Prawie skończone.
Gierka jest zabójcza, ale sterowanie i reakcja na polecenia leży straszliwie, zupełnie jak w grach ubisoftu. Szczególnie to widac przy walkach 1 na jeden z bossami, gdzie ja na padzie wystukuję taką kombinację, a postac na ekranie wykonuje co innego, bo połowy przycisków nie załapało.
Bardzo irytuje to co wspomniał Solid, czyli liczy uderzenie w momencie rozpoczęcia animacji, a nie uderzenia w naszą postac, przez co chcąc kontratakowac z bloku trzeba zgadnąc na ułamek sekundy wcześniej że przeciwnik bedzie chciał zadac cios.
Rozłożenie przycisków również wkurza, tak jak idiotyczne qte, ale o tym już pisałem. Przez to cholerstwo musiałem walczyc z bossami dwa razy częście niż trzeba było, bo końcowa animacja wykańczania przeciwnika, ja chwytam za talerz, wpierniczam ciasto i kawę, a tu jeszcze jeden szybki qte- ostatnio tak przy grabarzu się wkurzyłem.
Razi też totalne olanie elementów platformowych, bo to co mamy to zaplanowane skakanie z platformy na platformę, gorzej niż w pop z 2008.
Gdyby poprawic technikalia co wyżej, kamerę pod R3 i konkretne elementy platformowe, to chwaliłbym nową Castlevanię pod niebiosa. A tak, to "tylko" wyśmienita gierka.