Żarcie w 10 minut czyli kącik kulinarny

[Mikes]

Mieliśmy już taki temat? Cóż, przyda się. Ciekawe, szybkie przepisy bo wiadomo, że nie zawsze się chce robić, a jeść trzeba.

Tłister dla ubogich

Smażymy naleśniki, byle nie na słodko, kładziemy szynkę, ser, dużo warzyw, keczup albo sos czosnkowy(polecam), zwijamy(podwijamy lekko jedną strone zeby nie wylecialo nam na podłogę), jemy.

http://i27.tinypic.com/29wvb6.jpg

[Maugan Ra]

"inne racuchy"


robimy ciasto na racuchy, standard mleko, mąka, jajko mleka i mąki dodajemy tak aby ciasto było leiste ale nie za gęste wszystko na oko. mieszamy drożdże z solą i jak się rozpuszczą dodajemy  do naszego ciasta odstawiamy miksturę na 10-15 min, 

w między czasie kroimy np. cebulke i pieczarki oraz jakieś mięsko (polecam parówki gdzyż sybko się robi i nie trzeba długo ich podgrzewać, ale boczek też jest oki) mięsko i cebulkę ( i to tam się jeszcze nam wymyśli) podsmarzamy na patelni, jak wszystko się pieknie zarumieni to dodajemy to do wczesniej przygotowanego ciasta i smarzymy jak tradycyjne racuszki... jemy z jakimś sosem, doprawiamy według gustu... szybko łatwo i przyjemnie tylko trzeba pamiętać o drobnym pokrojeniu wkładu do racuchów


smacznego

[Sylvan Wielki]

Mieliśmy już taki temat? Cóż, przyda się. Ciekawe, szybkie przepisy bo wiadomo, że nie zawsze się chce robić, a jeść trzeba.

Tłister dla ubogich

Smażymy naleśniki, byle nie na słodko, kładziemy szynkę, ser, dużo warzyw, keczup albo sos czosnkowy(polecam), zwijamy(podwijamy lekko jedną strone zeby nie wylecialo nam na podłogę), jemy.

http://i27.tinypic.com/29wvb6.jpg

To ja podam swój przepis nań. Wszyscy są zachwyceni, osobiście również mi smakuje, stąd polecam przy nim spędzić nieco czasu.

Kubek jogurtu naturalnego - można dwa, ale sos musi być pierwszej świeżości, stąd nie powinien być w lodówce dłużej niż 4 dni - i tak, to maksimum. 
Dwie i pół łyżki majonezu. 4 ząbki czosnku (choć tu ta wartość może być dobierana indywidualnie, jednak nie wypada, by był tylko subtelny jego smak, anie też mocno nachalny).
Natka pietruszki do kompozycji, nieco pieprzu i soli (ilość podobnie jak z czosnkiem), cztery łyżeczki keczupu i nieco soku z cytryny - tu już trzeba pilnować, bowiem różnie to bywa z siłą aromatu.
Świetny do niemal wszystkiego, od kanapek, do wszelakich potraw mięsnych.

[setezer]

Przepis Mikesa nawet niezły, ale nie nazwałbym go "dla ubogich" - szynk! czy sos czosnkowy!

Z moich eksperymentów: gotujemy ryż (teraz jest łatwo - kupuje się w paczuszkach po 100gramów i wrzuca do osolonej, gotującej się wody i gotuje na średnim ogniu 10-15minut) i rzucamy na talerz. Mieszamy go z dżemem lub drobno pociętymi owocami różnej maści. Gotowe. Tak wiem, nie wspiąłem się na wyżyny pomysłowości, ale jest smaczne.

Gotujemy makaron (dowolny, byle nie spaghetti) i po tym jakże skomplikowanym procesie odcedzamy. W między czasie na patelni rozgrzewamy masełko i na to jajka i smażymy zwyczajną jajecznicę i dorzucamy do tego makaron (też smażąc). Bon apetit.

Bierzemy chleb i smarujemy masłem, nakładamy na to pokrojonego pomidora. Można spróbować z ogórkiem.

