Jestem po 1,5 godziny gry. No cóż mogę napisać. Zawsze jaram się Uncharted'ami, Wy się ze mnie zbijacie, a potem przyznajecie mi rację, że gra rozkuriwa. Tym razem jest tak samo. Troszkę przeszkadza mi grzeczność polonizacji i mocne słońce w niektórych miejscówkach (jakby przepalone), ale ogólnie to nie przesłania genialności tej gry. Tak wiem, że to znowu to samo bla bla bla... Co z tego, skoro podane w taki sposób, że mogę przyjąć takich tytuł miliard na klatę, a i tak mi się nie znudzą. Ktoś narzekał, że jest za dużo strzelania. Jak na razie miałem znacznie więcej elementów platformowych niż strzelania. Kupujcie, grajcie i się zachwycajcie, bo jest czym.