Recenzja

Recenzja: Sony Dualsense Edge

Czy w drugiej połowie życia konsoli PlayStation 5, jego zakup nadal ma sens?

W październiku 2022 roku zadebiutował profesjonalny i jak dotychczas, jedyny oficjalny kontroler od Sony dedykowany konsoli PlayStation 5. Pad wywołał sporo szumu, między innymi za sprawą ceny, która na dzień premiery wynosiła 199$, co na naszym rynku dawało zawrotne 1199 zł. W związku z tym, iż wówczas nie każdy mógł sobie pozwolić na zakup akcesorium w cenie połowy pełnoprawnej konsoli, produkt ten dla wielu pozostawał ciekawostką. Na dzień pisania tej recenzji wiele się nie zmieniło, sprzęt niestety sporadycznie trafia na promocje, zatem możliwe, że zainteresowanie jest mniejsze, niż na to zasługuje. Jest to bowiem kawał solidnego i wartego uwagi sprzętu, postaram się więc wam go przedstawić poniżej.

Jakość wyczuwalna już przy pierwszym kontakcie

Jak przystało na sprzęt premium od Sony, już przy otwieraniu pudełka, ujrzeniu solidnego i funkcjonalnego etui, zdałem sobie sprawę, że cena pada ma odzwierciedlenie w jego jakości.

Owe etui zawiera sam kontroler, (do którego przejdziemy za chwilę) jak i cały zestaw akcesoriów:

  • Cztery wymienne nakładki na analogi (niskie i wysokie)
  • Dwie pary różniących się od siebie tylnych przycisków, które możemy (choć nie musimy) zamontować z tyłu pada i dowolnie je zaprogramować
  • Długi kabel USB w oplocie (280 cm)
  • Specjalna końcówka dedykowana do blokady kabla w porcie (dzięki któremu przypadkowe rozłączenie stanie się niemożliwe)

Warto nadmienić, że Edge'a możemy też z powodzeniem naładować bez wyjmowania z etui, dzięki specjalnej klapce na rzepy z tyłu. Świetne rozwiązanie, jeśli chcemy zabierać sprzęt w podróż, lub bezpiecznie go przechowywać bez konieczności wyjmowania, aby tylko go podładować.

Sam pad robi zdecydowanie lepsze wrażenie względem zwykłego Dualsense. Sprzęt jest cięższy od swojego pierwowzoru (całe 325 g, wobec 280 g w zwykłym Dualsense), dzięki czemu pewniej leży w dłoniach, a gumowe wykończenie uchwytu z tyłu kontrolera to tylko pogłębia. W wielu miejscach nie brakuje estetycznych akcentów z grawerami symboli kółka czy krzyżyka, szczególnie na spustach L2 i R2 jest to przyjemnie wyczuwalne pod palcami. Cały touchpad również jest wykończony grawerem i wykonany z półprzeźroczystego, czarnego plastiku, co mnie osobiście się bardzo podoba.

Jedyne co psuje cały efekt sprzętu klasy premium, to plastik przedniego panelu, który po otwarciu daje nam dostęp do wymiennych drążków. Połyskujący panel pozostawia na sobie wszelkie oznaki użytkowania i zabrudzenia, co wygląda strasznie tanio i nie rozumiem, dlaczego nie pozostawiono tego tak jak w podstawowym modelu, lub nie użyto tego samego plastiku, z którego wykonano touchpada. Jakie funkcje natomiast sprzęt oferuje względem podstawowego wariantu? Zapraszam do następnego rozdziału.

Software równie solidny jak i samo urządzenie

Przy pierwszym uruchomieniu kontrolera za pośrednictwem PS5, naszym oczom ukaże się ekran powitalny Dualsense Edge, który przeprowadzi nas przez proces pierwszej konfiguracji urządzenia i nauczy nas korzystać z jego zaawansowanych funkcji. Konfigurator prowadząc nas „za rączkę”, asystuje przy ustawianiu pierwszego profilu wraz ze zmapowaniem klawiszy, wyznaczaniem martwej strefy czy czułości drążków. Konsola zapisuje do maksymalnie 30 profili naszego Edge’a, a on sam w swojej pamięci może pomieścić 3, o czym warto pamiętać, jeśli planujemy jego użytkowanie poza naszą domową konsolą.

Do przełączania się między stworzonymi profilami służą dedykowane przyciski Fn usytuowane na przedzie drążków i co bardzo istotne, zmiana między profilami jest błyskawiczna. Możemy dzięki nim, ponadto, po przytrzymaniu sterować balansem i głośnością zestawu słuchawkowego, czego mi bardzo w moim Pulse Elite brakowało. W ręce użytkowników oddano również ręczne ograniczniki spustów, znajdujące się z tyłu urządzenia. Rozwiązanie wprost genialne dla graczy oczekujących jak najszybszej reakcji szczególnie w grach FPS. Musimy się jedynie liczyć z tym, że skorzystanie z ograniczników wiąże się z dezaktywacją adaptacyjnych triggerów. Jeśli natomiast potrzebujecie jeszcze szybszej reakcji w grach, możecie też połączyć pada wspominanym kablem, aby uzyskać tak cenne w rywalizacji sieciowej milisekundy.

