Oczywiście, ale mimo wszystko dopóki na komórki nie będą wychodził prawdziwe, duże produkcje, to nie ma szans, żeby zagroziły pozycji Nintendo czy Sony. Trzeba wziąć pod uwagę brak jednolitej platformy - przez zajebiście szybki rozwój komórek co rok/dwa wychodzi telefon deklasujący poprzednika. Produkcja gierek przerzuca się na niego i pozostali zostają na lodzie (patrz Ajfony). Kupujący muszą mieć pewność, że dłuższy czas będą spokojnie grali, a nie co chwilę sprzęt wymieniali.
Komórki dzisiejsze bardziej przypominają wyścig zbrojeń pecetów. Więcej ramu, więcej rdzeni.