Autor Wątek: Nasza przyszlosc.  (Przeczytany 23296 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Akai

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 10-07-2005
  • Wiadomości: 216
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #120 dnia: Kwietnia 07, 2006, 18:28:32 pm »
Byc moze on pisze do tej drugiej polowy :wink:
Do nauki jezyka angielskiego najlepsze sa gry i tv. W ten sposob mozna wyrobic nie tylko slownictwo, ale i dobry akcent. Jedynie gramatyki w szkole sie trzeba poduczyc.



PSPower!!!

sambady

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-05-2005
  • Wiadomości: 2 257
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #121 dnia: Kwietnia 07, 2006, 18:32:04 pm »
Ja mam zamiar na razie skończyć liceum. Potem chciałbym dostać się na anglistykę do Poznania lub Stolicy. Będzie ciężko, ale postaram się jak najlepiej wypaść na maturze (mam jeszcze całe dwa lata ;)). Gdy zakończę studia, to poszukam sobie jakiejś pracy. Po anglistyce mogę zostać, np. tłumaczem, co jest nawet dobrze płatną robotą. Pracowałbym sobie tak 5-6razy w tygodniu po 5-8godzin i byłoby spoko :). Kaskę przeznaczałbym na mieszkanie i... konsole :lol:.

electronic_punk

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 15-05-2004
  • Wiadomości: 732
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #122 dnia: Kwietnia 08, 2006, 11:42:25 am »
Cytat: "Derek"
Chodzi o to że piszesz tu swoje inteligętne zdania a zapewnie połowa tego nie zrozumie.


Nie no Derek, nie można tak wątpić w inteligencję forumowiczów...

McJohn

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 10-04-2004
  • Wiadomości: 840
  • Reputacja: 1
  • Gdzie jest Dickinson?!
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #123 dnia: Kwietnia 08, 2006, 15:36:56 pm »
Cytat: "sambady"
Potem chciałbym dostać się na anglistykę do Poznania lub Stolicy


Na anglistykę stosunkowo łatwo jest się w Wawie dostać. Jak się pytałem w czasie dni otwartych na UW ile trzeba mieć % z matury, to powiedzieli, że jeśli chodzi o angielski spokojnie wystarczy mieć 100% z podstawy i z 70% z rozszerzenia. To nie jest trudne do osiągnięcia...

Cytat: "sambady"
Kaskę przeznaczałbym na mieszkanie i... konsole


Heheh, mam podobne plany jeśli chodzi o przeznaczanie zarobionych pieniędzy. Własne M, HDTV i konsole. Wiesz co jest najśmieszniejsze? Że za parę lat wejdzie...kolejna generacja konsol. :shock: Wtedy nie będziemy myśleć nad kupnem PS3, czy X360, a PS VR, ON-style console od Nintendo, czy jeszcze może inne cuda-wianki...
War, war never changes. Waiting for Fallout 3.

Geba

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 05-02-2004
  • Wiadomości: 189
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #124 dnia: Kwietnia 08, 2006, 15:49:31 pm »
Heh, no 70% z extended matury to chyba łatwizna, moja klasa teraz pisała rozszerzoną próbnę maturę, to 88% miałem (przez to, że opis osoby zrobiłem po swojemu i się nie trzymałem konwencji, tak to byłoby więcej ;)).
Ale sambady, wracając do tematu, tłumaczów teraz od groma jest i trudno się załapać na tłumaczenie czegoś... chociaż to też zależy od rodzaju tekstów, które chciałbyś tłumaczyć :)

Havana

  • Tajny współpracownik
  • *****
  • Rejestracja: 19-04-2004
  • Wiadomości: 882
  • Reputacja: 0
  • PSN - Havcio
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #125 dnia: Kwietnia 08, 2006, 16:48:46 pm »
Cytat: "McJohn"
Heheh, mam podobne plany jeśli chodzi o przeznaczanie zarobionych pieniędzy. Własne M, HDTV i konsole. Wiesz co jest najśmieszniejsze? Że za parę lat wejdzie...kolejna generacja konsol.  Wtedy nie będziemy myśleć nad kupnem PS3, czy X360, a PS VR, ON-style console od Nintendo, czy jeszcze może inne cuda-wianki...




tylko smutna prawda jest zupełnie inna niż sobie planujecie.
mieszkając samemu musisz tez wykładać kase na zarcie, opłaty, ubrania i dopiero to co zostanie idzie na rozrywkę...

chyba ze zarabiasz duzo a płacisz mało to co innego...

ja tam uwazam ze wydawanie kasy jest spoko, byle robic to z głową

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #126 dnia: Kwietnia 08, 2006, 16:58:18 pm »
Cytuj
Tylko, zeby gdzies wyjechac do roboty to raczej trzeba miec juz zaklepana ta prace, a ze ja nie mam zadnych znajomosci za granica, totez trudno bedzie wyjechac


Nie martw się- 99% znajomych co wyjechali na żywca, powrócili szczęśliwi.
Jeden kumpel wrócił tylko po 3 miesiącach z 5 funtami w kieszeni. Ale miał przynajmniej na autobus do domu :]

Cytuj
Po anglistyce mogę zostać, np. tłumaczem, co jest nawet dobrze płatną robotą. Pracowałbym sobie tak 5-6razy w tygodniu po 5-8godzin i byłoby spoko


Idylla tak zwana.
Konkurencja na rynku jest bardzo ostra. Pracujesz więc u kogoś, 8 godz na dobę, 6 dni w tygodniu i zarazbiasz 1500 zł miesięcznie.
Sam otwierasz biuro- fajnie, ale jeśli nie masz renomy (kto ma na początku kariery?), albo dobrych układów, to nie dożyjesz do 1 każdego miesiąca.

Osobiście mogę ci powiedzieć, że najlepiej się załapać na tłumacza w sądzie- ciązko- fakt, trzeba jeszcze chyba dodatkowe uprawnienie mieć, ale posada spoko.


Nie wypowiadam się za dużo o nauce angielskiego, bo Red w sumie powiedział co najważniejsze. Studia jednak odbiegają od "zwykłego użycia języka" i trzeba być przygotowanym na wiele przedmiotów, które są totalnie zbędne i niesamowicie pokręcone (chyba że ktoś chce odrestaurowywać antyczne języki- to będzie zachwycony). Taka dola.

A ja wciąż myślę, by na magisterce wyuczyć się japońskiego i wyemigrować tam za 3 lata- bo za posadę nauczyciela w polsce dziękuję.

electronic_punk

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 15-05-2004
  • Wiadomości: 732
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #127 dnia: Kwietnia 08, 2006, 19:39:16 pm »
A co sądzicie o takim pomyśle po liceum:

2 lata - studium farmaceutyczne; znalezienie pracy w aptece i jednoczesna, zaoczna nauka w kolegium nauczycielskim języka angielskiego - 3 lata - potem bym się skupił na udzielaniu korków w wolnym czasie po pracy w aptece, a następnie zrobiłbym, także zaocznie, magistra - 2 lata

Praca w aptece chyba na początek nie byłaby zła, tym bardziej, że już po dwóch latach nauki? Nie wiecie może, czy duże są tam zarobki? Apteki chyba powstają w sumie, coraz to więcej...

McJohn

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 10-04-2004
  • Wiadomości: 840
  • Reputacja: 1
  • Gdzie jest Dickinson?!
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #128 dnia: Kwietnia 08, 2006, 19:43:04 pm »
Cytat: "Havana"
mieszkając samemu musisz tez wykładać kase na zarcie, opłaty, ubrania i dopiero to co zostanie idzie na rozrywkę...


Ja sobie zdaje doskonale z tego sprawę. Dlatego właśnie chcę iść na prawo, by mieć dużo $.Nawet jak nie będę adwokatem, to fachowca, który zna się na prawie przyjmie każda szanująca się firma.
 
Cytat: "_Music"
A ja wciąż myślę, by na magisterce wyuczyć się japońskiego i wyemigrować tam za 3 lata- bo za posadę nauczyciela w polsce dziękuję.


Hej, to był jeden z moich pomysłów na życie jeślibym nie znalazł roboty jako prawnik:P (ostatecznie mogą być firmy prowadzone przez kretynów, którym prawnicy są niepotrzebni). Ty, a może by tak otworzyć za 5-6 lat w Japonii szkołę polskiego? :mrgreen:  Albo chociaż angielskiego...

btw - moja była babka od niemca(!) pojechała do Chin(!!) uczyć tam angielskiego(!!). Heh..
War, war never changes. Waiting for Fallout 3.

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #129 dnia: Kwietnia 08, 2006, 19:59:47 pm »
Cytuj
btw - moja była babka od niemca(!) pojechała do Chin(!!) uczyć tam angielskiego(!!). Heh..


