Projekty Mike'a Pattona z naciskiem na Mr. Bungle i Tomahawk, Fantomas trochę mi się przejadł, nie mówiąc o Faith No More, które znudziło mi się totalnie.
Poza tym odkryłem takie coś jak Nurse With Wound i na razie nie ogarniam tego, bo nagrali chyba z 50 płyt, muzycznie jest to karuzela włączona na turbo - eksperymenty co i rusz, awangardowa jazda bez trzymanki. Coś cudownego.
Jest (BYŁO) coś takiego jak Avant-garde Project, gdzie było 150 albumów/zapisów koncertów różnych awangardowych artystów, m.in. udało mi się wyłapać Mortona Subotnicka, Mauricio Kagela, Josefa Riedla, Jacoba Druckmana, a to tylko wierzchołek
góry lodowej. Mając 21 lat dopiero odkryłem czym tak naprawdę jest muzyka.
Wyrabiam sobie też słuch do muzyki klasycznej - na razie siedzę w baroku - ALBINONI miażdży.