Autor Wątek: Giery których magii nie czujecie  (Przeczytany 83287 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Kyokushinman

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 17-09-2009
  • Wiadomości: 11 084
  • Reputacja: 171
  • KRYTYK GROWY
Giery których magii nie czujecie
« dnia: Marca 11, 2010, 17:06:08 pm »
Nie ma jeszcze takiego tematu więc otwieram.Moje typy:

Ico-nie rozumie fenomenu tej gry,dla mnie to zwykla srednia gra na max 7.

Shadow of the Colossus-próbowalem 3 razy sie do niej przekonać,niestety to chyba giera nie dla mnie,strasznie nudna,po pewnym czasie aż glowa zaczela mnie od nie boleć(doszedlem do 3 Kolosa).Postaram sie jednak jeszcze raz spróbować ;).

Tekken 4-najgorsza część serii,malo grywalna,beznadziejny dzwięk i muzyka(2/10),ogólnie 6+(ten plus to za animacje).

Mortal Kombat:Deception,Armagedon-ta seria z kolejną częścią upadala aż w koncy stoczyla sie za sprawą tych 2 tytulów na kompletne dno!Ocena ich 3/10.

Seria Fifa-chociaż najnowsze części mają super animacje,kiwki,licencje i takie tam,to do mnie nie przemawia ich slaba grywalność.

CMR:Dirty-przejechalem 2 trasy i podziękowalem,do miodności starych colinów ten tytul dzieli przepaść.

Splinter Cell DA-w porównaniu z pierwszymi 3 częściami ta gra jest o niebo gorsza,zero grywalności.

Rally Sport Challenge-strasznie przynudzająca giera na Xboxa,przez ten crap zrezygnowalem ze spotkania z fajną blondyną ;).

SC2,SC3,SC4-nie są to tytuly zle ale daleko im do Soul Calibura z Dreamcasta.

VF4,VF4E-uwielbiam tą serie,ale przez fatalną jakość konwersji z arcade nie docenilem tych tytulów(może nie potrzebnie widzialem wersje arcade),gry wyglądaly o niebo gorzej.

VF3-to sam,spartolona konwersja z automatu przez Genki,jakby AM2 robilo port to pewnie mielibyśmy najlepszy tytul obok Shenmue1,2 na Dreamcasta,a tak pozostal graficzny niedosyt.

Okami-czekalem 40 min aż skonczą gadać na początku(da sie to jakoś pominąć),by po 20 min gameplayu wylączyć gre.




« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2010, 08:45:50 am wysłana przez Kyokushinman »

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 11, 2010, 17:23:30 pm »
ja mam tak z MGS i Halo. do tego prawie w ogóle (oprócz serii diablo i może jeszcze nie-pamiętam-czego) nie jarają mnie gry, w których bohater to koleś ze średniowiecza, z włosami do pasa i mieczem. zamiast pistoletu ;)

Krzysiu

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 13-06-2008
  • Wiadomości: 14 543
  • Reputacja: 174
  • Stać! Policja!
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 11, 2010, 17:24:11 pm »
Bioshock, po początkowym strzale w pysk wszystko zaczęło mnie nudzić. Klimat, choć mocno wyczuwalny też mi nie przypadł do gustu, bo taki jakiś kiczowaty był. Fabuła spoko, ale od pewnego zwrotu fabularnego dostałem durną strzelankę z napieprzaniem "byle do przodu" i ta końcówka trwała o wiele za długo.
« Ostatnia zmiana: Marca 11, 2010, 17:46:54 pm wysłana przez tytacz »

johnny23

  • Budowniczy socjalizmu
  • *****
  • Rejestracja: 22-09-2007
  • Wiadomości: 558
  • Reputacja: 4
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 11, 2010, 17:28:29 pm »
HALO, nie pojmuje i jakoś nie bardzo chce pojąć magie tejże serii.

Mr_Zombie

  • Global Moderator
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-11-2005
  • Wiadomości: 5 999
  • Reputacja: 15
  • Press a button and something awesome happens...
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 11, 2010, 17:34:06 pm »
Fallout 3. Nie wiem, spędziłem z tą grą jakieś 15 godzin, ale mimo to nie chciało mi się grać dalej i gdy miałem ją odinstalować, bo potrzebowałem miejsca, zrobiłem to bez żadnego 'ale' :? (a nie lubię przerywać gier, szczególnie takich, na które już sporo czasu  poświęciłem). Ani świat gry mnie nie powalił, ani gameplay, ani tym bardziej fabuła (a przynajmniej to, co z fabuły jak na razie miałem, czyli bardzo niewiele).
Always code as if the person who will maintain your code
is a maniac serial killer that knows where you live.

lupinator

  • Gość
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #5 dnia: Marca 11, 2010, 17:34:09 pm »
Dobry temat, bardzo dobry.

U mnie, hmmm, na pewno jak tytacz - Bioshock - nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia, ale może przez to, że grałem niedawno. Kto wie - w każdym razie nic specjalnego w moich oczach.

Kolejna - Gears of War 1 - strasznie się zawiodłem, zupełnie nie czułem gry i żeby skończyć musiałem zrobić kilka miesięcy przerwy. Druga część już mi podeszła, z pierwszą okropnie się nie zrozumieliśmy.

Więcej jakoś nie przychodzi mi do głowy, bo gry wybieram raczej starannie i większość pasuje mi klimatem. Może jeszcze Call of Duty 5 - mój pierwszy COD od Treyach i zarazem ostatni. Nigdy nie wierzyłem specjalnie ludziom, którzy na trójkę marudzili, bo wydawało mi się, że COD to COD i nie ma różnicy czy Infinity Ward się tym zajmie, czy Treyach. Skończyło się tak, że World at War ledwo skończyłem.

No i przejechałem się jeszcze na Force Unleashed, ale tej gry o "magię" chyba nikt posądzić nie raczy.

Solid Snake 1989

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 06-09-2006
  • Wiadomości: 14 782
  • Reputacja: 101
  • Who Dares. Wins
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #6 dnia: Marca 11, 2010, 17:36:20 pm »
FF VII zagrałem dopiero na tej generacji...oczekiwałem jakiegoś fenomenu fabularnego, gry która wgniecie w fotel...dostałem zwykłego RPGa w którym ginie jedna bohaterka, której i tak nie lubiłem, a wszystko okraszone jakimś dziwnym motywem zagubionej osobowości i sklonowania jakiegoś poyeba z fajnym mieczem. Postacie są kanciaste z dziwnymi zachowaniami (mało nie je**em jak Cloud "zwiał się" po tym jak Sephirot zabrał mu czarną materię), nie mówicie że się nie dało lepiej bo FF VIII pokazało że się dało.
A największym dziwolągiem jest ta biała lalka z kotem na łbie... Ale ogólnie gra jest spoko. Tak na 8 dla mnie.

GTA4--no dla mnie mega krok wstecz w serii, nudne misje, nudne misje poboczne, nudne łażenie z ziomkami, klimat też nie teges. A najgorsze jest to że tu nie ma co robić prócz misji, nie ma fajnych ciuchów, muza w porównaniu do SA też gorsza, nie ma na co wydawać kasy, brak samochodów które pojawiają się w danych miejscach (jedyne to salon samochodowy i Sultan RS + motory w salonie), brak tuningu, mniejszy świat, wypadanie przez okno samochodu (no kur*a zrobili jakąś niepotrzebną animację zakładania kasku a nie mogli zrobić zapinania pasów?), błedy w fizyce (lekko cie samochód puknie a Niko leci jak by grawitacja z dołu przeniosła się na bok), zjebane multi, brak możliwości przerzucenia kamery na drugi bark. Max 8+

Jak 3--po zagraniu w Ratcheta strzelanie to jakaś kpina, ok pojazdy fajne, moce też ogólnie gra spoko..ale nie jakaś wybitna i dało by się zrobić ją lepiej.

Bioshock--spoko gierka na 1 raz. Moce mnie w ogóle nie jarały (nawet podpalanie), wolałem chodzić i strzelać. Animacja padania przeciwników jak z 2003 roku. Fabuła jakoś nie zszokowała, powiem więcej motyw z Would You Kindly wydał mi się wręcz głupi. A ostatni boss... jakiś portal umieścił go na liście 10 największych badassów grach... ta..bo jest na sterydach i ma moce które można łatwiej ominąć niż strzały Dingodile'a z Crasha 3? już BD sprawiały więcej problemów

GTA VC---ok gierka była mega zajebista na swoje czasy, wiadomo nowe GTA itp...ale dlaczego sporo ludzi uważa że jest to najlepsza część? Przecież SA ma minimum to samo i więcej!

Half-Life...przyznaję grałem w to wieki temu, przeszedłem na siłę w dodatku na kodach, ale o to chyba jeszcze w podstawówce było...ot strzelaninka prawie jak każda inna różnica jest taka że zaczyna się jako doktorek i zabija komandosów i obcych, a nie jak we większości grach zabija się potworki będąc komandosem. I co to za super fabuła którą każdy wychwala? można ją w kilku słowach streścić--wypadek w labolatorium, komandosi chcą nas zabić co by zatuszować aferę, przenosiny do innego wymiaru, zabicie wielkiego dzieciaka, jazda wagonikiem z typem z walizką... I niech mi ktoś powie jak się tam wybierało zakończenia?

Może nie gry a książki o Harrym Potterze..no przyznaję szacun dla autorki że się to wszystko kupy jakoś trzyma..większość wychwala te książki a mnie po prostu za cholerę nie podchodzą..jakiś dzieciak ma bliznę na czole i się wozi bardziej niż 50 cent...w dodatku w najgorszych chwilach zawsze znajdzie albo zaklęcie albo jakiś typ mu pomoże...bleee magia jest fajna dla dzieci.

W sumie tyle, jak coś to się jeszcze dopisze.

A i znalazło się!
Fallout 1 i 2...no kur*a żeby na początku gry 10 minut walczył ze szczurem który i tak o mało by mnie nie zabił? Nie..zdecydowanie większość crpg mi nie podchodzi (tylko Diablo..ale to taki odmieniec w gatunku).
« Ostatnia zmiana: Marca 11, 2010, 17:38:29 pm wysłana przez Solid Snake 1989 »

iko

  • Gość
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #7 dnia: Marca 11, 2010, 17:48:23 pm »
seria z logiem FIFA - oprawa robii!, wszystko jest ładnie podane na tacy, ale feeling płynący z tej gry jest imo mizerny.

Mr_Zombie

  • Global Moderator
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-11-2005
  • Wiadomości: 5 999
  • Reputacja: 15
  • Press a button and something awesome happens...
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #8 dnia: Marca 11, 2010, 17:58:49 pm »
I co to za super fabuła którą każdy wychwala?

Tu nie tyle chodziło, że fabuła jest jakaś "MEGA! :0", ale bardziej o sposób jej prowadzenia; przez cały czas jesteś w grze, nie ma tu żadnej stricte cut-scenki, cały czas kontrolujesz swoją postać a fabuła, płynnie, po prostu rozgrywa się dookoła Ciebie, nie przerywając Ci przy tym gry.
Always code as if the person who will maintain your code
is a maniac serial killer that knows where you live.