To jest piękne właśnie- w Japoni i Chinach nauczyciele anglika są jak złoto. Nawet najgorszy Europejski akcent jest lepszy niż przeciętny japoński i to się chwali.

Cytuj
2 lata - studium farmaceutyczne; znalezienie pracy w aptece i jednoczesna, zaoczna nauka w kolegium nauczycielskim języka angielskiego - 3 lata - potem bym się skupił na udzielaniu korków w wolnym czasie po pracy w aptece, a następnie zrobiłbym, także zaocznie, magistra - 2 lata


Strasznie rozrzucone te kierunki- na dobry początek zdecyduj, czy chcesz być farmaceutą, czy nauczycielem. Aby udzielać korków, nie musisz iść na anglistykę w końcu.
Po farmaceutyce masz więcej możliwości rozwoju- po anglistyce, możesz zostać nauczycielem albo tłumaczem publicznym (co jest dobre, jeśli ma się głowę na karku).

Nie sądze też, że mógłbyś pracować w aptece po 2 letnim studium, ale tu tematu dokładniej nie znam, więc może się mylę.

Miazga

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 3 839
  • Reputacja: 0
  • lol pozdro rasta power
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #130 dnia: Kwietnia 08, 2006, 20:04:27 pm »
nie no, wiadomo, farmacja zawsze była i będzie dobrym, dochodowym kierunkiem, ale wiesz, takie studia to jest mordęga niesamowita, no i po 2 latach to może cię na sprzątacza w aptece przejmą... o ile oczywiście masz znajomości.

electronic_punk

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 15-05-2004
  • Wiadomości: 732
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #131 dnia: Kwietnia 08, 2006, 20:04:34 pm »
Cytat: "_Music"
Strasznie rozrzucone te kierunki- na dobry początek zdecyduj, czy chcesz być farmaceutą, czy nauczycielem. Aby udzielać korków, nie musisz iść na anglistykę w końcu.
Po farmaceutyce masz więcej możliwości rozwoju- po anglistyce, możesz zostać nauczycielem albo tłumaczem publicznym (co jest dobre, jeśli ma się głowę na karku).

Nie sądze też, że mógłbyś pracować w aptece po 2 letnim studium, ale tu tematu dokładniej nie znam, więc może się mylę.


Wiesz _Music, mi to nie przeszkadza, że rozrzucone. W aptece mógłbym pracować, a po powrocie z niej udzielać korków z angola. Nauczyciel - hmmm, na początku nauczyciel ma strasznie małe wynagrodzenie, niestety... A poza tym nie mam zamiaru pracować w gimnazjum ani żadnej zedzie, jeśli już, to tylko w liceum... W sumie bardzo lubię angielski i chętnie bym się nauczył porządnie, a takie kolegium nauczycielskie byłoby do tego dobre, bo myślę, że tutaj bardziej się stawia na język, a nie na jakąś kulturę i historię, jak na anglistyce.

A po studium farmaceutycznym dwuletnim można pracować w aptece, ale teoretycznie nie tylko tam.

Miazga - w mojej okolicy dwie osoby kończyły studium farmaceutyczne i zaraz po nim poszy pracować w aptece w mojej miejscowości... A znajomości trzeba mieć wszędzie teoretycznie, prawda?

McJohn

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 10-04-2004
  • Wiadomości: 840
  • Reputacja: 1
  • Gdzie jest Dickinson?!
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #132 dnia: Kwietnia 08, 2006, 20:36:01 pm »
Najlepiej to skończyć prawo i japonistyke, zrobić certyfikaty językowe i pojechać do japonii by podjąć tam pracę w kancelarii.    :twisted:  Przejść do Nintendo by wreszcie móc dokopać Sony za kradzież technologii:. Muahahaha muahahahah muahahahhaha..<diaboliczny śmiech>
War, war never changes. Waiting for Fallout 3.

electronic_punk

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 15-05-2004
  • Wiadomości: 732
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #133 dnia: Kwietnia 08, 2006, 20:41:15 pm »
Kurde McJohn, napisałbyś mi jakąś poradę z prawdziwego zdarzenia, bo ja naprawdę nie wiem, co mam zrobić ze sobą....... A to studium, o którym myślę, to nie jest jakaś prywatna szkoła, tylko państwowa i znajdująca się w Wawie. To tak apropo, ogólnie tak przytaczam to...

