Przeszedłem wszystkie gildie i na krótko:
Towarzysze - typowa gildia wojowników, czyli zadania opierają się głównie na "idź w miejsce i zabij co spotkasz"; poza fajnym klimacikiem głównej siedziby, nic specjalnego.
Magowie - zmarnowany potencjał - mogli naprawdę fajnie poprowadzić wstępną naukę w akademii i rozszerzyć kontakty z innymi uczniami; wszystko jakieś takie płytkie i strasznie szybko się dzieje (choć w sumie tyczy się to każdej z gildii); brakuje naprawdę ciekawych zadań.
Mroczne Bractwo - jest nieźle i nastrojowo, szczególnie spodobały mi się dwa pierwsze zadania (dzieciak + inicjacja), brakuje jednak epickości i faktycznie rozbudowanych misji - idziesz na miejsce, zabijasz, wracasz (mało skomplikowane jak na mój gust). Zadania oparte są na ciekawych pomysłach, ale zawodzi realizacja (przydałoby się więcej skryptów okolicznościowych i kombinowania, by dotrzeć do wyznaczonego celu - wszystko idzie zbyt łatwo).
Gildia Złodziei - chyba najlepsza ze wszystkich, choć trzeba się liczyć też z misjami polegającymi na przedarciu się przez ruiny.
Wydaje mi się, że Oblivion prezentował jednak ciekawsze i bardziej złożone misje (chociażby ostatnia w gildii złodziei). Pomysły są, ale zabrakło rozbudowania i porządnej realizacji. Twórcy zamiast dopracować główny wątek w każdej gildii, postanowili, że dadzą więcej zadań pobocznych. Niestety nie wyszło to za dobrze. Lepiej gdyby te misje wpleciono gdzieś po drodze. Zdobycie tytułu mistrza gildii powinno być niemałym wyzwaniem, a tutaj wszystko idzie jakoś zbyt gładko.
Wiadomo, że gildie to tylko dodatek, a przecież każda z nich ma osobną linię fabularną. Nie ma co oczekiwać, że jedna gra będzie miała tyle dopracowanej zawartości, co kilka innych. Mimo to niedosyt pozostaje.