BoBaN

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 09-12-2006
  • Wiadomości: 26 004
  • Reputacja: 309
  • Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem.
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #9 dnia: Marca 11, 2010, 18:00:16 pm »
Z największych to MGS i Halo. Bioshock też zupełnie mnie nie jara. :evil:

Solid Snake 1989

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 06-09-2006
  • Wiadomości: 14 782
  • Reputacja: 101
  • Who Dares. Wins
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #10 dnia: Marca 11, 2010, 18:03:36 pm »
I co to za super fabuła którą każdy wychwala?

Tu nie tyle chodziło, że fabuła jest jakaś "MEGA! :0", ale bardziej o sposób jej prowadzenia; przez cały czas jesteś w grze, nie ma tu żadnej stricte cut-scenki, cały czas kontrolujesz swoją postać a fabuła, płynnie, po prostu rozgrywa się dookoła Ciebie, nie przerywając Ci przy tym gry.
to też jakiś super bajer nie jest.

adriano

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 06-07-2007
  • Wiadomości: 6 441
  • Reputacja: 4
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #11 dnia: Marca 11, 2010, 18:26:55 pm »
Nie czuję magii serii HALO oraz Tony Hawk RIDE'a  :(

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #12 dnia: Marca 11, 2010, 18:28:14 pm »
Coś jest z tym Bioshock, mnie też nieco odrzuciła. Pograłem parę godzin i gra poszła w kąt. To samo miałem z Mass Effect, co mnie osobiście bardzo zadziwiło, bo uwielbiam takie kosmiczne klimaty. Seria MGS jest dla mnie za bardzo zagmatwana, ma dużo małych detali które mnie denerwują, i składają się na mój brak zrozumienia dla fenomenu popularności i uwielbienia dla tej serii.

Jak 3--po zagraniu w Ratcheta strzelanie to jakaś kpina, ok pojazdy fajne, moce też ogólnie gra spoko..ale nie jakaś wybitna i dało by się zrobić ją lepiej.

GTA VC---ok gierka była mega zajebista na swoje czasy, wiadomo nowe GTA itp...ale dlaczego sporo ludzi uważa że jest to najlepsza część? Przecież SA ma minimum to samo i więcej!
Co do Jaka, to przede wszystkim zacząłeś od złej strony z tą serią, bo Jak&Daxter:The Precursor Legacy to najlepszy kawał platformera na konsole poprzedniej generacji, a dla fanów jego protoplasty, czyli rudego kurokrada, to było spełnienie marzeń. Ratchet&Clank 3 to też najgorsza część z dostępnych na ps2 (no może poza wynaturzeniami w stylu R: Gladiator), prawo serii w tym przypadku działa podobnie jak pary bohaterów gier Naughty Dog.

Vice City, to przede wszystkim MEGA klimat. Wcale nie trzeba było chłonąć Miami Vice, ubierać białych garniaków i nosić różowych koszul, aby się o tym przekonać.

Mnie osobiście nigdy nie wkręciły także gry pokroju Baldur's Gate, Icewind Dale. Klikanie mychą, łażenie po izometrycznie narzuconych lokacjach rozpikselowanymi postaciami i przede wszystkim TONA tekstu (Planescape:Torment) jakoś nigdy mnie nie sprowokowały do zanurzenia się w ich światy.

Solid Snake 1989

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 06-09-2006
  • Wiadomości: 14 782
  • Reputacja: 101
  • Who Dares. Wins
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #13 dnia: Marca 11, 2010, 18:32:01 pm »
Cytuj
Mnie osobiście nigdy nie wkręciły także gry pokroju Baldur's Gate, Icewind Dale. Klikanie mychą, łażenie po izometrycznie narzuconych lokacjach rozpikselowanymi postaciami i przede wszystkim TONA tekstu (Planescape:Torment) jakoś nigdy mnie nie sprowokowały do zanurzenia się w ich światy.
ooo w to też się wpisuję
a co do Ratcheta..kurde grałem w 3, w Gladiatora, w ToD, w QfB i chwilę w 2 i wszystkie mi się podobały. Za to Jak..no strzelanie jest zwalone-jak by było takie jak w Ratchecie czyli normalny celownik z kamerą z tyłu (aka TPP) to pewnie też by było zajebiste. Znaczy granie była zła, ale jak napisałem, mogli poprawić to i owo.
Cytuj
Vice City, to przede wszystkim MEGA klimat. Wcale nie trzeba było chłonąć Miami Vice, ubierać białych garniaków i nosić różowych koszul, aby się o tym przekonać.
dla mnie lepszy i bardziej odczuwalny klimat ma SA. VC jest świetną grą i z chęcią bym ją sobie odświeżył, ale nie nazwałbym jej najlepszą częścią...i na pewno nie kultową.
« Ostatnia zmiana: Marca 11, 2010, 18:33:47 pm wysłana przez Solid Snake 1989 »