Dobra, a tak poważnie to tzw. kotlety de volaille - pierś z kurczaka kupujemy. Kroimy jak do schabowych (w dosyć cienkie, lecz duże kawały). Teraz je lekko rozbijamy młotkiem i panierujemy w jajku i bułce tartej (może być też mąka). Następnie kroimy dowolny ser w małe kawałeczki, przyda się też trochę bazylii. Popanierowane kawałki piersi zawijamy w rolki i wrzucamy tam ser i trochę bazylii. Wszystko wedle uznania. Żeby się nasze de volaille trzymały nadziewamy je na wykałaczki. Teraz rozgrzewamy piekarnik (180 - 200?) i wsadzamy kotlety. Nie wiem jak długo, ale wystarczająco, wtedy wyciągamy i ew. możemy jeszcze lekko podsmażyć na patelni i gotowe. Praktyka czyni mistrza.

[Master_666]

To ja mam podobny przepis:

Kupujemy serek Grecki (chyba Danona, nie pamietam już) oraz ile chcemy nektarynek/brzoskwini. Kroimy na małe części nektarynki/brzoskwinie i wsadzamy do serka greckiego. Mieszamy i gotowe. Taki jogurt z dużymi kawałkami owoców.

[setezer]

Możemy pójść dalej i ugotować kartofle, a następnie wrzucić do takiego serka.

[Master_666]

Przedni pomysł.

[sieq]

2 jajka rozmieszać w głębokim talerzu dodać sól i pieprz. Chlebek maczamy z obydwu stron w jajku i rzucamy na patelnie (olej musi być już gorący). Dobre tanie szybkie mało zdrowe studenckie jadło.

[Patosław]

Przepis Mikesa nawet niezły, ale nie nazwałbym go "dla ubogich" - szynk! czy sos czosnkowy!

Z moich eksperymentów: gotujemy ryż (teraz jest łatwo - kupuje się w paczuszkach po 100gramów i wrzuca do osolonej, gotującej się wody i gotuje na średnim ogniu 10-15minut) i rzucamy na talerz. Mieszamy go z dżemem lub drobno pociętymi owocami różnej maści. Gotowe. Tak wiem, nie wspiąłem się na wyżyny pomysłowości, ale jest smaczne.

Gotujemy makaron (dowolny, byle nie spaghetti) i po tym jakże skomplikowanym procesie odcedzamy. W między czasie na patelni rozgrzewamy masełko i na to jajka i smażymy zwyczajną jajecznicę i dorzucamy do tego makaron (też smażąc). Bon apetit.

Bierzemy chleb i smarujemy masłem, nakładamy na to pokrojonego pomidora. Można spróbować z ogórkiem.

Dobra, a tak poważnie to tzw. kotlety de volaille - pierś z kurczaka kupujemy. Kroimy jak do schabowych (w dosyć cienkie, lecz duże kawały). Teraz je lekko rozbijamy młotkiem i panierujemy w jajku i bułce tartej (może być też mąka). Następnie kroimy dowolny ser w małe kawałeczki, przyda się też trochę bazylii. Popanierowane kawałki piersi zawijamy w rolki i wrzucamy tam ser i trochę bazylii. Wszystko wedle uznania. Żeby się nasze de volaille trzymały nadziewamy je na wykałaczki. Teraz rozgrzewamy piekarnik (180 - 200?) i wsadzamy kotlety. Nie wiem jak długo, ale wystarczająco, wtedy wyciągamy i ew. możemy jeszcze lekko podsmażyć na patelni i gotowe. Praktyka czyni mistrza.

 

[Szymku]

Paczkę szpinaku mrożonego topimy w garnku, dodajemy czosnku ząbków dwa oraz pieprz sól i dwa serki topione - gotujemy mieszając aż wszystko się rozpuści tudzież wymiesza. Podajemy z makaronem. Do tego dressing z yogurtu, czosnku, majonezu, pieprzu i soli - w proporcjach jakich kto lubi.
koszt całości gdzieś 12 zł dla 4 osób. W restauracji włoskiej 25 zet za jdna porcję - polecam.

[Niebieski]

2 jajka rozmieszać w głębokim talerzu dodać sól i pieprz. Chlebek maczamy z obydwu stron w jajku i rzucamy na patelnie (olej musi być już gorący). Dobre tanie szybkie mało zdrowe studenckie jadło.