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #134 dnia: Kwietnia 08, 2006, 21:33:50 pm »
Cytuj
W sumie bardzo lubię angielski i chętnie bym się nauczył porządnie, a takie kolegium nauczycielskie byłoby do tego dobre, bo myślę, że tutaj bardziej się stawia na język, a nie na jakąś kulturę i historię, jak na anglistyce.


Heh
No ja jestem dokładnie na kolegium nauczycielskim, więc mogę ci powiedzieć jak to wygląda w praktyce.

Masz kulturoznawstwo brytyjskie, kulturoznawstwo amerykańskie, historię brytyjską, historię amerykańską (wszystko osobne przedmioty naturalnie- nie łączą się z kulturką). Tyle jeśli chodzi o "historyczne". Są upierdliwe, ale łatwe.
Prawdziwymi smaczkami są bomby typu "gramatyka opisowa" (filozofia w gramatyce- lol, kto to wymyśla wogóle?), językoznawstwo (odrestaurowywanie antycznych, zapomnianych języków), czy gramatyka kontrastwywna (absurdlaność).

Tak to wygląda w praktyce + mnóstwo przedmiotów już normalnych (typu pisanie, słuchanie, fonetyka, psychopedagogika itp). Wszystko prowadzone po angielsku + język obcy (hiszpański w moim wypadku).

Jeśli się piszesz to polecam- dla mnie to przyjemność (nie licząc kilku cudów wspomnianych wyżej), po 3 latach możesz uczyć w każdej szkole + masz tytuł tłumacza, choć rekomendowane jest dojście do magisterki.

Ibra

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 19-10-2005
  • Wiadomości: 2 875
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #135 dnia: Kwietnia 08, 2006, 21:54:29 pm »
Cytat: "McJohn"
Najlepiej to skończyć prawo i japonistyke, zrobić certyfikaty językowe i pojechać do japonii by podjąć tam pracę w kancelarii.    :twisted:  Przejść do Nintendo by wreszcie móc dokopać Sony za kradzież technologii:. Muahahaha muahahahah muahahahhaha..<diaboliczny śmiech>

Setki ludzi mysli podobnie, a kończy jako sprzedawca w sklepie kosmentycznym w Anglii :P.

Za kilka lat dojdzie do sytuacji, gdzie tylko osoby z domów prawniczych będą miały dobrą pracę, powyżej 1500-2000zł.
Wiem, bo moja cała rodzina w tym siedzi.

McJohn

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 10-04-2004
  • Wiadomości: 840
  • Reputacja: 1
  • Gdzie jest Dickinson?!
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #136 dnia: Kwietnia 08, 2006, 22:07:03 pm »
Cytat: "djprodigy"
Kurde McJohn, napisałbyś mi jakąś poradę z prawdziwego zdarzenia, bo ja naprawdę nie wiem, co mam zrobić ze sobą.......


Wiesz co? W sumie to anglistyka nie jest zła taka, naprawdę. Sam się zastanawiam nad anglistyką, jakbym się nie dostał nigdzie w wymarzonych kierunkach (jak się na prawo nie dostanę, to na politologię etc też, bo są wymagania zbliżone...). Zawsze jako drugi kierunek możesz wziąć zarządzanie i marketing i otworzyć własną firmę i handlować na rynkach zagranicznych. Przed tłumaczami, czy w ogóle ludźmi perfekt znającymi języki obce,  stoją szerokie możliwości. Praca w firmach, czy kancelarii sejmowej, albo w UE, ONZ, NATO, czy innych organizacjach tego typu.

Ja nawet jak nie znajdę pracy w Nintendo ( :roll:  ) to może w tym kierunku pójdę...we'll see.
War, war never changes. Waiting for Fallout 3.

electronic_punk

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 15-05-2004
  • Wiadomości: 732
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #137 dnia: Kwietnia 08, 2006, 22:07:35 pm »
A co chcesz _Music robić w przyszłości?, i czy hiszpańskiego uczysz się tam od podstaw? I chodzisz dziennie, tak? Ej no, niekiepsko to wygląda... Czy jest ciężej, niż na filologii angielskiej albo anglistyce?

Nom można robić magisterke bez problemu, to jest bardzo dobre właśnie.

McJohn - chodziło mi raczej o komentarz tego, co napisałem wcześniej, a nie anglistyki... :P

Akai

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 10-07-2005
  • Wiadomości: 216
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #138 dnia: Kwietnia 08, 2006, 22:10:25 pm »
Cytat: "McJohn"
Ja nawet jak nie znajdę pracy w Nintendo ( Rolling Eyes ) to może w tym kierunku pójdę...we'll see.


Zawsze pozostaje jeszcze praca w Sony :wink: Oj, jako prawnik mialbys wiecej tam roboty niz w Nintendo :D



PSPower!!!

McJohn

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 10-04-2004
  • Wiadomości: 840
  • Reputacja: 1
  • Gdzie jest Dickinson?!
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #139 dnia: Kwietnia 08, 2006, 22:15:51 pm »
Cytat: "Akai"
Zawsze pozostaje jeszcze praca w Sony Wink Oj, jako prawnik mialbys wiecej tam roboty niz w Nintendo Very Happy


Albo w MS :lol:

Cytat: "djprodigy"
McJohn - chodziło mi raczej o komentarz tego, co napisałem wcześniej, a nie anglistyki... Razz


To o farmaceutyce? Imo zły pomysł. Za duży rozrzut, o czym wspominał Music. Chociaż ja nie lepszy wcale...chcę studiować jednocześnie prawo (na II roku prawo japońskie) i japonistykę:P
War, war never changes. Waiting for Fallout 3.

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #140 dnia: Kwietnia 08, 2006, 22:29:57 pm »
Cytuj
A co chcesz _Music robić w przyszłości?, i czy hiszpańskiego uczysz się tam od podstaw? I chodzisz dziennie, tak? Ej no, niekiepsko to wygląda... Czy jest ciężej, niż na filologii angielskiej albo anglistyce?


Mi się podoba nauczycielstwo i tłumaczenie- nie w Polsce jednak, dlatego opuszczam ten kraj zaraz po zakończeni nauki i jadę na stałe do rodzinki.  
Drugi język zaczynasz od poziomu, na którym czujesz się najlepiej- ja zacząłem od poczatku bo nie uczyłem się go wcześniej.
Ta- codziennie są zajęcia (tzn- soboty, niedziele i poniedziałki mamy wolne, bo wtedy odrabiamy praktyki w szkołach- a że te już zaliczyłem, to mam 3 dniowe weekendy :roll: )

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #141 dnia: Kwietnia 10, 2006, 17:12:13 pm »
Cytat: "_Music"
Mi się podoba nauczycielstwo i tłumaczenie- nie w Polsce jednak, dlatego opuszczam ten kraj zaraz po zakończeni nauki i jadę na stałe do rodzinki.

Ty to masz dobrze. Ja nie mam rodzinki za granica, wiec trudno bedzie sobie cos zalatwiac poza naszym krajem. W wakacje bez zaklepanej pracy, np. w Angli nie ma tam czego szukac, za to podczas roku szkolnego jest wiecej miejsc pracy. Ale jechac bez zadnej gwaracnji troche glupio.

Derek

  • J-23
  • *****
  • Rejestracja: 18-06-2005
  • Wiadomości: 1 480
  • Reputacja: 0
  • Czego nie wiesz?
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #142 dnia: Kwietnia 10, 2006, 17:15:36 pm »
Cytuj
Ty to masz dobrze. Ja nie mam rodzinki za granica, wiec trudno bedzie sobie cos zalatwiac poza naszym krajem. W wakacje bez zaklepanej pracy, np. w Angli nie ma tam czego szukac, za to podczas roku szkolnego jest wiecej miejsc pracy. Ale jechac bez zadnej gwaracnji troche glupio.



eee tam mój kumpel właśnie tylko skończy maturke i na wakacje do angli rusza. No i dodam że też na farta. Nie wiem ale on się jakoś tym nie przejmuje że coś nie znajdzie. "

Havana

  • Tajny współpracownik
  • *****
  • Rejestracja: 19-04-2004
  • Wiadomości: 882
  • Reputacja: 0
  • PSN - Havcio
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #143 dnia: Kwietnia 10, 2006, 17:16:42 pm »
Cytat: "Hubi"
Ty to masz dobrze. Ja nie mam rodzinki za granica, wiec trudno bedzie sobie cos zalatwiac poza naszym krajem. W wakacje bez zaklepanej pracy, np. w Angli nie ma tam czego szukac, za to podczas roku szkolnego jest wiecej miejsc pracy. Ale jechac bez zadnej gwaracnji troche glupio.



mysle ze anglia nie jest  tutaj wyjatkiem, w wakacje w okresie sezonowym, gdy jest masa turystów nawet w kraku ciezko jest znalesc prace okresowa.

co innego poza sezonem letnim :]

wiec bez skrepowania powiedziec moge ze wszedzie tak jest

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #144 dnia: Kwietnia 12, 2006, 21:45:06 pm »
Cytuj
trudno bedzie sobie cos zalatwiac poza naszym krajem


Bezedura że tak powiem- łatwiej często niż w samej Polsce coś odszukać...

