Jeśli chodzi o mnie, to lepiej jak napiszę co lubię, bo tego jest mniej:
-Patricia Kaas (francuskie piosenki) - moja ulubiona piosenkarka, na szczęście 7 płyt, tak więc jest czego słuchać - utwory doskonałe w warstwie tekstowej, kompozytorsko, no i ten boski wokal
-Garou & Natasha St-Pier
-Celine Dion - tylko płyty wydane do 2000/2001, płakać mi się chce, jak widzę jaką chałturę teraz odrabia (co to ma być? pop? dance?). A po płycie "Falling Into You" to już naprawdę nie może lepiej śpiewać, więc może warto wrócić do korzeni...
Wszystko powyższe łapie się jako ambitny pop (Dion, Garou, St-Pier), z odjazdami w kierunku bluesa/jazzu/piosenek "cabaret" (Kaas). Tego typu muzyki słucham. Inne gatunki są reprezentowane szczątkowo, i tylko na zasadzie niesamowitych rewelacji (rockowy Queen, który jest poprostu cudowny, Metallica od czasu Black Album). Pozostali? Od obojętności (metal, heavy metal, punk), przez niechęć (hip-hop i rap), po nienawiść (polski hip-hop i rap, tandetny pop pod publikę).