamy do wszystkiego co się rusza, ratując przy okazji ostatnich cywili zamkniętych w polu siłowym.

Poruszamy się po owalnej arenie, okrążając ją w dowolnym kierunku. Prawa gałka analogowa odpowiada za strzelanie, lewa zaś za poruszenie się stateczkiem. Mamy również do dyspozycji ograniczoną liczbę bomb, które po odpaleniu zmiatają wszystkich wrogów z powierzchni ziemi. Bardzo przydatna okazuje się także wiązka hipernapędu, oraz przyśpieszenie, które nie tylko ratuje nasze dupska z opresji, przenosząc bezboleśnie statek w inne miejsce na planszy, ale i przy okazji potrafi zniszczyć sporą ilość wrogich pojazdów. Resogun pozwala na wybranie jednego z trzech statków, które różnią się od siebie przyśpieszeniem, zwrotnością i natężeniem hipernapędu - nie muszę wspominać, że przez to każdym statkiem kieruje się zupełnie inaczej.

Rozgrywkę zaczynamy jedynie z dwoma życiami, dodatkowe zaś możemy otrzymać za uwolnienie zielonych ludków ze swoich "energetycznych klatek". Za ich uratowanie obdarowywani jesteśmy również czasowymi ulepszeniami broni, hipernapędu, osłony, czy przyśpieszenia. Od czas do czasu możemy zarobić również dodatkową bombę. Na każdej z pięciu aren, czeka dziesięciu zielonych do oswobodzenia. Aby pole siłowe utrzymujące ludka w ryzach zniknęło, należy wcześniej rozwalić specjalne statki święcące się na zielono, które pojawiają się tylko na krótki okres czasu. Nie zdążysz go dorwać, to ludek wykituje.

Niektóre ludki uwalniają się tylko i wyłącznie poprzez nabicie odpowiedniego mnożnika punktów, który przez krótki okres trzeba utrzymać. Aby nie było za łatwo, taki człowieczek spada na podłogę i porusza się spokojnie po owalu czekając, aż nasz statek go przechwyci i przetransportuje w odpowiednie miejsce (promień zielonego światła). Trzeba działać naprawdę szybko, bowiem cywil może spaść w przepaść, być porwany przez UFO, lub po prostu paść pod naporem ognia nieprzyjaciela. Warto wspomnieć, że bonusy ulepszające statek dostajemy również przy okazji zestrzelenia specjalnej, zielonej poświaty i zebraniu premii.

Resogun wymaga od gracza ogromnego skupienia. Wcale nie przesadzę, jak napisze, że gra wykorzystuje sto procent naszego mózgu. Przez cały czas trzeba być w ruchu, na bieżąco obmyślać strategię i żywo reagować na poczynienia wrogich statków. Zaś każdy, choćby najmniejszy błąd karany jest destrukcją naszego statku. Gra oferuje cztery poziomy trudności, które odblokowują się po przejściu kolejnego. Pierwszy nie stanowi żadnego wyzwania i jest nawet mocno relaksujący. Za to kolejne poziomy trudności to już nie lada wyzwanie, które zdołają ukończyć jedynie osoby o ogromnej wytrwałości i stalowych nerwach.

Każdy z pięciu etapów, składa się z trzech głównych faz, w trakcie których trzeba zlikwidować wszystkich pojawiających się wrogów. Po trzeciej fazie pojawia się końcowy boss, który wymaga specjalnego podejścia. Jeżeli myślicie, że wystarczy do niego podlecieć i pakować wszystkim co popadnie, to jesteście w błędzie. Boss nie tylko wymaga odpowiedniej taktyki, ale trzeba ją na bieżąco modyfikować z racji kilkufazowej potyczki. Na pierwszy rzut oka, gra może wydawać się krótka - z czasem okazuje się jednak, że koncepcja rozgrywki wcale się nie nudzi, bowiem po "wymasterowaniu" danego poziomy trudności, wybieramy kolejny i bawimy się na nowo, zdobywając coraz więcej punktów. Z każdym kolejnym poziomem możemy liczyć, że pojawią się zupełnie nowi wrogowie, zaś bossowie staną się silniejsi, szybsi i nie raz zaskoczą zupełnie nowym atakiem.

Resogun wygląda wprost fenomenalnie, chociaż tutaj prawdziwy diabeł tkwi w szczegółach, a raczej w szczególikach. Każdy przeciwnik, czy element planszy składa się z tysięcy małych kwadracików, które po rozwaleniu, płynnie rozpadają się na malutkie, trójwymiarowe elementy, tworząc niesamowity spektakl na ekranie. Wszystkie wybuchy, fale uderzeniowe, bomby, czy hipernapęd wypadają w akcji naprawdę konkretnie. Do ścieżki dźwiękowej nie można się doczepić, bowiem w menusach przygrywa naprawdę niesamowity kawałek, którego nie powstydziłaby się nawet największa hollywoodzka produkcja. Twórcy wykorzystali także patent na głośniczek czwartego DualShocka, który w akcji wypada genialnie. Sami się przekonacie, gdy usłyszcie w tle "Save the last humans".

Czy deweloperzy z Housemarque dostarczyli nam tytuł idealny? Było naprawdę blisko, ale niestety nie tym razem. Resogun posiada bardzo fajny tryb kooperacji, niestety możemy grać jedynie z osobami poprzez sieć i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie potworne lagi umożliwiające komfortową rozgrywkę. W praktyce wygląda to tak, że bardzo ciężko jest natrafić na gościa, z którym na luzie popykamy w Resoguna. Być może problem ten zostanie naprawiony w niedalekiej przyszłości, jednak na obecną chwilę jest mocno frustrujący i psujący odczucia z zabawy. Drugim i ostatnim mankamentem jest brak kanapowego co-opa. Skoro dostaliśmy zabawę poprzez sieć, to dlaczego ekipa odpowiedzialna za grę nie dostarczyła nam trybu kooperacji na podzielonym ekranie?

Podsumowując, Resogun to niezwykle udana produkcja, która za niewielką cenę (przez miesiąc była dostępna w PlayStation Plus za darmo), dostarczy wam wiele intensywnej i energicznej rozgrywki na najwyższym poziomie. Gwarantuje wam, że z odpalonym Resogunem zapomnicie o bożym świecie, a żaden inny tytuł nie odciągnie was nawet na pięć minut od konsoli.

Nasza ocena: 9/10

Platformy:
Czas czytania: 5 minut, 59 sekund
Komentarze
...
#1
~Anonymous
3740 dni temu

Resogun faktycznie zasługuje na tak wysoką ocenę. Gra bardzo wciąga w dodatku jest tak miodna, że oczy bolą. A recenzja bardzo fajnie napisana, a co najważniejsze, jest w niej wszystko co trzeba.

odpowiedz
...
#2
~Radosław Jelinek
3740 dni temu

Gierka wciąga tak mocno, że ciężko odessać się od telewizora. Żona musiała zagrozić wyłączeniem konsoli:D Czekam na DLC i liczę na konkretny materiał.

odpowiedz
...
#3
~Drodas
3738 dni temu

Potwierdzam - to najlepszy tytuł startowy na PS4. Piękna grafika i niezwykła zabawa na całego. Czekam na DLC, bo gierka już z platynowana:)

odpowiedz
...
#4
~Archer
3715 dni temu

Zdecydowanie jedna z najfajniejszych gier w cyfrowej dystrybucji. Zaliczona na 100%. Czekam na DLC. PS recka bardzo fajna i ocena zasłużona!

odpowiedz
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: