Ordonez ponoć też miał wcześniej do czynienia z motorsportem, ale z tego co pisano, to w niewielkim stopniu. Natomiast zwycięzca edycji USA (Bryan Heitkotter) był kompletnie spoza motorsportu (ćwiczył przed finałami autem rodziców na parkingu przed jakimś marketem). Tutaj mamy do czynienia z zawodnikiem, który jest sponsorowany, jeździ w rajdach i zajmuje całkiem wysokie lokaty. Najprawdopodobniej ma licencje rajdową. Tak jak piszesz, to w dużej mierze impreza marketingowa i widocznie organizatorom na rękę jest obecność takiego zawodnika. Szkoda tylko, że zawody, które miały być dla totalnych amatorów, przeradzają się w rywalizację kierowców rajdowych/wyścigowych. Miała to być szansa dla tych, których nie stać na zabawę w rzeczywiste wyścigi, a znowu (jak to w polskim motorsporcie) promowani są ludzie z grubą kasą. Sam gdybym miał takie pieniądze, to już dawno jeździłbym w SuperOES'ach itp. ale, że nie mam to chciałem swoich sił spróbować w takim projekcie jakim jest Akademia. Tyle, że okazuje się, że tam i tak napotkam ludzi z rajdowym.wyścigowym doświadczeniem. Z drugiej strony to może lepiej dla polskiej reprezentacji, że taki zawodnik startuje. Gdyby dostał się dalej do UK, to mógłby z powodzeniem rywalizować tam o wygraną.