Ciekawy wywiad:
http://oxcgn.com/2013/01/28/dead-space-3-has-a-mid-game-twist-and-did-not-change-the-formula/
Whilst it was an extremely intense session in a chilly room decked out with a fake-white snow carpet I had the chance to speak with John Calhoun producer on Dead Space 3.
In the 13 minute interview I got a better understanding of a developers point of view regarding backlash from consumers regarding the game’s change of direction and a delved a little deeper in the thought process of including certain features in the 3rd installment of this popular franchise.
Przyznaję, bardzo ciekawy.
Miło, gdy producent potwierdza chęć zadowolenia dwóch "obozów" graczy - tych, którzy cenili sobie rozgrywkę DS1 i bardziej nastawionych na akcję.
Nie podoba mi się natomiast dorabianie, w moim odczuciu, wymijającego tłumaczenia w kwestii mikropłatności, że to jedynie opcja, nikt Ci nie każe płacić, wszystko można zdobyć w samej grze, tylko z większym wysiłkiem. O to właśnie chodzi, w każdej grze z mikropłatnościami tak to wygląda. Może nie będzie to tak nachalne, jak w tytułach na smartfony, gdzie tracisz życie i wyskakuje baner w stylu:
"Chcesz grać dłużej, więcej, szybciej? Wejdź do naszego sklepu, kup ekstra przedmioty ułatwiające i urozmaicające rozgrywkę!", ale sama świadomość poróżnienia graczy. Do tej pory, w tytułach nie posiadających możliwości kupowania przedmiotów za prawdziwą kasę, mniej więcej każdy gracz chwalił się podobnymi przeżyciami. Kiedy producent przyznaje w wywiadzie, że w przypadku zbyt trudnej rozgrywki na "hardcore" można przejść do sklepu i nakupować przedmiotów, to dla mnie brzmi, jak
"wklep kod na nieśmiertelność, będzie łatwiej, ale żeby go otrzymać, zapłać nam odpowiednio". Jakim wyzwaniem będzie tryb "hardcore", skoro każdy, kto pomacha pieniążkami będzie mógł pochwalić się jego zaliczeniem. Imo w pucharkach winno być specjalne oznaczenie przy zdobyciu danego trophy, np. symbolem monety, uświadamiającym innym, jak dany gracz podszedł do sprawy
Co do co-opa i generalnego odejścia nieco od klimatu jedynki:
“What could we do better?”. “Well it gets harder, a lot harder on some of the difficulty levels I wish I could play with a friend”.
And we’ve also heard from the very beginning way back with Dead Space 1 that some people found the game too scary- we know people who played the game for 3 hours and said “No I just couldn’t take it, it’s unrelenting, it was gory, it was just too much”.
Jak widać, producenci słuchają opinii graczy, ale dlaczego tylko takich, którym klimat i rozgrywka wyróżniająca Dead Space od innych tego typu gier nie spasowała? Co mnie obchodzi, że jakieś typy uznają rozgrywkę DS za zbyt straszną? W takim razie to nie był tytuł dla nich. Oczywiście wyszedłbym na ignoranta, gdybym nie przyznał, że w dzisiejszej branży należy trafiać do jak największego grona graczy, bo należy minimalizować ryzyko i maksymalizować potencjalne zyski. Może dlatego, jak przyznano w w/w wywiadzie, przedstawiono publice wersję demonstracyjną ukazującą tylko nowe rzeczy, aby udobruchać szersze w mniemaniu statystyk EA grono odbiorców. Skoro to jednak jest prawdą, czemu EA nie wrzuci jakieś trailera w stylu mocno kojarzącym się z pierwszym Dead Space, aby i ta grupa graczy czuła się ukontentowana.