blach0r

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 26-06-2007
  • Wiadomości: 5 558
  • Reputacja: 26
  • PSN id: purePwnerer
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #14 dnia: Marca 11, 2010, 18:45:08 pm »
BIOSHOCK.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #15 dnia: Marca 11, 2010, 18:53:16 pm »
Cytuj
Mnie osobiście nigdy nie wkręciły także gry pokroju Baldur's Gate, Icewind Dale. Klikanie mychą, łażenie po izometrycznie narzuconych lokacjach rozpikselowanymi postaciami i przede wszystkim TONA tekstu (Planescape:Torment) jakoś nigdy mnie nie sprowokowały do zanurzenia się w ich światy.
ooo w to też się wpisuję
a co do Ratcheta..kurde grałem w 3, w Gladiatora, w ToD, w QfB i chwilę w 2 i wszystkie mi się podobały. Za to Jak..no strzelanie jest zwalone-jak by było takie jak w Ratchecie czyli normalny celownik z kamerą z tyłu (aka TPP) to pewnie też by było zajebiste. Znaczy granie była zła, ale jak napisałem, mogli poprawić to i owo.
Cytuj
Vice City, to przede wszystkim MEGA klimat. Wcale nie trzeba było chłonąć Miami Vice, ubierać białych garniaków i nosić różowych koszul, aby się o tym przekonać.
dla mnie lepszy i bardziej odczuwalny klimat ma SA. VC jest świetną grą i z chęcią bym ją sobie odświeżył, ale nie nazwałbym jej najlepszą częścią...i na pewno nie kultową.

Największą krzywdą dla gier Naughty Dog był pomysł, aby wprowadzić broń palną i usilne próby zrobienia z baśniowej, lekkiej przygody czegoś poważniejszego. Ratchet przestał być aż tak fajny z racji tego, że elementy "strzelankowe" zaczęły przeważać nad tymi stricte przygodowymi i platformowymi. Uwielbiałem oczywiście wszelakie gadżety, jakimi można było się posłużyć, ale od części trzeciej, gdy każda lokacja to jedna wielka wojna, już nie było tak różowo. Wiadomo jednak, że moje rozgoryczenie było mniejsze niż w przypadku Jak&Daxter, gdyż gry Insomniac od początku były nastawione na akcję z użyciem ciężkiego sprzętu.

Ja nie trawię znowuż atmosfery San Andreas, wiem że to przerysowany i pełny stereotypów obraz czarnoskórej społeczności przedmieść amerykańskich, co niekoniecznie do mnie trafia.

Halo było niezłe, nie rozumiem argumentacji co po niektórych, chcących zdyskredytować wizerunek tej gry, że to "prosta strzelanka z kolorowymi laserkami". Niby prawda, ale nie jest tak, że to jakoś urąga tej grze. Były spore, dość oryginalne lokacje, niezła muzyka nadająca rozmachu, bronie miały kopa, o to chodziło.

Ciapkas

  • Gość
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #16 dnia: Marca 11, 2010, 19:04:20 pm »
Ogólnie rzecz biorąc gry japońskie mi się nie podbają.
Ico, SoC, Ninja Gaiden i gry od Capcomu lubię, ale np. jerpegi i seria MGS to dla mnie kpina i mój gust zawsze z zażenowaniem patrzył na zachwyty pod wpływem tych gier.

A co do Halo- uwielbiam, ale jednocześnie nie uwazam jej za jakieś 'niewiadomoco'. Prosta gra, wokół której została wykreowana marka, coś dla mas.

Ale za to niezrozumienia Bioshocka nigdy nie pojmę. Absolutnie najlepsza gra generacji, może nawet eva...

Ohtar

  • Gość
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #17 dnia: Marca 11, 2010, 19:35:48 pm »
Mnie np. Gothic nie przekonał. Byłoby pewnie tego więcej ale np. w Halo nie grałem, więc się nie wypowiadam.

dydol

  • Towarzysz
  • ***
  • Rejestracja: 19-03-2006
  • Wiadomości: 295
  • Reputacja: 4
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #18 dnia: Marca 11, 2010, 19:53:02 pm »
Jeśli chodzi o mnie to na pewno Halo jakoś nigdy nie mogłem zrozumieć co ludzie wielbią w tej grze.

Mikes

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2005
  • Wiadomości: 7 687
  • Reputacja: 0
  • Ej.
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #19 dnia: Marca 11, 2010, 20:19:30 pm »
MGS, SotC trochę też ale to z mojej winy bo mam blokadę psychiczną na zbaijanie kolosów :roll:

Mrocz

  • Gość
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #20 dnia: Marca 11, 2010, 21:09:28 pm »
Trochę tego będzie:

Większość klasyków cRPG jak Baldurs Gate, Planscape Torment, Fallout 1 i 2, Neverwinter Nights czy z Hack and Slashów Diablo 1 i 2... Ehhh Nie wiem, doceniam te gry za bycie klasykami, ale zawsze odechciewało mi się w to grać po pół godzinie... Zdecydowanie wole RPG w których bezpośrednio kieruje postacią jednocześnie lepiej się przy tym wczuwając...

Seria Halo... O ile jedynka mi się podobała, choć grałem w rzekomo "gorszą" PC wersje, o tyle fenomenu dwójki i trójki całkowicie nie rozumiem :/ :/

Left 4 Dead cała seria, nie dość że zahamowała produkcje kolejnych części genialnego Half-Life, to jeszcze całkowicie tej gry nie rozumiem, dla mnie ta gra nadaje się na jakiś mały tytuł na PSN/XBox Live Arcade, a nie na prawdziwy pudełkowy tytuł, strasznie nudne to, i każda misja niemalże taka sama... Tłuczenie Zombiaków nie daje mi fun'u z gry, nie wiem... nie rozumiem czemu ludzie się tak tym zachwycają...

Counter Strike... Emmm... Jak dla mnie gra się tragicznie, mimo że to niby taki klasyk sieciowych FPS'ów...

