U mnie ciezko powiedziec, co leci, bo dziennie przez winampa sie przewija od kilkudziesieciu do kilkuset piosenek
lecz moge rzec, ze ostatnio najczesciej sluchane kawalki to:
-Magic Kingdom - Metallic Tragedy [numer urywa leb z kregoslupem! Cudowny klimacik i ciarki przez 3/4 czasu trwania piosenki [czyli jakies 10 minut, bo sam trwa 13:19] gwarantowane. Polecam sciagnac i posluchac, naprawde warto!]
-Novembers Doom - Collapse of the falling throe i The Pale Haunt Departure - niesamowity feeling plynacy z ich sluchania po prostu nie mija. Pierwszy poraza genialnym tekstem i refrenem, drugi GENIALNYM intrem [najpierw slyszymy niewinne chory, aby zaraz potem, nagle poslyszec atomowe walenie w giatry i bebny, ktore wdziera sie do najglebszych zakamarkow umyslu. Tylko geniusz mogl stworzyc taki perdekcyjny nastroj!
Skyclad - The Song of No-Involvement [btw czemu nikt tego zespolu poza mna nie zna? Jakis czas temu byl on bardzo popularny w Am. Płd i w Grecji [ludzie stawiali go zaraz za Metallica
] - rewelacyjny tekst, traktujacy o lenistwie i, co tu brzydko mowic, opieprzaniu sie ludzi
Najserdeczniej polecam - kupa smiechu gwarantowana!
Turbo - Wybacz wszystkim wrogom - jak pare linijek wyzej, kosmiczne intro. Gdy go slucham, mam takie ciary na calm ciele, ze ledwo moge myszke trzymac
Rowniez tekst genialny, z przeslaniem, warstwa muzyczna nienaganna - arcydzielo polskiej sceny muzyccznej, imo.
Zapomnialbym dodac:
Iron Maiden - 2 Minutes to Midnight oraz Aces High - dwa absolutne klasyki, ktorych wielkosci i wagi chyba nie nalezy podwazac
W mojej opinii dwa najlepsze kawalki Ajronow, poza tym zajefajnie sie je spiewa na dwa gardla z kolega z lawki na przerwach ;]]