Proponuje do tych 2 jajek dodać 2 łyżki mleka, wtedy wychodzą nam prawie francuskie tosty.

[blancjaone]

Oto mój przepis na głód, być może komuś się przyda:

Kupujemy w Lewiatanie pasztet paprykowy Lewiatan za 99gr. Kupujemy również bagietkę.
Po wyjściu ze sklepu otwieramy pasztet - do końca, nie będziemy go już zamykać. Następnym krokiem jest oderwanie kawałka bagietki - kawałek powinien mieć ok 7-8 cm. Gdy dysponujemy już pasztetem w ręce lewej i fragmentem bagietki w kończynie prawej (dla osób leworęcznych odwrotnie), wykonujemy ruch ręki z bagietką w kierunku pasztetu. WAŻNE! Lewa ręka pozostaje nieruchoma. Gdy pasztet będzie już w zasięgu bagietki - zanurzamy ją (bagietkę znaczy się) głęboko w lewiatanowskiej papce. Ostatnim krokiem będzie skierowanie bagietki, obmazanej już pasztetem, prosto do twarzy. Mniam. Powyższe kroki, z wyłączeniem pierwszych trzech, powtarzamy do skutku, czyli zapchania się.

A w ogóle to dawno mnie tu nie było.

[_Music]

Ciekawe jakie cuda znajdują się w tym pasztecie paprykowym.

[Desser]

Ja ostatnio robie genialnie proste i bardzo smakowite danie do zrobienia we wlasnie okolo 10 minut, mianowicie:

-gotujemy makaron  okolo 5 minut (ja daje polowe opakowania makaronu z Tesco za 69gr za 400g)
-na patelni rozgrzewamy olej i na to wrzucamy makaron juz ugotowany
-do smazacego sie makaronu dodajemy kilka plastrow sera zoltego, wczesniej go rozrywajac na mniejsze kawalki, dodajemy pol opakowania sera topionego (moze byc jak najtanszy), pare lyzeczek pasztetu, mozna kombinowac tak w nieskonczonosc
-czekamy az sie to wszystko rozpusci w makaronie, w miedzyczasie to wszystko mieszajac
-jemy!

Moj lokator nazwal to 'zarcie a'la resztki z lodowki i glodowy budzet w portfelu" ale mnie tam smakuje, jest zayebiscie proste w przyrzadzeniu i bardzo tanie. Polecam

[ubol]

Jakiś srogiel mogiel:
2 jajka do kupka, sypiemy cukru aż zakryje żółtko, owalnymi ruchami mieszamy (ponad minute), jak będzie rozmieszane to jemy.
Pycha!!!  

[dark\]

Miska, pol twarogu, do tego smietana(ok. 150ml, na koniec jeszcze troszke nalezy dodac) + cukier(tu do woli). Wszystko rozgniesc, zeby nie bylo grudek twarogu, sprobowac. Jezeli jest git to dodajemy z 50ml smietany i rozmieszac to, zeby nie bylo zbyt suche,
jezeli chceta slodsze to jeszcze troche cukru dodac i znowu 50ml smietany
i jezeli zbyt slodkie to ok. 100ml smietany.
Mozna jesc z chlebem,
mozna jest z chlebem posmarowanym maslem,
mozna jest bez chleba(preferowane).

 

[Ciapkas]

Jak chce sobie zrobić dobre żarło np. w sobote jak mam więcej czasu(ale do 10 minut) to dawaj jajecznicę. Jajecznica ta jest dobra bo wrzuca się do niej wszystko:
- małe kawałeczki szynki, boczku, ser żołty(*ale to pod koniec), szczypior, jakieś pieczarki jak są(tylko trzeba ugotować/uzmażyć wcześniej, pomidorka można dać, im więcej tym lepiej.

Nie lubię jeść dużych ilości jajek i przy takiej jajecznicy wystarczy ze 2 żeby brzuch przeżył orgazm. O tak.


Co tam jeszcze. Jak ktoś nie ma problemów z woreczkiem żółciowym to tościki, w środku ser i szynka, na dole ser, na górze ser, po bokach ser, pyyyyyycha!
Inna rzecz to--> gotowany makaron z patelni z serem żółtym i np. szczypiorkiem, potem to dobrze posoli, popieprzyć, voila.

[dark\]

Ewentualnie 2/3 plastry szynki na patelenie, a potem na to ser zeby sie roztopil i wszystko zlepil.
Potem zdjac szynkoser i na suchy chleb.
Powtarzac, az glod zniknie.

[windomearl]

Co tam jeszcze. Jak ktoś nie ma problemów z woreczkiem żółciowym to tościki, w środku ser i szynka, na dole ser, na górze ser, po bokach ser, pyyyyyycha!

A najlepiej jak ser wypłynie i sie przypali. Pyszności.

[Krzysiu]

Ja tam sobie często śledziki w oleju robię.

Kupić śledzie w oleju. Najzwyklejsze na świecie, a nie jakieś doprawiane gówna.

Najlepiej takie:

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Otworzyć paczkę i wlać olej do miski. Pokroić śledzie na cienkie kawałeczki i wrzucić do miski. Pokroić cebulę (według uznania, w jakiej ilości i jakim sposobem). Cebulę wrzucić do miski i w razie konieczności dolać oleju/oliwy. Odstawić do lodówki na kilka minut i żarełko do chleba gotowe .

[Patosław]

To prawda śledzie są fenomenem <ok>

[Krzysiu]

Dobre są też w śmietanie, ale to już wyższa matematyka . Musze starszego podejrzeć jak to robi.

Jednak napisać mogę tyle. Robione śledzie >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Gotowe puszki ze sklepu (w sumie to niejadalne dla mnie).

[windomearl]

Śledzie w ogóle są niejadalne. 

[Krzysiu]

Śledzie w ogóle są niejadalne.  

Wnioskuję, że zdrowe jedzenie jest Ci obce .

Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Taki żarcik

Zapomniałem też o takim jednym przysmaku. Dwa jajka rozbić i wlać zawartość do talerza, dolać mleka i doprawić solą z pieprzem. Całość dobrze wymieszać widelcem. Naszykować sobie kilka kromek chleba (bez masła) i rozgrzać olej na patelni. Potaplać chleb w jajkach i wrzucić na patelnię. Poczekać, aż jajko się zetnie i można sobie zjeść same lub z keczupem (jak kto woli).

EDIT: Fail bo było już. Dzięki dark .

[dark\]

Zapomniałem też o takim jednym przysmaku. Dwa jajka rozbić i wlać zawartość do talerza, dolać mleka i doprawić solą z pieprzem. Całość dobrze wymieszać widelcem. Naszykować sobie kilka kromek chleba (bez masła) i rozgrzać olej na patelni. Potaplać chleb w jajkach i wrzucić na patelnię. Poczekać, aż jajko się zetnie i można sobie zjeść same lub z keczupem (jak kto woli).

bylo

[Patosław]

Dobre są też w śmietanie, ale to już wyższa matematyka . Musze starszego podejrzeć jak to robi.

Jednak napisać mogę tyle. Robione śledzie >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> Gotowe puszki ze sklepu (w sumie to niejadalne dla mnie).

Za śledzikiem w śmietanie nie przepadam, ale polecam Ci sprawdzić śledzie po kaszubsku - geniusz.

[Sylvan Wielki]

Osobiście, jeśli chodzi o śledzie u mnie, to tylko i wyłącznie w pomidorze. Reszta mi najzwyczajniej w świecie nie podchodzi, podobnie, jak tz. "ropuchy", czy inne kurczaki w galarecie.

[Snake_Plissken]

Osobiście, jeśli chodzi o śledzie u mnie, to tylko i wyłącznie w pomidorze. Reszta mi najzwyczajniej w świecie nie podchodzi, podobnie, jak tz. "ropuchy", czy inne kurczaki w galarecie.

Kurczak w galarecie rządzi.

