Być może brakuje Polakom wysokiej kultury, ale nazywanie z grubsza większości pierdolonymi troglodytami jest lekko nie na miejscu. Zapominasz, że tym wszystkim rządzi biznes. Puszczą Siedmiu Samurajów, dadzą młodym popatrzeć, a nuż się spodoba, ale będzie draka, bo słupek oglądalności jest mniejszy niż w przypadku Klanu czy filmu z Seagalem, nie zarobili i polecą głowy. Ja tam jednak patrzę na sprawę optymistycznie. Pojawienie się TVP Kultura, TVP Historia (ta już mniej, bo mam wrażenie, że trzeba było przewietrzyć telewizyjne archiwa i pojawił się pomysł) i relacji koncertów muzyki poważnej przynosi satysfakcję, bo znaczy, że ktoś jednak o tej kulturze myśli. Zresztą, podam przykład gromko i do bólu przytaczany, teleturniej Jeden z Dziesięciu. Podany w prostej i zjadliwej formie jest w tv od lat, w świetnym czasie antenowym. Oznacza to, że nie jest najgorzej - wystarczy podawać jakieś wartości w sposób przystępny. Z finansowego punktu widzenia lepiej jednak wrzucić łatwo wchodzące show z konkursem sms, bo dzięki temu tv może istnieć i nabijać kiebzy. Ktoś nie umie zachować odpowiednich proporcji, to racja, ale paradoksalnie, aby zaproponować stary, dobry europejski film czy relację z konkursu Chopinowskiego, trzeba puścić tanie w przekazie show i sporo reklam.