Prawdę mówiąc, trochę jest mi szkoda Argentyńczyków nie tylko dlatego, że potrafili grać naprawdę ładny futbol, ale również dlatego, że Messi nie miał szansy zaprezentować się z najlepszej strony i strzelić jakiegoś efektownego gola. No, ale niestety, spotkali na swojej drodze Niemców, którzy w tym roku są w niezwykle dobrej formie. Dawno nie widziałem drużyny, która z taką łatwością pokonuje takie sławy, jak wspomniana Argentyna, czy Anglia. Mam jednak nadzieję, że Hiszpania do czasu swojego meczu z Dojczami obudzi się i zdoła z nimi wygrać (tak jak w finale ME - może znowu Fabregas odbierze złudzenia Niemcom
). Wydaje mi się, że Gmoch miał dzisiaj rację, mówiąc, że ten mecz może okazać się najciekawszym w całym mundialu. Niemcy się niesamowicie odkryli i grają strasznie ofensywnie, a to daje pole do popisu Hiszpanom, którzy potrzebują sporo miejsca, żebym zbudować atak i tym samym dostać się do bramki rywala.
Co do drugiego półfinału: gra Holendrów zupełnie mi się nie podoba (spójrzmy prawdzie w oczy, z Brazylią wygrali tylko dlatego, że ci drudzy popełnili kilka niewybaczalnych błędów). Strasznie defensywnie chłopaki grają i zupełnie nie przypominają tej wspaniałej drużyny z czasów ME w 2008 roku. Wtedy pięknie rozgromili zarówno Włochów, jak i Francuzów, a zadyszkę złapali dopiero w meczu z Rosją, którzy zniszczyli Holendrów ich własną bronią, czyli niewyobrażalną dynamiką. W każdym razie, półfinał numer dwa mundialu w RPA może ewentualnie ożywić gra Urugwaju - potrafią wymienić kilka szybkich podań i znaleźć się nagle pod bramką.
Ogólnie rzecz biorąc, chciałbym, żeby doszło do finału Hiszpania - Urugwaj, ale nie zdziwię się, jeśli to zestawienie będzie wyglądało w inny sposób: Niemcy - Urugwaj.
Iker Casillas przez tyle lat w formie
No, ładnie dzisiaj karnego wybronił, ale w całym mundialu popełnia więcej błędów, niż robi dobrego. Niestety.