Perspektywa „długowiecznej” eksploatacji

Niektórzy z was mogą dojść do wniosku, że ograniczniki spustów oraz dodatkowe programowalne przyciski z tyłu nie są wam potrzebne i nie widzicie sensu w wydawaniu tak sporej sumy na taki sprzęt. Sam byłem w tej grupie, jako iż głównie spędzam czas przy grach dla pojedynczego gracza. Nie zależy mi więc na błyskawicznej reakcji, niskim skoku spustów czy dodatkowych przyciskach z tyłu (testując, rzadko ich używałem, wręcz o nich zapominając). Mimo to poważnie rozważam zakup tego sprzętu w niedalekiej przyszłości, ze względu na lepszą jakość wykonania i poprawioną ergonomię, funkcjonalne etui, które sprawdziłoby się idealnie w moich wyjazdach oraz w pełni wymienialne drążki. Sprzęt nie traci nic względem wersji podstawowej, więc zamiast kupować nowego pada z powodu jego zużycia, (a jak wiemy, drążki padają najczęściej) mogę za niewielką część tej kwoty kupić nowe drążki i nadal cieszyć się ulubionym kontrolerem.

Panel otwieramy poprzez zwolnienie blokady z tyłu, następnie po odchyleniu blokady przy samym drążku, ten od razu nam wychodzi, a to wszystko bez odkręcania choćby jednej śrubki. Całościowo jest więc naprawdę świetnie, ale sprzęt ma dwie wady. Pierwsza z nich to omawiana już na początku cena, przy perspektywie małej szansy załapania się na promocję, gdyż tych jak na lekarstwo. Gdyby sprzęt domyślnie kosztował 800 zł, nie zastanawiałbym się ani chwili. Drugą nieprzyjemną kwestią Edge’a jest niewspółmiernie do ceny sprzętu i podstawowego wariantu, mała pojemność akumulatora.

Totalnie nie rozumiem tej decyzji Sony (szczególnie przy tej cenie) i podejrzewam, że nie jestem w tym wniosku osamotniony. Podstawowy Dualsense zapewnia czas pracy do prawie 12 godzin, Edge odmawia współpracy po zaledwie 5. Mając jeszcze na uwadze, że zapewne na kolejnej nowej generacji, gier pod nią skrojonych jak w przypadku premiery PlayStation 5 będzie niewiele, to stajemy przed perspektywą grania w gry w pełni obsługującego Dualsense i Edge’a, a więc nadal może to być opłacalny zakup na lata.

Podsumowanie

Dualsense Edge jest kontrolerem skierowanym dla najbardziej wymagających graczy oczekujących sprzętu, który będzie skrojony wedle ich własnych potrzeb i dającego nutkę przewagi w rywalizacji sieciowej. Nie znaczy to jednak, że pad nie ma szans znaleźć swoich zwolenników wśród bardziej casualowej części graczy, choć największą przeszkodą tutaj będzie zapewne cena. Mnie osobiście pad zaskoczył pozytywnie i jeśli tylko macie okazję go przetestować choćby u znajomego, nie wahajcie się, gdyż największe wrażenie robi on na żywo podczas faktycznego użytkowania. Gdyby tylko cena była nieco niższa, to byłby to wybór oczywisty dla większości fanów Sony PlayStation. Ja za testowanym egzemplarzem już trochę tęsknię.

Za udostępnienie sprzętu do testów dziękujemy firmie Sony Polska.

Podsumowanie

Gra
  • Wykończenie i ergonomia lepsze od pierwowzoru
  • Solidne i funkcjonalne etui
  • Dwie pary nakładek na drążki
  • Trzystopniowe ograniczniki spustów
  • W pełni wymienialne drążki analogowe
  • Software dający mnóstwo możliwości konfiguracji
  • Przyciski funkcyjne do zmiany profili i dodatkowych opcji
  • Długi kabel w oplocie ze specjalną wtyczką mocującą
Nie gra
  • Astronomiczna cena jak na akcesorium
  • Zaledwie 5-godzinny czas pracy na baterii
  • Ogrom funkcji, z których nie każdy skorzysta
  • Część funkcji wyłącza adaptacyjne triggery

Profesjonalny kontroler nie tylko dla zawodowców.

Platformy:
Czas czytania: 7 minut, 33 sekund
Komentarze
...
5.173.***.*** • #1
~Jasiuu
129 dni temu

ale gówno

odpowiedz
...
46.134.***.*** • #2
Resyaf
129 dni temu

Co masz na myśli?

odpowiedz
...
46.205.***.*** • #3
Libra
129 dni temu

Po pierwsze - za drogi. Po drugie - mógłby być tańszy.

odpowiedz
...
46.134.***.*** • #4
Resyaf
129 dni temu

Jaka cena by nie była, dla niektórych zawsze będzie za drogo. Ale trzeba przyznać, że kogoś fantazja w tym temacie poniosła.

odpowiedz
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: