Ja biorę ulotki tylko od tych, po których widać, że na serio im się nie powiodło, albo nie mają szans na inną pracę. Głównie są to starsi ludzie. Jak widzę normalnego, dobrze ubranego, młodego gościa, który wciska mi jakieś gówno, to nie mam zamiaru mu pomagać. Realizuje się w jednym z najbardziej upierdliwych i inwazyjnych zawodów ever - nie, nie będę tego wspierał. I ch** mnie interesuje, że przyjechał na studia do wielkiego miasta i w ten sposób sobie 'dorabia na piwo'. Niech skręca w domu długopisy albo klika w banery.