Moldar

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 29-12-2005
  • Wiadomości: 7 978
  • Reputacja: 132
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #21 dnia: Marca 11, 2010, 21:24:53 pm »
No Halo z pewnością, nie że gra jest zła, ale nie czaje aż tak wielkiego szumy koło tego tytułu gdzie strzelamy do gremlinów  :P

Oblivion, Morrowind. To samo, gry nie są złe, ale już Gothic pierwszy zrobił na mnie większe wrażenie, chodzi mi o świat, w Gothicu żyje, w Oblivionie nie, przez co nie chcę się grać na dłuższą metę.

Bioshock - kilka podejść i wciąż jednak nie mogę ukończyc :/

ubol

  • Sekretarz wojewódzki
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2005
  • Wiadomości: 1 537
  • Reputacja: 16
  • PSN: urytuPL
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #22 dnia: Marca 11, 2010, 21:52:49 pm »
Natomiast ja nie czuję jakoś całej serii Wipeouta, parę razy próbowałem się przekonać do niej, ale nigdy mi się to nie udało.
Shadow of the Colossus, także parę podejść i za każdym razem mi nie podeszła (może troszkę dziwne, wszak ICO bardzo mi się podoba).
« Ostatnia zmiana: Marca 11, 2010, 21:54:21 pm wysłana przez ubol »

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #23 dnia: Marca 11, 2010, 22:51:07 pm »
Jeżeli chodzi o WipEout'a, to mnie wzięło od razu. Tak się zastanawiam, co by było, gdyby mnie ta seria odepchnęła, tak jak Ciebie. Dzięki niej zainteresowałem się muzyką elektroniczną, tworzyłem na lekcjach w zeszycie napisy w stylu elektro i rysowałem anty-grawitacyjne statki z pomocą ekierki. Gdy w WipeoutHD dokopałem się do możliwości zmiany stylu HUD'a na modłę poprzedników z PSone, uśmiechnąłem się z wyrazem nostalgii, a gdy słyszę ten kawałek:

to od razu się prostuję i wyostrzam zmysły.

Ja nigdy nie ogarniałem entuzjazmu, z jakim gracze rozmawiali o serii Heroes Of Might & Magic. Zasiadłem w końcu do piątki porządniej, ale kilka dni i o niej zapomniałem. Trójka podobno najlepsza, toteż sobie sprawiłem i także bez emocji.
Tak samo wszelakie strategie. Nie grzało mnie ogarnianie całego tego zamieszania, jednostek, budowania, klikania na różnych małych "plamkach" na mapie. Raz podszedłem do Command & Conquer (do tego jeszcze na PSone), odkryłem mapę, pobudowałem jakieś bazy, pozabijałem nieco wrogich jednostek. Z czasem jeszcze epizod w otoczeniu świata Władcy Pierścieni, w jakiejś strategii w tym uniwersum. Tyle. Pewnie sporo tracę przez takie podejście, a i mózg słabiej pracuje, ale co tam.

inż. Oscyp

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 20-01-2010
  • Wiadomości: 4 132
  • Reputacja: 63
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #24 dnia: Marca 11, 2010, 23:26:48 pm »
Nie czuję magii FF i nie czuję magii wszystkich FPSów.
SW-5606-3156-4802

BoBaN

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 09-12-2006
  • Wiadomości: 26 004
  • Reputacja: 309
  • Życie jest zbyt krótkie, żeby jeździć dieslem.
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #25 dnia: Marca 11, 2010, 23:30:41 pm »
Ooo o FF zapomniałem.

inż. Oscyp

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 20-01-2010
  • Wiadomości: 4 132
  • Reputacja: 63
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #26 dnia: Marca 11, 2010, 23:34:56 pm »
Muszę dodać jeszcze MGSa obowiązkowo.
SW-5606-3156-4802

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #27 dnia: Marca 12, 2010, 00:20:25 am »
Halo- jak wyżej, wściekło- landrynkowe kolory naszych wojaków strzelający z laserowych blasterów do potworów. Nie dziękuję, Power Rangers lubiłem jak miałem z 7 lat.

God of War- dla niektórych slasher, ale imo to action adventure. Straszliwie dużo skakania po platformach, poziom w hadesie z pierwszego gowa przypominał mi jakiś dodatkowy level z super mario 64. Tylko brakowało, byśmy po magmie skorupą zasuwali. Także szarpanie gałkami jak porąbany, zupełnie jak na atarii. No i znienawidzony przeze mnie qte. Ta seria jest jak piekna, ale mega pusta kobieta- fajna na pierwszy rzut oka, ale gdy się przyjrzy głębiej to nie ma nic. DMC znowu to taka brunetka z kontrowersyjną urodą która nie podpasuje każdemu, ale z niesamowicie bogatym wnętrzem. Zawsze wybiorę to drugie.
Styl walki w gow nie istnieje, po prostu wywijamy łańcuchami i tyle, trzecia częśc mi się nawet widzi po demie, ale to pewnie będzie kolejna, jeszcze piękniejsza kobieta, która ukrywa kolejną pustkę.
Rozumiem zachwyt tą serią. Ale go nie podzielam po prostu.

Tekken- w drugą częśc grałem najwięcej, w trójeczkę również sporo (misie i gon jakoś mi nie przeszkadzały aż tak bardzo), jednak im dalej tym wielka farsa. Ta świetna seria stoczyła się po równi pochyłej i z szóstą częścią osiągnęła szczyt złego smaku, jarmarkowego designu i fabuły... a właśnie fabuła- z początku do zaakceptowania (wiem że nie dla niej się gra w bijatyki, ale jeśli guilty gear potrafi miec fajną fabułę, to czemu nie tekken?), jednak z każdą kolejną częścią to wyglądało jak eksperyment na graczach. Eksperyment pt "sprawdźmy jakie jeszcze groteskowe idiotyzmy możemy wstawic w fabułę i czy gracze jeszcze to łykną". Moja ulubiona seria bijatyk 3d, Soul Calibur równiez powoli się stacza w tym kierunku, z czwartą częścią jako całkowicie niegrywalną imo.

GTA- ponownie rozumiem zachwyt, ale takie klimaty mnie całkowicie nie kręcą. Vice City było chyba jedyną częścią jaką skończyłem ze wszystkich gta.

Wszelkie wyścigi i gry sportowe.
Przejechanie głupim seicento w realu daje więcej radości niż ukończenie grand prix w jakiś wyścigach. Analogicznie, pokopanie piłki na boisku w realu > nad wygraniem całej ligi w jakiejś piłce nożnej.
Swoją drogą, coroczne edycje to jedne z najbardziej chamskich zagrywek ever w dziejach gamingu.
« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2010, 00:23:19 am wysłana przez _Music »

Piter_neo

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-06-2005
  • Wiadomości: 5 299
  • Reputacja: 40
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #28 dnia: Marca 12, 2010, 00:21:02 am »
Ja nigdy nie rozumiałem fenomenu Ridge Racer.

Również nic ponadprzeciętnego nie znalazłem w Halo. Czym ta gra się wyróżniała w tamtych czasach?

Jak 2 i 3. Pierwsza częśc była znakomita, kontynuacje zjebali całkowicie.

Ninja Gaiden. Beznadziejny klimat, żałosny design, prymitywna fabuła, słabe postacie.

... podobnie, a nawet barziej nie rozumiem wysokich not Beyonetty.

Nie potrafią też pojąć fenomeny Soul Calibura na DC. Tyle się o tej grze mówiło, w końcu udało mi się pożyczyć DC z SC. Właczam i grafika porażka. Widać, że na szybko zrobiona konwersja z PSX-a. Design postaci poszedł w strone japońskich dziwactw. Model walki mało rozbudowany w porównaniu do poprzedniczki. Nie wiem kto śmiał twierdzić, że gra wygląda lepiej od TTT.

Sam nie przechodziłem, ale przesiedziałem wieele godzin obserwując jak mój kumpel sie męczy z Buldurs Gate. Beznadziejna gra. Zbugowana maksymalnie, non-stop zmienianie płyt (co 15 minut grania), słaba fabuła i jeszcze gorsze questy, żałosny system walki i jeszcze gorszy system rozwoju postaci.

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #29 dnia: Marca 12, 2010, 00:25:30 am »
Sam nie przechodziłem, ale przesiedziałem wieele godzin obserwując jak mój kumpel sie męczy z Buldurs Gate. Beznadziejna gra. Zbugowana maksymalnie, non-stop zmienianie płyt (co 15 minut grania), słaba fabuła i jeszcze gorsze questy, żałosny system walki i jeszcze gorszy system rozwoju postaci.

Człowieku, mówisz o AD&D, najlepszym systemie rpg jaki kiedykolwiek ujrzał światło dzienne na tej planecie :]

Solid Snake 1989

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 06-09-2006
  • Wiadomości: 14 782
  • Reputacja: 101
  • Who Dares. Wins
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #30 dnia: Marca 12, 2010, 00:34:44 am »
Sam nie przechodziłem, ale przesiedziałem wieele godzin obserwując jak mój kumpel sie męczy z Buldurs Gate. Beznadziejna gra. Zbugowana maksymalnie, non-stop zmienianie płyt (co 15 minut grania), słaba fabuła i jeszcze gorsze questy, żałosny system walki i jeszcze gorszy system rozwoju postaci.

Człowieku, mówisz o AD&D, najlepszym systemie rpg jaki kiedykolwiek ujrzał światło dzienne na tej planecie :]
ta...jeden level na milion lat..przecież to zanudzić się można! Albo walczysz większą liczbą osób--pauza..każesz magowi rzucić czar, wojowi walnąć mieczem itp...akcja! wojak dostał po ryju--pauza....rzucasz czar leczący, a wojakowi każesz spierdzielać...akcja.....pauza....itd. i jeszcze te rzucanie jednego zaklęcia na dzień....
dobra kończę to bo nie chcę żeby kłótnia wyszła. owszem AD&D szanuję za rozbudowanie, bo trzeba mieć łeb żeby to wszystko ogarnąć, ale już wolę takie Diablo--ubiję 100 typów i mam level, coś nowego itp.

Ryo

  • Global Moderator
  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-10-2005
  • Wiadomości: 31 259
  • Reputacja: 535
  • "Using no way as way, having no limitation..."
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #31 dnia: Marca 12, 2010, 00:42:49 am »
Nie potrafią też pojąć fenomeny Soul Calibura na DC. Tyle się o tej grze mówiło, w końcu udało mi się pożyczyć DC z SC. Właczam i grafika porażka. Widać, że na szybko zrobiona konwersja z PSX-a.
Jak na tamte czasy grafika niszczyła wszystko co było dostępne. Konwersja z PSX'a...?

Design postaci poszedł w strone japońskich dziwactw
Japońskie dziwactwa? Czyli, że co - Lizardman?

Model walki mało rozbudowany w porównaniu do poprzedniczki.
Wrzucenie 8way run, mnóstwo nowych ciosów, postawy (nawet kilka dla postaci), GI na low - to mało?

Rozumiem, że Ci nie podeszła, ale uzasadnienie jak dla mnie dziwne.  ;)

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #32 dnia: Marca 12, 2010, 00:49:08 am »
ta...jeden level na milion lat..przecież to zanudzić się można! Albo walczysz większą liczbą osób--pauza..każesz magowi rzucić czar, wojowi walnąć mieczem itp...akcja! wojak dostał po ryju--pauza....rzucasz czar leczący, a wojakowi każesz spierdzielać...akcja.....pauza....itd. i jeszcze te rzucanie jednego zaklęcia na dzień....

I to jest właśnie dla mnie piękne, jest satysfakcja gdy wpadnie ten level, a nad potyczką jest idealna kontrola i każdy robi to co Ty chcesz :]

Jednak później zaczęto odchodzic od tego znakomitego systemu, ułatwiając go od edycji trzeciej, gdzie klasę pancerza nie naliczało w dół (gdzie się dążyło do jak najniższej wartości, także ujemnej), oraz bodajże wieloklasowośc dla wszystkich postaci. Już w Icewind Dale 2 to było niestety.

aphelion

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 24-09-2006
  • Wiadomości: 4 977
  • Reputacja: 25
  • PSN ID: aph
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #33 dnia: Marca 12, 2010, 02:11:07 am »
FFXII - zobaczyłem to 1x i zwątpiłem. Nigdy nie miałem ochoty w to zagrać.
SotC - pograłem trochę ale było średnio. Jedynym elementem, który pamiętam dobrze jest walka z latającym kolosem. Mogę napisać z czystym sumieniem, że była mega zajebista, podobnie utwór, który leci w jej trakcie.
Thou know'st 'tis common: all that lives must die, Passing through nature to eternity.

Piter_neo

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 02-06-2005
  • Wiadomości: 5 299
  • Reputacja: 40
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #34 dnia: Marca 12, 2010, 09:26:54 am »
Nie potrafią też pojąć fenomeny Soul Calibura na DC. Tyle się o tej grze mówiło, w końcu udało mi się pożyczyć DC z SC. Właczam i grafika porażka. Widać, że na szybko zrobiona konwersja z PSX-a.
Jak na tamte czasy grafika niszczyła wszystko co było dostępne. Konwersja z PSX'a...?
Gra była najpierw ogłoszona na PSX-a. Nawet w Playstation Magazyn były liczne screeny i chyba nawet play testy. Jednak twórcy pomysleli, że lepiej w pół roku przerobić grę na DC i zarobić na nowym systemie.
ta...jeden level na milion lat..przecież to zanudzić się można! Albo walczysz większą liczbą osób--pauza..każesz magowi rzucić czar, wojowi walnąć mieczem itp...akcja! wojak dostał po ryju--pauza....rzucasz czar leczący, a wojakowi każesz spierdzielać...akcja.....pauza....itd. i jeszcze te rzucanie jednego zaklęcia na dzień....

I to jest właśnie dla mnie piękne, jest satysfakcja gdy wpadnie ten level, a nad potyczką jest idealna kontrola i każdy robi to co Ty chcesz :]
No i piękne jest pewnie to, że masz napakowaną postać, walczysz z głupim goblinem, wypada mu critical i ginie ci postać. Zajebioza!
Albo 10 razy restartowanie walki majac nadzieję, że teraz czary lepiej wyjdą.
Albo zajebiste było chodzenie po wąskich korytarzach jak nie było szyku 'gęsiego' i postaciami trzeba było pojedyńczo kierować.
Albo sytuacje gdzie wychodzisz z budynku i staisz zaklinowany między ławkę a jakiegoś NPC i G możesz zrobić.
Albo super questy. Jesteś synem boga, a idziesz ratować kotka, który komuś zaginął.

Druchal

  • Sekretarz wojewódzki
  • *****
  • Rejestracja: 08-07-2005
  • Wiadomości: 1 523
  • Reputacja: 21
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #35 dnia: Marca 12, 2010, 11:38:17 am »
Gry typu Diablo oraz World of Warcraft, wywołują u mnie odruchy wymiotne.
Choć lubię Jprg kompletnie zawiódł mnie Dragon Quest 8, wytrzymałem 15 godzin.
Nie trawie gatunku FPS oraz wszelakich wyścigów.

inż. Oscyp

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 20-01-2010
  • Wiadomości: 4 132
  • Reputacja: 63
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #36 dnia: Marca 12, 2010, 11:57:50 am »
Przejechanie głupim seicento w realu daje więcej radości niż ukończenie grand prix w jakiś wyścigach. Analogicznie, pokopanie piłki na boisku w realu > nad wygraniem całej ligi w jakiejś piłce nożnej.
Swoją drogą, coroczne edycje to jedne z najbardziej chamskich zagrywek ever w dziejach gamingu.
Pomyśl ile frajdy w realu dawałoby wykoszenie 5-metrowymi łańcuchami 15 szkieletów legionistów, albo ostrzelanie laserami kosmitów, o chodzeniu z kumplami w strojach rycerzy po lesie i rzucanie czarów na jakieś dziwne dziki i łosie.
 ;)
SW-5606-3156-4802

Krzysiu

  • MIR
  • *****
  • Rejestracja: 13-06-2008
  • Wiadomości: 14 543
  • Reputacja: 174
  • Stać! Policja!
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #37 dnia: Marca 12, 2010, 12:04:25 pm »
No i piękne jest pewnie to, że masz napakowaną postać, walczysz z głupim goblinem, wypada mu critical i ginie ci postać. Zajebioza!
Albo 10 razy restartowanie walki majac nadzieję, że teraz czary lepiej wyjdą.
Albo zajebiste było chodzenie po wąskich korytarzach jak nie było szyku 'gęsiego' i postaciami trzeba było pojedyńczo kierować.
Albo sytuacje gdzie wychodzisz z budynku i staisz zaklinowany między ławkę a jakiegoś NPC i G możesz zrobić.
Albo super questy. Jesteś synem boga, a idziesz ratować kotka, który komuś zaginął.

