Nie wiem jak w ogóle można myśleć, że Jackowski ma jakikolwiek "dar" jasnowidzenia, jak 1000 jego przepowiedni to pieprzenie farmazonów, 1 na 1000 trochę będzie podobna do tego co sie wydarzyło w rzec zywistości i wtedy jackowski ogłasza się wielkim magiem i pieprzy "a nie mówiłem frajerzy! przepowiedziałem przyszłość!". Do tego z tymi osobami zaginionymi - dostaje praktycznie komplet dowodów i poszlak, które zostały już odkrytę, może po prostu tak jak Centylion napisał, dobrze łączy fakty i dzięki temu znajdował te osoby. Do tego wole nie wiedzieć ile osób zaginionych do niego trafiło, a gówno znalazł, bo o takich to nie pisze. Pieprzenie typu "raz wizja jest spoko, raz ch**owa i mglista" to tylko utwierdza w przekonaniu, że kłamie. Taka furtka słowna na wszelki wypadek, żeby nie było, że oszust jakby 99,999% jego wizji się nie sprawdziły. To co w książce pisze może nie być zupełnie oparte na faktach, tylko wypisane bzdury, aby sie sprzedało i ludzie uwierzyli w te brednie.
Trochę mnie dziwi Pok, ze w jakiegoś jasnowidza jesteś wstanie uwierzyć, a po przeczytaniu starego i nowego testamentu, uważasz, że to co tam jest to bajki
Może kiedyś przejadę sie do Człuchowa z ubraniami i zdjęciami mojej siostry i powiem temu ziomkowi, że zaginęła jednak policja nie chce wszcząć śledztwa, bo jest pełnoletnia i zobaczymy co tam wymyśli A ona oczywiście będzie czekać w samochodzie. Chociaż boję się z takimi "mocami" zadzierać!
Ja jedynie nie chcę się zamykać na możliwość istnienia jasnowidztwa (a to jest duża różnica). Jackowski całkiem sensownie tłumaczy w swojej książce, jak to wygląda z tymi wizjami i mnie częściowo tą argumentacją przekonał (tzn. ze skrajnego sceptyka stałem się tylko wątpiącym
), nawet pomimo tego, że umiejętności pisarskie ma dość słabe. (Choć te 80% trafności to śmiech na sali)
Ty Master od razu starasz się zanegować coś, co nie zgadza się z Twoim światopoglądem i podstawiasz własne wytłumaczenia (niczym jasnowidz
). Od razu mówisz nie i basta. "Pewnie to nie było tak, a było tak".
Masz całkiem słuszne podstawy, aby myśleć tak jak myślisz i żeby nie wciskać sobie kitu, nie ukrywam, ale bez przekonania się na własnej skórze czy sprawdzeniu dowodów nie można twierdzić, że Jackowski jest zwykłym oszustem. Może jest, nie wykluczam takiej możliwości. Osobiście nie skorzystałbym z jego usług.
Zresztą w paru innych miejscach spotkałem się już z opisami jasnowidzenia (Nowy Testament to przypadek tak skrajny, że nie biorę go tutaj pod uwagę
). Ile w tym wszystkim jest przypadku, ale ile prawdy, bardzo trudno określić. Osobiście wątpię aby Jackowski kłamał i był oszustem w pospolitym tego słowa znaczeniu. Prędzej może mu się wydawać, że ma dar, którego tak naprawdę nie posiada i po prostu co jakiś czas udaje mu się trafić.
Może być też tak, że ma rzeczywiście pewien dar, ale jest on dużo słabszy niż twierdzi sam Jackowski (skuteczność na poziomie 5-10% dajmy na to).
Osobiście polecam lekturę jego książki. Niby nic nadzwyczajnego, ale może dać do myślenia. Ja tymczasem nie mam wyrobionego zdania, choć nadal wolę pozostawać sceptyczny. Czytałem właśnie sporo opinii w necie o Jackowskim. Są tacy, których w jakiś sposób naprowadził (podobno), ale jest też wiele głosów twierdzących, że gadał zupełne brednie.