Recenzja

Recenzja World of Tanks: Xbox 360 Edition

Word of Tanks to popularny tytuł, znany dotychczas jedynie właścicielom komputerów stacjonarnych. Ekipa z Wargaming postanowiła również dać szansę powalczyć czołgami właścicielom Xbox 360. World of Tanks: Xbox 360 Edition to produkcja nastawiona w pełni na zabawę multiplayer. Oferuje graczom możliwość pokierowania potężnymi maszynami, w przeróżnych trybach rozgrywki.

Na wstępie muszę wspomnieć, że wersja konsolowa nie jest portem edycji z komputerów osobistych. Można powiedzieć, że w pewnym stopniu jest uboższa, o czym w dalszej części recenzji. Aktualnie gracze mogą wybrać swoją maszynę z lekko ponad sześćdziesięciu czołgów z okresu blisko od lat 30-tych aż do lat 50-tych XX wieku, które służyły takim krajom jak Stany Zjednoczone, Niemcy czy Wielka Brytania. Gratką dla miłośników z pewnością będą bogate opisy oraz, jak zapewniają twórcy, wiarygodnie odwzorowane modele. Tak jak w wersji dla PC, od samego początku posiadamy dostęp do trzech drzewek technologicznych wyżej wspomnianych państw, w których, za kredyty i doświadczenie, ulepszamy i odblokowujemy coraz to lepsze machiny. Warto zauważyć, że wszystkich pieniędzy, zdobytych za ukończoną bitwę, nie przeznaczymy w całości na ulepszanie, ponieważ każde nabyte w potyczce uszkodzenia będziemy musieli naprawić.

Zanim początkujący wyruszy do boju z innymi graczami, może skorzystać z samouczka, który wytłumaczy mu podstawy rozgrywki, a także zapozna ze sterowaniem. Tutaj twórcy nie poszli na łatwiznę i zapewnili bardzo przyjemne sterowanie, nie uprzykrzające nam życia. Fani dynamicznych deathmatchy mogą zapomnieć o szybkich killach, bo Word of Tanks stawia przede wszystkim na precyzję, strategiczne podejście i celność, a pochopność może jedynie drogo nas kosztować. Ważnymi zaletami, które ułatwią nam przetrwanie na polu bitwy, będą z pewnością takie zdolności jak: dyskretne przemieszczanie się oraz umiejętne wykrywanie słabych i mocnych stron przeciwnika. Nierozwaga może skutkować szybkim zniszczeniem i co za tym idzie - wykluczeniem z meczu, ponieważ po zniszczeniu nie odrodzimy się już na polu bitwy, tylko będziemy musieli opuścić walkę.

Aby móc zagrać, wymagany jest abonament Gold. Jednak jak na grę F2P przystało, mikrotransakcje są jej ważną częścią. I tu również należą się firmie gratulacje, ponieważ balans pomiędzy kupującymi ulepszenia za gotówkę, a tymi, co liczą na zdobyczne, jest dobrze wyważony i nie daje znaczącej przewagi płacącym za dodatki. Za realne pieniądze możemy między innymi szybciej nabyć nowe czołgi, wykupić więcej miejsc w garażu na nowe pojazdy, czy zyskać konto premium, które zwiększy nam o trochę zdobywane doświadczenie i walutę.

Niestety, jak już wcześniej wspomniałem, wersja na Xbox 360 jest biedniejsza od pecetowego odpowiednika. Największym minusem dla niektórych może być słaba grafika. Modele oraz wykonanie samych map może czasami zniesmaczyć. Chociaż Xbox 360 ma już swoje lata, to uważam, że twórcy mogli skupić więcej uwagi na tym aspekcie. Drugą, dość sporą bolączką World of Tanks: Xbox 360 Edition jest mała ilość różnorodnych bajerów. W samej grze aktualnie znajdziemy o wiele mniej czołgów oraz map niż w wersji komputerowej. Miejmy nadzieję, że WarGaming zmieni to w kolejnych aktualizacjach.

World of Tanks to gra wymagająca strategicznego podejścia i bazowania na zdobywanym doświadczeniu. Realnie oddaje pole bitwy i kusi specyficznym klimatem. Szereg możliwości, przystępny interfejs i wygodne sterowanie sprawiają, że gra jest przyjemna i przede wszystkim - wciąga. Fani multiplayerowych potyczek z pewnością muszą przetestować ten tytuł.

Nasza ocena: 8/10

Platformy:
Czas czytania: 3 minut, 49 sekund
Komentarze
...
#1
~Derfel
3908 dni temu

Ciekawy jestem czy wersja na XBOX chociażby dorówna sukcesowi gry na PC.

odpowiedz
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: