Recenzja

Recenzja World of Warcraft. Podróż przez Azeroth. Kalimdor. Idealny wstęp do uniwersum WoWa?

Zbierajcie graty, ruszamy w teren w towarzystwie półogra i trolla z talentem do narracji.

World of Warcraft dawno przestał być tylko grą. Od wielu lat uniwersum to stanowi światowy fenomen, wykraczający poza ramy naszych monitorów. Warcraft doczekał się wielu książek, a nawet wielkiego, kinowego blockbustera. Dziś zmierzymy się z książką, a może precyzyjniej — przewodnikiem po części tego fantastycznego świata. Jest to pozycja, która powinna zdaje się trafić doskonale do polskich fanów WoW-a, którzy, mam wrażenie, w znacznej większości okopali się po czerwonej stronie konfliktu targającego Azeroth.

Książka „World of Warcraft. Podróż przez Azeroth. Kalimdor” to druga część cyklu „Odkrywanie Azeroth”. Jego pierwsza część skupia się na Wschodnich Królestwach, zaś tym razem przenosimy się na kontynent, na którym mieści się orkowa stolica.

Mocarna okładka

Zanim jednak zajmiemy się treścią, poświęćmy chwilę na docenienie okładki, po której ponoć książki oceniać nie należy. Pozwolę sobie jednak docenić to, jak znakomicie „World of Warcraft. Podróż przez Azeroth. Kalimdor” się prezentuje. Dzieło wydane jest w naprawdę ładnej, twardej oprawie, utrzymanej w stylu jednoznacznie kojarzącym się z Hordą. Jeżeli to, jak dana pozycja wygląda na półce, ma dla Was znaczenie, to nie musicie się obawiać, że estetyka Waszej biblioteczki ucierpi po dodaniu do niej tego dzieła. Ba, pokuszę się nawet o stwierdzenie, że może znacznie na tym zyskać.

Twarda oprawa książki jest równie porządna, co strony, które znajdziemy w środku. Sprawiają one wrażenie, jakbyśmy obcowali z czymś bardziej w stylu pergaminu niż pierwszej lepszej kartki. Znakomicie pomaga to w mocniejszym zagłębieniu się w treść, jaką przygotował Sean Copeland. Przez niektórych nazywany jest on „historykiem” odpowiedzialnym za rozwój fabularny w grach i książkach zamieci, a przez innych „nadwornym kronikarzem Blizzarda”. Brzmi to jak doskonała reklama dla tekstu, który skrywa w sobie przewodnik. Za polskie tłumaczenie pozycji odpowiedzialny jest Piotr Czarnota. Sprawdźmy zatem, jak udało się połączenie zdolności tych dwóch panów.

Przewodnik fabularyzowany

Chociaż nazwałem „World of Warcraft. Podróż przez Azeroth. Kalimdor” przewodnikiem, to nie jest to typowy przedstawiciel tego gatunku. Zamiast suchych faktów i encyklopedycznych opisów, otrzymujemy fabularyzowaną relację z podróży, pełną osobistych refleksji, anegdot i subiektywnych ocen. Głównymi bohaterami, wcielającymi się w role przewodników, są Zekhani Rexxar. Zekhana to młody troll z klanu Mrocznych Włóczni, którego, przyznaję, zupełnie nie kojarzyłem. Dobrze pamiętałem za to Rexxara, z którym spędziłem dużo czasu przy okazji ogrywania znakomitego Warcraft III: The Frozen Throne.

Tym, co w pierwszej kolejności rzuciło mi się w oczy były wszechobecne błędy w tym co czytałem. Ale spokojnie, to nie wina tłumaczenia, a jego zaleta. Tekst w całkiem niezły sposób oddaje to, jak komunikują się bohaterowie, którzy szkolili się w machaniu mieczem, a nie piórem.

Wybór Rexxara i Zekhana na narratorów okazał się bardzo dobrą decyzją. Postacie te znacznie różnią się zarówno charakterami, jak i swoimi bagażami doświadczeń. Rexxar to weteran wielu bitew i samotnik, który patrzy na Kalimdor z perspektywy kogoś, kto widział zarówno jego piękno, jak i okrucieństwo. Zekhan zaś to jeszcze młodzieniec, mający więcej zapału i ciekawości. Dynamika pomiędzy tymi postaciami wpływa bardzo pozytywnie na odbiór książki. Bohaterowie wzajemnie wpływają na siebie, prowokując do rozważań i głębszych refleksji.

Podróż, w której towarzyszymy temu duetowi, rozpoczyna się w Durotarze. Następnie ruszamy do Aszary i Góry Hyjal, Mrocznego Wybrzeża, potężnego Teldrassilu, Wysp Lazurowej Mgły, Jesionowej Kniei, Mulgoru, Feralas, Silithus, Krateru Un’Goro, Tanaris, a na Pustkowiu i Pyłowych Bagnach kończąc. Każda kraina to opis ikonicznych miejsc, stworów i przedmiotów oraz przytoczenie kluczowych wydarzeń. Przy okazji każdej z nich nie mogło też zabraknąć miejsca na przemyślenia naszych przewodników.

Całość czyta się wyjątkowo lekko i przyjemnie. Dodatkowo tekst ozdobiony jest bardzo szczodrze rysunkami tego czego dotyczy dany rozdział. Nie jestem oddanym fanem Warcrafta, który spędził tysiące godzin na serwerach gry, ale jako fan fantastyki bawiłem się w trakcie lektury wyjątkowo dobrze. Naprawdę czułem niedosyt, gdy dobrnąłem do końca zaledwie 160 stron, jakie liczy ta pozycja.

Łyżka dziegciu

Chociaż lektura „World of Warcraft. Podróż przez Azeroth. Kalimdor” była dla mnie bardzo przyjemnym doświadczeniem, to dostrzegam w książce pewne nieco irytujące niedociągnięcia, czy może decyzje artystyczne, które nie trafiły w mój gust. Przede wszystkim często czułem, że dany region potraktowany jest po macoszemu. Opisy były krótkie, a ilustracje mniej szczegółowe. Podejrzewam, że może to okazać się bardzo rozczarowujące dla fanów danych miejsc, którzy liczyli na to, że przewodnik bardziej przybliży im ich historię. Jeżeli interesuje Was dogłębne poznanie danych miejsc, faktów czy bohaterów, to powinniście poszukać innej książki z uniwersum.

Nie spodziewam się też, aby pozycja ta była czymś więcej niż sentymentalną podróżą dla fanów warcrafta, którzy śledzą jego lore od lat. Znakomita część treści to w rzeczywistości podsumowanie znanych faktów. Oczywiście doceniam to w jak przystępnej formie są podane, ale w ostateczności nowości tu raczej brak.

Pora na przygodę?

„World of Warcraft. Podróż przez Azeroth. Kalimdor” z pewnością stanowi doskonałe uzupełnienie biblioteczki każdego fana Warcrafta. Sądzę też, że bardzo dobrze mogą bawić się przy niej osoby, które, chociaż w MMORPG się nie odnalazły, to w Warcraft III spędziły dużo miłego czasu. Fani lore mogą nieco się nudzić, ale dla WoW-owych nowicjuszy jest to znakomite wprowadzenie do tego fantastycznego uniwersum, które od tylu lat przyciąga do siebie miliony graczy.

Za udostępnienie książki do recenzji dziękujemy wydawnictwu Insignis.

Platformy:
Czas czytania: 6 minut, 4 sekund
Komentarze
Dodaj nowy komentarz:
...
Twój nick:
Twój komentarz:
zaloguj się

Ta strona korzysta z reCAPTCHA od Google - Prywatność, Warunki.


Treści sponsorowane / popularne wpisy: