Cóż, na małe dostawy najlepsze doświadczenia jak do tej pory mam z paczkomatami. Kurier jest stresogenny ze względu na zwykle niewiadomą godzinę dostawy w danym dniu (czasem zadzwoni, a czasem nie, ale kocha zadzwonić, jak jestem daleko od domu, a on już stoi pod drzwiami), odbiór w punkcie w ramach godzin pracy danego punktu również, m.in. biorąc pod uwagę powyższy przykład Moldara, z Pocztą i dostarczaniem listów/paczek również, o dziwo z rzadka, ale jednak miewałem problemy.