Cytuj
W wakacje bez zaklepanej pracy, np. w Angli nie ma tam czego szukac, za to podczas roku szkolnego jest wiecej miejsc pracy. Ale jechac bez zadnej gwaracnji troche glupio.


Jak mówiłem, na wszystkich znajomych tylko 1 wrócił bez większej gotówki. Wszyscy na żywca jechali.

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #145 dnia: Kwietnia 28, 2006, 22:25:30 pm »
Postawilem sobie nowy cel: zamierzam uczyc sie japońskiego :) Nie wie jeszcze kiedy, jak i gdzie, ale kiedys napewno.

electronic_punk

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 15-05-2004
  • Wiadomości: 732
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #146 dnia: Kwietnia 28, 2006, 22:26:34 pm »
Hehe Hubi, a powiedz lepiej, którego gracza konsolowego to NIE jest marzenie... :P

Akai

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 10-07-2005
  • Wiadomości: 216
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #147 dnia: Kwietnia 28, 2006, 22:43:01 pm »
Hubi toz to nie jest trudne, ja sie ucze Japonskiego wysylkowo w ESKK. Chyba ze chcesz sie dostac na Japonistyke - tu jest nieco trudniej :P .



PSPower!!!

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #148 dnia: Kwietnia 28, 2006, 23:33:38 pm »
Cytuj
Postawilem sobie nowy cel: zamierzam uczyc sie japońskiego  Nie wie jeszcze kiedy, jak i gdzie, ale kiedys napewno


Kupuj więc podręczniki (bądź przeszukaj net), najpierw wykuj podstway sam, potem zapisz się na jakiś kursik i już spełniasz własne marzenie.

Havana

  • Tajny współpracownik
  • *****
  • Rejestracja: 19-04-2004
  • Wiadomości: 882
  • Reputacja: 0
  • PSN - Havcio
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #149 dnia: Kwietnia 29, 2006, 12:51:07 pm »
hmm
właśnie w głośnikach leci mi muzyka z FF IX, wcześniej był ost z MGS3, i siedzę sobie w pracy, muzyka która mi przypomina mile spędzone chwile i jest fajnie


na idealna prace wiele czynnikow sie sklada

Hubi

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-03-2005
  • Wiadomości: 5 104
  • Reputacja: 0
  • Poznasz głupiego po czynach jego.
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #150 dnia: Kwietnia 30, 2006, 16:19:41 pm »
Cytat: "Havana"
hmm
właśnie w głośnikach leci mi muzyka z FF IX, wcześniej był ost z MGS3, i siedzę sobie w pracy, muzyka która mi przypomina mile spędzone chwile i jest fajnie

hmm... A co to ma do przyszlosci  :roll:

Wracajac do japonskiego. Moje plany sa nastepujace: Narazie beda uczyl sie w zaciszu domowym podstaw tego jezyka. Jesli dostane sie do klasy dwujezycznej (pisalem o niej wczesniej- 18 h angilskiego i te sprawy) to przestane chodzic na prywatny angielski. A wtedy moze znajde czas, aby zapisac sie na japonski.

McJohn

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 10-04-2004
  • Wiadomości: 840
  • Reputacja: 1
  • Gdzie jest Dickinson?!
Nasza przyszlosc.
« Odpowiedź #151 dnia: Kwietnia 30, 2006, 16:52:42 pm »
Cytat: "Akai"
Chyba ze chcesz sie dostac na Japonistyke - tu jest nieco trudnie

 
Tak z 90% z matury wystarczy. Jeśli nie zawalę wypracowania z polskiego (czyt. podejdzie mi temat, bo w lo nie przerobiliśmy nawet połowy lektur...) to powinno być dobrze. O angielski się nie martwię, ale polski pisemny... :shock: Ehh, japoński...
War, war never changes. Waiting for Fallout 3.