[czokapik]

Zapomniałem też o takim jednym przysmaku. Dwa jajka rozbić i wlać zawartość do talerza, dolać mleka i doprawić solą z pieprzem. Całość dobrze wymieszać widelcem. Naszykować sobie kilka kromek chleba (bez masła) i rozgrzać olej na patelni. Potaplać chleb w jajkach i wrzucić na patelnię. Poczekać, aż jajko się zetnie i można sobie zjeść same lub z keczupem (jak kto woli).

ja jeszcze zawsze kładę na to ser żółty tak żeby się roztopił i do tego jajeczka sadzone : >

[Mikes]

Ser smażony

Kroimy ser na prostokąty 1x1x5, obtaczamy dokładnie w bułce (2 razy), smazymy na oleju i wpieprzamy bo zajebiste, najlepiej z frytkami, samo też wchodzi.

[Sylvan Wielki]

Musli z jogurtem naturalnym i kromką razowca z naturalnym masłem orzechowym. Pysze, pożywne zarazem, obok jajecznicy najszybsze danie na śniadanie.

[inż. Oscyp]

Obiad mistrz.

[Ryo]

Obiad mistrz.

Wpis, jak obiad na szybkensa to to jest wyśmienite.

[Palpantine]

Panowie, dawajcie więcej takich przepisów, bo mój studencki budżet niestety nie pozwala na jakieś szalone wydatki na żarło
Większość z tych przepisów znam, parę dopisałem i wypróbowałem. Ktoś ma coś jeszcze?

Żeby nie było, mały przepis ode mnie (podejrzany u dziewczyny).
Kupujemy serek camembert, do tego jedno jajko, nieco błuki tartej. Rozbijamy jajco, maczamy w tym serek (całe kółko) i taplamy w bułce. Na patelnię, podsmażyć i wcinać! Małe, pyszne i sycące. Jak ktoś tęskni do serków z maca, to może wcinać z żurawiną, albo innym dżemem

[juve26]

Jak nie chce mi się siedzieć nad żarciem, to wlewam wodę do garnka, jak się zagotuje, to wrzucam kostkę rosołową plus jeden taki makaron 'gniazdko' [no ten taki do rosołu, nie wiem jak się nazywa], gotuję to ze cztery minuty i mam pyszny i szybki rosół, na dodatek tylko jeden garnek zbrudzony

[s00s]

mega spaghetti na szybko.

mięso mielone (0,25 kg na dwie,trzy osoby), pół paczki makaronu (polecam melissa no.5 i no.6) i fix knorr do spaghetti bolognese, oliwki/kapary/czosnek do smaku.

zaczynamy od gotowanie makaronu (trwa najdłużej, jakieś 10-15 min.), potem trochę oliwy na patelnie, dorzucamy mięso mielone. jak się podsmaży to dodajemy czosnek, kapary/oliwki (bez też się obejdzie). na koniec fix (z wodą, jakby co:)). mieszamy, trzymamy chwilę na ogniu, makaron powinien być już si.
tym sposobem w 15min. mamy zajebiste spaghetti. szit z avantii/piccolo czy innych fast foodów makaronowych się może schować.

koszty:
mięso mielone: 0,5kg od 6-10 zł (starczy na dwa razy)
makaron: różnie, ten melissa to ok. 5 zł (też na dwa razy)
fix knorr: ok.3 zł
kapary: ok. 4 zł (starczą na 4-5 razy)

czyli za ok.10zł mamy dobry obiad dla 2-3 osób.

[Miazga]

potem trochę oliwy na patelnie, dorzucamy mięso mielone.

A to potem nie pływa za bardzo w tłuszczu? Przeca mielone zawsze puszcza z siebie pare litrów soków po podgrzaniu na patelni.

[blach0r]

A tego mięsa przypadkiem nie pichci się razem z sosem? Nie za bardzo się znam na tajnikach kulinariów, ale odpowiednie mięso do bolognese to CHYBA wołowynka.

[Moldar]

Od siebie dodam kluchy lane, 2 jajka, 6 łyżek mąki, cukier dla smaku, ciasto w sumie to kwestia upodobania, każdy dojdzie do swojego, czasem do ciasta dodaje też mleko, im mniej mleka tym większe i twarde kluski. Całość miksujemy, do gotującego się mleka powoli wlewamy ciasto ciągle mieszając mleko. Szybkie, gorące i bardzo sycące danie i w sumie bardzo dobre.   A przede wszystkim, tanie 

[Wuher]

mięso mielone (0,25 kg na dwie,trzy osoby)

Dla niemowląt chyba.