W temacie pokazywałem już kiedyś swój kilkunastoletni zestaw z serii MODEL TEAM, który wylądował w mało reprezentacyjnym miejscu, łapiąc kurz, brud, tracąc blask i pożółcenie elementów.
Motywowany chęcią przekazania klocków innej osobie oraz tematem Lego na forum postanowiłem go odświeżyć.
Tak więc podążając za innymi użytkownikami zrobiłem przy okazji małą dokumentację foto z przeprowadzonych czynności (większość zdjęć w spoilerach dla komfortu przeglądających):
Demontaż kompletnego zestawu:
Kąpiel. Czytałem o różnych metodach. Niektórzy polecają np. wszystkie klocki wrzucić do poszewki na poduszkę, zaszyć worek, włożyć do pralki i ustawić na łagodny program bez odwirowania. Nie chcąc jednak ryzykować postawiłem na bardziej manualną metodę: miska z wodą + łagodny detergent np. płyn do mycia naczyń (ja użyłem FAIRY). Szorowałem najbardziej zakurzone i zabrudzone elementy miękką szczoteczką do zębów.
Po szybkim płukaniu przesiewanie przez sitko o średnicy oczek mniejszej, niż najmniejszy element w zestawie. Ponowne płukanie, tym razem w sitku.
Rozłożenie na ręcznikach i zostawienie na noc do suszenia.
Na tym etapie miałem największe obawy o zgubienie sporej ilości klocków w trakcie mycia i przesiewania, bo na ręcznikach wydawało się, że jest ich bardzo mało.
W trakcie i po zakończeniu suszenia miałem największą rozkminę, co dalej. Chciałem zrobić coś więcej, niż proste mycie i złożenie zestawu. Nie dawały mi spokoju przede wszystkim pożółcone elementy. Zestaw składa się ze sporej ilości białych klocków, a akrylowy plastik ma tendencję na przestrzeni czasu do zatracenia blasku i łapania żółtego odcienia.
Myślę, że poniższe wnioski mogą przydać się innym użytkownikom, którzy postanowią przywrócić blask swoim klockom.
Poszperałem na sieci i znalazłem:
http://retr0bright.wikispaces.com/http://www.brothers-brick.com/2009/08/30/how-to-clean-yellowed-lego-bricks-to-make-classic-space-sets-look-new-news/Rozwiązaniem jest wejście klocków w reakcję chemiczną z nadtlenkiem wodoru (popularnie woda utleniona o wysokim stężeniu i naturalny środek wybielający) zmieszanym z detergentem – oxydantem dla lepszego efektu i po zanurzeniu klocków w przygotowanym roztworze wystawienie ich na działanie promieni UV, czy to pod lampą, czy promieni słonecznych, co dodatkowo przyspiesza proces. Po kilku godzinach powinno się ponownie przemyć klocki.
Cały proces warto przeprowadzać w rękawiczkach, bo mieszanina H
2O
2 w zależności od stężenia może mieć właściwości żrące wobec żywej tkanki i powodować na skórze martwicze białe plamy. Przykładowe:
Choć to dotyczy Perhydrolu o wskaźniku 30% wzwyż, warto zachować ostrożność. Najlepiej stosować H
2O
2 do max 15% roztworu. Zwykle poleca się max 6%, wyższa wartość procentowa po prostu przyspiesza proces z kilkunastu godzin do kilku, a nawet jednej godziny.
Dla zabezpieczenia klocków można je potraktować lakierem akrylowym, który oprócz oczywistej funkcji i dodania blasku powoduje zniwelowanie rys. Należy jednak uważać, żeby zestaw nie stracił tym samym na „naturalności” ze względu na nadawanie mu tym sposobem zbyt bijącego po oczach połysku.
Powyższe podaję do informacji, bo stwierdziłem, że nie bardzo mam czas na aż tak rozwiniętą konserwację, z małym postanowieniem: „może kiedyś”
Zabrałem się więc za składanie odświeżonego zestawu:
Podwozie pojazdu:
Szczegół samolotu:
Korpus samolotu:
Złożony samolot (szczegół silników):
Podwozie samolotu:
Złożony zestaw (ciągnik + naczepa + odrzutowiec):
Widok na silnik pojazdu:
Zestaw zawiera wiele ruchomych elementów, w tym rampy do zamocowania i wciągnik do załadowania samolotu po rampie.
Tytułem podsumowania - miałem spore uderzenie nostalgii, nie robiłem nic z tymi konkretnymi klockami od kilkunastu lat, świetna i relaksująca zabawa z dzieciakiem na popołudnie.
Seria MODEL TEAM wespół z Technic to moje ulubione w ramach Lego. Szkoda, że Duńczycy nie produkują już tej serii. Gdyby stworzyli mariaż wyglądu zestawów Model Team ze skomplikowaniem i zaawansowaniem podzespołów Technic, włączając w to funkcje mechaniczne, dostalibyśmy prawdziwy majstersztyk.
Dla potwierdzenia powyżej tezy, poniżej ciekawostka:
Najbardziej charakterystycznym i legendarnym zestawem lego w ramach Model Team jest 5571 „Black Cat”.
Na jego podstawie powstał fanowski zestaw marzeń, czyli połączenie najlepszych cech Technic i Model Team w postaci ciężarówki holowniczej:
To cudo, zbudowane przez Włocha Andreę Graziego, wygląda na częściową przeróbkę oryginalnego 5571, ale pozory mylą. Pod niezmienionym nadwoziem kryje się przebudowana rama z zaawansowanym przednim zawieszeniem, a w tyle kabiny znajdziemy elektryczny kompresor. Tył i spód ciężarówki to już prawdziwe cuda techniki - mamy tu układ pneumatyczny z airtankiem, automatycznym wyłącznikiem ciśnieniowym i 9 siłownikami, pozwalającymi podnosić bom, rozkładać podpory i zaczep holowniczy, a także unosić drugą oś. Wszystkie trzy tylne osie są zawieszone na wachaczach wzdłużnych, a dwie ostatnie napędzane przez dyferencjały. Trzy silniki elektryczne oprócz kompresora obsługują także wysuwanie bomu i napęd całej ciężarówki. Bom ma jedną wysuwaną sekcję i podwójną głowicę z dwoma hakami na podwójnej wyciągarce. Ale - bądźmy szczerzy - wszystkie te techniczne smaczki to tylko dodatek do wyglądu modelu.
Szczęśliwych posiadaczy Black Cata zainteresuje z pewnością fakt, że autor wykonał kompletne MLCadowe modele ciężarówki w wersji czarnej i białej, przygotował schematy całej mechaniki, oraz udostępnił bardzo drobiazgowe modele i schematy wszystkich podzespołów wraz z listą części. Oryginalny 5571 plus zakupy na BrickLinku powinny wystarczyć, żeby każdy zainteresowany mógł zbudować sobie kopię tego przepięknego modelu.
Posikałbym się ze szczęścia, gdybym miał sposobność złożenia tego wariata.
Oprócz powyższego, odświeżonego zestawu posiadałem jeszcze model MT 5580 z pełną, odchylaną pokrywą silnika, ujawniającą o wiele bardziej szczegółową jednostkę:
Niestety, byłem chyba zbyt dużym gówniarzem i pogubiłem zbyt dużo elementów, a reszta dogorywa w zbiorczym pudle. Jak się dorobię tak grubo, że nie będzie mi szkoda kasy na Lego na sztuki, to złożę tego, jak i wyje**ny w kosmos holownik na bazie „Black Cata”.
Dziękuję za uwagę.