Wiesz, tak to można się dowalać do każdej gry ;).

Zdecydowanie bardziej wolę to niż walkę z przerośniętymi kutasami, khem... kaktusami, które wyskakują po przekroczeniu niewidzialnej granicy na mapie świata :hihi:, więc do mojej listy dopisuje wszelkiej maści jRPG, bo mimo, że lubię ckliwe historyjki, ale bardziej pasuje mi klimat zachodnich RPG. No i bohaterowie w większości cRPG mają określoną płeć, bez dochodzenia się czy to aby nie jest babka/facet  :shifty:

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #38 dnia: Marca 12, 2010, 12:25:08 pm »
Przejechanie głupim seicento w realu daje więcej radości niż ukończenie grand prix w jakiś wyścigach. Analogicznie, pokopanie piłki na boisku w realu > nad wygraniem całej ligi w jakiejś piłce nożnej.
Swoją drogą, coroczne edycje to jedne z najbardziej chamskich zagrywek ever w dziejach gamingu.
Pomyśl ile frajdy w realu dawałoby wykoszenie 5-metrowymi łańcuchami 15 szkieletów legionistów, albo ostrzelanie laserami kosmitów, o chodzeniu z kumplami w strojach rycerzy po lesie i rzucanie czarów na jakieś dziwne dziki i łosie.
 ;)

Koleżanka kiedyś tak łaziła z ludźmi z jej bractwa rycerskiego po lesie, w pełnym uzbrojeniu, była i elfka i czary (jakiś środowiskowy rpg, nie pamiętam nazwy). Nie wiem jednak czy ubili dzika.

No i piękne jest pewnie to, że masz napakowaną postać, walczysz z głupim goblinem, wypada mu critical i ginie ci postać. Zajebioza!Albo 10 razy restartowanie walki majac nadzieję, że teraz czary lepiej wyjdą.Albo zajebiste było chodzenie po wąskich korytarzach jak nie było szyku 'gęsiego' i postaciami trzeba było pojedyńczo kierować.Albo sytuacje gdzie wychodzisz z budynku i staisz zaklinowany między ławkę a jakiegoś NPC i G możesz zrobić.Albo super questy. Jesteś synem boga, a idziesz ratować kotka, który komuś zaginął.

Criticale nie wpadną, jeśli ma się hełm, a nigdy mi się nie zdarzyło by jakieś gobliny załatwiły moją dopakowaną postac.
Reszta, wygląda jak czepialstwo :]

Mr_Zombie

  • Global Moderator
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-11-2005
  • Wiadomości: 5 999
  • Reputacja: 15
  • Press a button and something awesome happens...
Odp: Giery których magii nie czujecie
« Odpowiedź #39 dnia: Marca 12, 2010, 13:06:38 pm »
Gra była najpierw ogłoszona na PSX-a. Nawet w Playstation Magazyn były liczne screeny i chyba nawet play testy. Jednak twórcy pomysleli, że lepiej w pół roku przerobić grę na DC i zarobić na nowym systemie.

Wiesz, to, że gra była zapowiada na PSX nie znaczy, że wersja z DC to konwersja z PSX. Nie widziałem nigdy screenów z wersji na automaty, ale ponoć SC na DC sporo się różniło (in plus) w stosunku do tamtej wersji i możliwe, że właśnie ta wersja z automatów była tą, która miała rzekomo wyjść na PSX. Soul Calibur, chociaż już nie zachwyca graficznie (w końcu minęło 11 lat), wciąż wygląda porządnie i ładnie, czy to w SD czy HD (grałem na emulatorze DC, chociaż wystarczy też spojrzeć na screeny z wersji wypuszczonej na XBLA oraz PSN), i naprawdę nie wiem, jak w ogóle można uznać, że ta gra to szybka konwersja z PSX. :?

Cytuj
Design postaci poszedł w strone japońskich dziwactw
Jedynymi postaciami, które wyglądają dziwacznie, to Lizardman, Yoshimitsu oraz Valdo. Cała reszta wygląda normalnie - prosty, acz ciekawy design. Dopiero potem Namco zaczęło przekombinowywać z wyglądem postaci, dodając setkę niepotrzebnych pierdół, ściągając z damskich postaci coraz więcej ciuchów itp.

No i piękne jest pewnie to, że masz napakowaną postać, walczysz z głupim goblinem, wypada mu critical i ginie ci postać. Zajebioza!
Albo 10 razy restartowanie walki majac nadzieję, że teraz czary lepiej wyjdą.
Albo zajebiste było chodzenie po wąskich korytarzach jak nie było szyku 'gęsiego' i postaciami trzeba było pojedyńczo kierować.
Albo sytuacje gdzie wychodzisz z budynku i staisz zaklinowany między ławkę a jakiegoś NPC i G możesz zrobić.
Albo super questy. Jesteś synem boga, a idziesz ratować kotka, który komuś zaginął.

W taki sposób to można skreślić każdą grę i wyjdzie wtedy, że nawet najlepsze super hity to tak naprawdę niegrywalne gnioty do kwadratu.
« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2010, 13:12:46 pm wysłana przez Mr_Zombie »
Always code as if the person who will maintain your code
is a maniac serial killer that knows where you live.